Donald Tusk był „niemile zaskoczony” słowami prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego i nawiązaniem do okoliczności badania katastrofy smoleńskiej – donosi „Wprost”.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wystąpił w piątek podczas Zgromadzenia Narodowego z okazji 23. rocznicy przystąpienia Polski do NATO.
Zełenski nawiązał do przemówienia śp. Lecha Kaczyńskiego z sierpnia 2008 r. z Tbilisi, gdy po inwazji na Gruzję polski Prezydent ostrzegał przed rosyjską agresją, mówiąc: „Doskonale wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę”.
Ukraiński prezydent w swoim piątkwym wystąpieniu również odniósł się do kwesti wyjaśnienia przyczyn katastrofy z 2010 roku:
„Pamiętamy, jak były badane okoliczności tej katastrofy. Wiemy, co to oznaczało dla was i co oznaczało dla was milczenie tych, którzy wszystko dokładnie wiedzieli, ale cały czas oglądali się jeszcze na naszego sąsiada. (…) Widzieliśmy wczoraj, jak i o czym mówiły państwa Unii Europejskiej; widzieliśmy, kto jest prawdziwym liderem, kto walczy o spójną i połączoną Europę, o wspólne europejskie bezpieczeństwo, a kto próbował nas powstrzymać, kto próbował was powstrzymać” – dodał Zełenski.
Jak donosi „Wprost”, słowa prezydenta Ukrainy o katastrofie smoleńskiej wywołały oburzenie w Platformie Obywatelskiej, która w tamtym czasie rządziła Polską. Według rozmówców gazety lider PO Donald Tusk, był „niemile zaskoczony” słowami Zełenskiego na tyle, że nie zdecydował się na komentarz dla dziennikarzy w Sejmie.
Wprost cytuje anonimowego polityka PO, który powiedział, że w Platformie jest wkurzenie i przekonanie, że Duda dogadał się z Zełenskim, żeby powiedział o Smoleńsku. „Pewnie w zamian za dalsze wspieranie militarne Ukrainy”.
Gazeta przedstawiła też relację polityka opozycji, który obawia się przyszłych rządów Koalicji Obywatelskiej.
„Oni nie patrzą na wojnę wywołaną przez Putina jak na realny konflikt, tylko jak na jedno z wydarzeń, które sprawia kłopot PiS-owi, dlatego chcą blokowania pieniędzy unijnych, nie patrząc, jakie to będzie miało skutki dla Polaków i gospodarki. Nie rozumieją, że w wyniku takiej strategii mogą dostać rykoszetem. Myślą tylko o tym, że może w ten sposób uda się odsunąć PiS od władzy” – wskazuje.
Przemówienie Zełenskiego komentował w poniedziałek na antenie radia RMF Szef KPRM Michał Dworczyk.
Na sugestię prowadzącego Roberta Mazurka, że słowa prezydenta Ukrainy mogły zostać odebrane dość jednoznacznie, jako wsparcie tezy o zamachu, Dworczyk skonstatował, że bardzo wielu przywódców z terenów, które kiedyś wchodziły w skład Związku Sowieckiego, a więc tych, którzy znają modus operandi sowiecki, a teraz rosyjski „nie ma co do tego wątpliwości” – stwierdził Dworczyk.
oprac. ba za Wprost.pl/tvp.info/rmf.fm
1 komentarz
zdzislaw
14 marca 2022 o 18:15Otwieram stronę itaka.pl a TAM oferta płatności w rublach, za wakacje !! TAKIE są w TAM sankcje. Skandal to mało powiedziane!!!