Litewski prezydent Gitanas Nauseda życzyłby sobie, aby „długa granica z Białorusią pozostała granicą z Białorusią, a nie z Federacją Rosyjską”.
Podczas wspólnej konferencji prasowej z Sekretarzem Generalnym NATO, prezydent Litwy odpowiadając na pytanie, jakie powinno być stanowisko NATO wobec Białorusi zauważył, że dialog z sąsiadami jest zawsze lepszy niż konfrontacja.
„Powiedziałbym, że mamy raczej krótką granicę z Rosją i bardzo długą granicę z Białorusią. Chciałbym, aby ta granica pozostała granicą z Białorusią, a nie granicą z Rosją. A to znaczy, że będziemy wspierać wszelkie wysiłki Białorusi w celu utrzymania niepodległości państwa. Dlatego uważam, że dialog jest znacznie lepszy niż konfrontacja” – powiedziała Nauseda, cytowany przez portal tut.by.
Prezydent podkreślił, że już teraz współpraca Litwy z Białorusią odbywa się w wielu obszarach, min. w gospodarce, kulturze i inwestycjach,
„Najbardziej podoba mi się wymiana ludzi, przemieszczanie się ludzi przez granicę w celu wzajemnego poznania się. Lepiej się poznać i dowiedzieć się więcej o sąsiednim kraju”.
Nauseda dodał, że nie jest to normalna sytuacja, kiedy nie wiemy nic o swoich sąsiadach.
„To nie jest normalna sytuacja. I myślę, że to jest powód, dla którego powinniśmy kontynuować nasze wysiłki na rzecz przywrócenia dobrych stosunków z Białorusią.
Zwrócił jednak uwagę, że zmiana kursu nie oznacza zmiany podejścia do kwestii elektrowni jądrowej w Ostrowcu, budowanej na Białorusi przez rosyjski koncern Rosatom (50 km. od Wilna). Litwa uznaje tę inwestycję za zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju.
oprac.ba
2 komentarzy
Jontek
6 września 2019 o 01:01Białoruś to nasz bratni ostatni słowiański kraj na wschodzie,a dalej to już sami wiecie co….mam nadzieję że jednak nie wchłonie ich bandycki zmongolniały mordor,szkoda ludzi
yeah
5 października 2019 o 00:48Łukaszenka to nie jest fajny gość, ale Białoruś pod jego rządami, to coś lepszego, niż pod rządami Putina, czy w ogóle Rosji. Nie wiem, czy można jeszcze cokolwiek zrobić, by powstrzymać Rosję, przed zawoalowaną aneksją Białorusi? Należy wszelkimi możliwymi metodami, kanałami popierać Białoruś i wręcz Łukaszenkę. Oczywiście ze świadomością, że Białoruś jest jednak kulturowo i po części instytucjonalnie, częścią Rosji. Myślę, że gdyby Łukaszenka, miał jakąś sensowną propozycję współpracy, ze strony nie tylko Polski, ale Polski reprezentującej Trójmorze/USA i nie oszukujmy się pomocy, to z większą determinacją, opierałby się Rosji.