Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew oskarżył swojego poprzednika Nursułtana Nazarbajewa, że przy jego wsparciu w kraju pojawiła się grupa nieprzyzwoicie bogatych ludzi, którym sprzyjał w pomnażaniu fortun, donosi telewizja Dożd. Tokajew oczekuje, że firmy należące do oligarchów „oddadzą, co należne narodowi”.
„Dzięki pierwszemu prezydentowi Kazachstanu w kraju pojawiła się grupa bardzo dochodowych firm i warstwa ludzi bogatych nawet jak na międzynarodowe standardy. Uważam, że nadszedł czas, aby oddać hołd mieszkańcom Kazachstanu i pomagać im systematycznie i regularnie” – powiedział Tokajew 11 stycznia podczas posiedzenia rządu, podczas którego zaproponował kandydaturę tymczasowego szefa Gabinetu Ministrów Alichana Smailowa na stanowisko premiera kraju.
Tokajew polecił rządowi sporządzenie listy najbardziej dochodowych firm i uzgodnienie z nimi wysokości rocznych składek na fundusz państwowy.
Według Tokajewa istnieje ryzyko „nieuzasadnionego” wycofania kapitału za granicę, w tym poprzez zawieranie nielegalnych transakcji (cytat za Orda.kz). W związku z tym polecił sprawdzić wypłatę środków przez poszczególne grupy finansowe i przemysłowe.
Tokajew polecił także rządowi zrestrukturyzować Bank Rozwoju Kazachstanu, który według niego „praktycznie stał się osobistym, reprezentującym interesy poszczególnych grup finansowo-przemysłowych i budowlanych”.
Media wskazują, że system budowany od lat 90. przez rządzącą krajem rodzinę Nazarbajewów i kastę wybrańców zachwiał się w posadach. Tokajew nakazał zakończenie pracy spółki Operator ROP. Uważa się, że firma jest powiązana z Aliją Nazarbajewą, najmłodszą córką byłego prezydenta Kazachstanua.
Jeszcze kilka dni temu Kasym-Żomart Tokajew był tylko młodszym członkiem rządzącego Kazachstanem tandemu, w którym niekwestionowanym liderem był pierwszy prezydent kraju, 81-letni Nursułtan Nazarbajew. To on wskazał Tokajewa jako swojego następcę w 2019 roku. Ale protesty zmieniły wszystko, pisze korrespondent.net.
Rząd podał się do dymisji, byłemu przywódcy Nursułtanowi Nazarbajewowi odebrano rolę przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Kazachstanu. Protestujący szturmowali rządowe gmachy. Wprowadzono stan wyjątkowy. Na prośbę prezydenta Tokajewa do kraju przyleciały wojska rosyjskie.
Wczoraj pojawiły się spekuacje, że Nursułtan Nazarbajew nie żyje.
oprac. ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!