Prezydent Estonii Kersti Kaljulaid była na obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej. Nie przemawiała, ale po jej powrocie estońskie media szeroko cytują i komentują wypowiedziane przez nią po głównych uroczystościach słowa skierowane do gospodarzy i gości obchodów (prawdopodobnie na Zamku Królewskim, gdzie odbyła się uroczysta kolacja wydana przez prezydenta Andrzeja Dudę).
– Dziś jest smutny dzień w historii. Dla Estonii, II wojna światowa tak naprawdę skończyła się ledwie 25 lat temu, gdy pojazdy ze sprzętem sił okupacyjnych opuściły naszą ziemię. Wybuch wojny oznaczał dla naszych ludzi, naszego narodu i państwa ponad pół wieku cierpień, regresu gospodarczego i braku wolności – powiedziała Kaljaulaid. – Dziś jesteśmy tu, z wieloma innymi głowami państw, by wspominać i upamiętnić ten dzień. Tylko pamiętając będziemy mogli sprawić, by to nigdy się nie powtórzyło.
Estonia była okupowana przez Związek Sowiecki w latach 1940-41, a przez Niemcy w latach 1941-44. Po powrocie Sowietów została włączona w skład ZSRS. Ostatni rosyjski żołnierz opuścił już niepodległą Estonię w 1994 roku.
Przypomnijmy, że podczas rocznicowego przemówienia w Warszawie prezydent Andrzej Duda powiedział, że dla Polski II wojna światowa skończyła się w 1989 roku, gdy upadł komunizm.
Ostatni rosyjski żołnierz opuścił Polskę w w wrześniu 1993 roku.
Oprac. MaH, err.ee
fot. Andrzej Hrechorowicz, prezydent.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!