Atak na polski konsulat na Ukrainie to nie tylko kwestia państwowa, to kwestia bezpieczeństwa naszej placówki dyplomatycznej i bezpieczeństwa naszych rodaków na tej ziemi – mówił w środę prezydent Andrzej Duda.
Prezydent, otwierając spotkanie ze społecznością ormiańską, przeprosił za spóźnienie, które – jak wyjaśnił – było spowodowane rozmową z prezydentem Ukrainy Petro Poroszenką na temat ataku na polski konsulat w Łucku. „Wydarzenie, które nastąpiło dzisiejszej nocy, dramatyczne wydarzenie na Ukrainie, atak na polski konsulat, spowodowało, że musiałem jak najszybciej to możliwe rozmawiać z panem prezydentem Ukrainy Petro Poroszenko” – tłumaczył prezydent.
Prezydent Andrzej Duda podkreślił, że ataku na polski konsulat w Łucku „absolutnie nie sposób w najmniejszym stopniu zbagatelizować”. „Oddanie strzału z granatnika i szkody, które zostały spowodowane w budynku, na szczęście nie było żadnych ofiar w ludziach, to nie jest coś, nad czym można przejść do porządku dziennego, to wymaga zdecydowanej interwencji” – podkreślił prezydent.
Kresy24.pl/prezydent.pl
8 komentarzy
tagore
29 marca 2017 o 14:38No i?
amtrak1971
29 marca 2017 o 15:14,,, i nic ,,, Polacy nie moglis sobie poradzic na tych terenach w okresie IIRP a co mowic teraz , kto kogo znajdzie na tych terenach , tam sie nic nie zmienilo od 400 lat ,,,
prawy
30 marca 2017 o 11:01„szkody, które zostały spowodowane w budynku, na szczęście nie było żadnych ofiar w ludziach, to nie jest coś, nad czym można przejść do porządku dziennego, to wymaga zdecydowanej interwencji” – podkreślił prezydent.”
Natomiast można przechodzić do porządku dziennego nad gloryfikacją zarówno sprawców Genocidum Atrox jak i samego ludobójstwa, jako niezbędnej metody walki o tzw.wyzwolenie Ukrainy.
SyøTroll
29 marca 2017 o 15:18Może potraktować to jako, akt bratniej przyjaźni ukraińsko-polskiej ? Jak mówi przysłowie „kto się lubi, ten się czubi”. Może zaproponować kolejną bezzwrotną pożyczkę dla ukraińskich władz „kontrolujących” własne terytorium, na zwiększenie tej „kontroli” w pobliżu polskich konsulatów i polskiej ambasady. Może wysłać parę tysięcy żołnierzy … do ochrony placówek dyplomatycznych i konsularnych, przed przyjaznymi Polsce i Polakom obywateli Ukrainy. Może … 😉
Syn Żołnierza Wojska Polskiego
29 marca 2017 o 15:41Nacjonalizm ukraiński ma swoje źródła u D. Doncowa. Zbrodnie ludobójstwa ludności polskiej, żydowskiej we wschodnich województwach II Rzeczypospolitej realizowane były przez ukraińskie formacje SS , policyjne bandy UPA –OUN przy wsparciu tkz. siekierników (pospólstwa ukraińskiego).
W wyniku agresji Rosji bolszewickiej 17 września 1939 r. decyzji teherańskich, jałtańskich i poczdamskich Stalina, Roosvelta i Churchila odebrano nam tereny wschodnie (1/3 ziem przedwojennych) a granica Polski została przesunięta na zachód jako „rekompensata”
Jednak OUN –UPA (głównie banderowcy ) zasileni członkami formacji siłowych (wojskowe, policyjne, Abwehra itp. ) uznali jednak , że „należy” się im niezawisła Ukraina na terenach byłej wschodniej Polski , USRR i dzisiejszej Polski południowo wschodniej (linia Curzona)
W wyniku przesunięcia granic Polski przesiedlono na zachód Polaków pozostałą przy życiu 1 / 3 części Narodu Polskiego. Ukraińcy pozostali w granicach Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Rad. Część z nich przeszła na tereny Polski południowo wschodniej.
Ideologia Doncowa realizowana przez Banderę siłowo spowodowała , że po przejściu frontu OUN – UPA (b) zasilona głównie niemieckim sprzętem wojennym i przymusowo wcielanych ludzi do bandyckich grup. Zaznaczam – wbrew ich woli – bo tylko niewielki odsetek z korzeni SS, ukraińskich formacji policyjnych zaciągnęło się ochotniczo do band ukraińskich w okresie po 1945 roku.
Celem OUN – UPA na terenie Polski. było oderwanie siłą tkz. „Zakerzonia”
UPA – OUN (b) bandyckie zbrojne ugrupowanie pod terrorem (służba bezpieczeństwa i żandarmeria ) siłą brały młodzież do UPA (pod karą śmierci) , terroryzowały i mordowały ludność polską i ukraińską chcącą żyć w spokoju na tych terenach.
Uniemożliwiały Państwu Polskiemu prowadzenie legalnej polskiej władzy administracyjnej w szerokim pojęciu.
Państwo Polskie nie mogło pozwolić na kwalifikowane i zagrożone karą śmierci w Kodeksie Karnym zbrodnie przeciwko państwu i Narodowi Polskiemu.
Siły WP wracające z frontu mogły przezwyciężyć UPA jeśli byłby stosunek sił 10 : 1. Natomiast ten stosunek wynosił 3:1 .
UPA z zasobów Werhmachtu była podobnie a nawet lepiej uzbrojona niż WP w okresie 1945 r a także zaszyła się w terenie dla nich sprzyjającym.
Gdyby nie Akcja Wisła walki z UPA trwały by o wiele dłużej z większymi stratami po obu stronach (przez analogie można wspomnieć rejony walk w dzisiejszym Donbasie na pograniczu Rosji i Ukrainy).
Dla powstrzymania walk, ucięcia dróg wspomagania i zaciągu do band UPA Ukraińcy przesiedlani byli do gospodarstw poniemieckich na teren tkz. „ziemiach odzyskanych” o wyższym stopniu rozwoju.
Ten wątek nie może być podważany wobec zbrodniczego ludobójczego rugowania Polaków na Kresach. Bandyci z UPA podlegali surowemu prawu odosobnienia w taki sposób jak traktuje się zbrodniarzy – ludobójców.
Wyeliminowano w ten sposób bandycko – banderowskie zaplecze. Jednak mściwy banderyzm do końca swoich dni po akcji Wisła nawet w okresie zimnej wojny do połowy lat 50 –tych grabił , palił, zabijał.
„Akcja Wisła” była zatem usprawiedliwiona ze strony Państwa wobec nienaruszalności jej granic, spokoju, zabezpieczenia zdrowia, mienia i życia wszystkich obywateli.
Co się tyczy zamachów na miejsca pamięci pomordowanych przez Rosjan i UPA , prezydenta Komorowskiego i teraz w konsulaty to wygodnie jest zrzucić winę na „nieokreśloną trzecią stronę” i wysondować reakcję Polski wobec zamachów.
Sprawy jednak tak daleko zaszły, że to Polski rząd powinien wydalić ambasadora Ukrainy a nie zamykać Polskie konsulaty w których nie ma oparcia Polonia zdana na łaskę i niełaskę neobanderowców.
dajmy sobie spokój
29 marca 2017 o 16:48To atak na terytorium Polski z terenu Ukrainy w świetle prawa międzynarodowego. Konsekwencje powinny być tak wysokie żeby Ukraińcom w pięty poszło.
polska krew
30 marca 2017 o 00:39juz powinny tam byc jednostki GROMU celem ochrony placowki przed ewentualnym atakiem… ale wiadomo ,ze nikt palcem nie kiwnie nawet jakby Polaka mordowali w domu.
Stad Polak powinien sam sie zbroic , bronic i przeszkalac jako samoobrona sasiedzka by nie powtorzyl sie Wolyn gdzie AK olalo POlakow nie wydajac im broni tak jak teraz PISLAM to robi.
W takiej sytuacji powoluje sie natychmiast rade bezp
i zastanawia sie co dalej a oni smiech i nic sie nie stalo.. A jak samolot sie rozbil z marionetka Syjonu to do dzisiaj bucza.
Olo
30 marca 2017 o 08:47A co na to Antoni …przecież to był ZAMACH na Polskę .