Kwestia planowanych przez stronę ukraińską prac w Hucie Pieniackiej to element rozgrywki politycznej na Ukrainie – ocenił prezes IPN Jarosław Szarek w rozmowie z PAP. Podkreślił, że z zaskoczeniem przyjmuje informacje Ukraińców kwestionujące liczbę ofiar ukraińskich nacjonalistów.
Jak informowaliśmy na portalu Kresy24.pl 26 lutego, Ukraina zapowiedziała, że jeszcze w tym roku w dawnej wsi Huta Pieniacka zostanie przeprowadzona ekshumacja polskich ofiar tragedii sprzed 75 lat. Ukraińcy tłumaczą, że chcą ustalić dokładną liczbę ofiar, wersja podawana przez polskich badaczy – 850 ofiar jest ich zdaniem zawyżona. Oni sami utrzymują, że zginęło tam 200 osób.
Sekretarz ukraińskiej komisji ds. upamiętnień Swiatosław Szeremeta, potrzeba przeprowadzenia ekshumacji była omówiona ze stroną polską jeszcze w 2017 roku, ale od czasu zburzenia pomnika UPA w polskich Hruszowicach, Polacy o zgodę nie wstępowali.
„Jesteśmy zaskoczeni deklaracją strony ukraińskiej” – powiedział w czwartek PAP i IAR Szarek, podkreślając, że to zaskoczenie dotyczy przede wszystkim tego, że ukraińscy urzędnicy kwestionują zbrodnię i liczbę zamordowanych Polaków: mężczyzn, kobiet i dzieci. Według IPN, liczba ofiar wynosi ok. 850 osób.
Prezes IPN podkreślił, że w tej sprawie w środowisku historyków „nie ma żadnej dyskusji i wątpliwości”. „IPN generalnie nie komentuje kwestii politycznych, ale akurat uważamy, że ta kwestia staje się elementem jakiejś rozgrywki politycznej na Ukrainie tuż przed zbliżającymi się wyborami” – powiedział Szarek.
We wtorek i w środę krytyczne stanowisko w sprawie planowanych przez stronę ukraińską prac przekazały PAP również Ministerstwo Spraw Zagranicznych oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
MSZ wyraził oczekiwanie, że strona ukraińska umożliwi udział polskich specjalistów w ekshumacjach w Hucie Pieniackiej oraz we wszystkich miejscach, gdzie spoczywają szczątki Polaków. MKiDN natomiast podał, że rozpoczęcie przez stronę ukraińską procedur zmierzających do działań mających na celu ekshumacje szczątków ofiar wojny w Hucie Pieniackiej, bez oficjalnego powiadomienia strony polskiej, jest odejściem od umowy między Polską a Ukrainą o ochronie miejsc pamięci spoczynku ofiar wojny i represji politycznych sporządzonej w Warszawie dnia 21 marca 1994 r.
Resort kultury, który przejął część kompetencji w tej sprawie po zlikwidowanej w 2016 r. Radzie Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, podkreślił, że oczekuje oficjalnego powiadomienia o planowanych ekshumacjach w Hucie Pieniackiej, a także umożliwienia udziału w pracach obserwatorów i specjalistów z Polski.
Sekretarz ukraińskiej komisji ds. upamiętnień Swiatosław Szeremeta informując PAP, że w Hucie Pieniackiej planowane są prace poszukiwawcze tłumaczył, że „planowane jest sondowanie terytorium (pochówków) metodą rozkopów”. „Nie jest jednak faktem to, że badania zostaną przeprowadzone w tym roku. Jest to w planach, mieliśmy na to pozwolenie w ubiegłym roku, jednak nie prowadziliśmy wtedy tych prac. Możliwe, że odbędą się one w tym roku” – zaznaczył.
Szeremeta przekazał PAP, że kwestia prac poszukiwawczych w Hucie Pieniackiej była wcześniej omawiana ze stroną polską. Zadeklarował też, że do ewentualnych prac poszukiwawczych w Hucie Pieniackiej zostaną zaproszeni partnerzy z Polski. „Oczywiście, w roli obserwatorów” – oświadczył.
Według polskich ustaleń do zbrodni w zamieszkanej przez Polaków wsi Huta Pieniacka doszło 28 lutego 1944 r. Tego dnia ukraińscy policjanci 4. Galicyjskiego Pułku Ochotniczego SS, dowodzeni przez niemieckiego dowódcę oraz wspierani przez oddział Ukraińskiej Samoobrony Ludowej (galicyjskiej wersji UPA) i grupy ukraińskich sąsiadów, dokonali pacyfikacji polskiej ludności – mężczyzn, kobiet i dzieci.
Kresy24.pl za dzieje.pl/PAP
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!