Na gdańskim Cmentarzu Łostowickim odsłonięty zostanie pomnik upamiętniający tysiące Polaków zamordowanych w latach 1941-44 przez Niemców w lesie w Ponarach pod Wilnem. Pomnik powstał staraniem Stowarzyszenia Rodzina Ponarska.
Monument to prosta, wykonana z granitu i ustawiona pionowo płyta. Wyryty na niej napis brzmi: „Pamięci tysięcy Polaków, młodzieży ze Związku Wolnych Polaków, inteligencji wileńskiej, żołnierzy ZWZ-AK, duchowieństwa, zamordowanych w latach 1941-44 w Ponarach koło Wilna”.
Pod dedykacją zamieszczono też informację mówiącą, że „wykonawcą egzekucji był Ochotniczy Oddział Specjalny »Strzelcy Ponarscy« złożony z Litwinów w służbie Niemieckiej Policji Bezpieczeństwa”. „W hołdzie naszym bohaterom znanym i nieznanym, którzy oddali życie za wolność Ziemi Ojczystej. Gloria Victis. Stowarzyszenie Rodzina Ponarska” – napisano też na płycie.
Jak powiedziała prezes Stowarzyszenia, Maria Wieloch, pomnik powstał dzięki składkom członków i sympatyków organizacji.
Po obu stronach pomnika posadzono dwie symboliczne brzozy. Monument stanął na terenie Cmentarza Łostowickiego w Gdańsku około 60 m od ustawionego przed laty na terenie nekropolii pomnika Golgoty Wschodu.
Prezes dodała też, że zbrodnia w Ponarach, mimo swojego rozmiaru, wciąż jest mało znana wśród Polaków.
– Gdy zapytać o Katyń, niemal wszyscy powiedzą, że słyszeli o tej zbrodni, natomiast niewielu Polaków wie cokolwiek o ofiarach Ponar – powiedziała Wieloch dodając, że w Polsce jest tylko kilka pomników i 28 tablic (zainstalowanych najczęściej w kościołach) upamiętniających ofiary zbrodni ponarskiej.
W latach 1941–1944 las w Ponarach pod Wilnem był miejscem masowych mordów dokonywanych przez oddziały SS, policji niemieckiej i kolaboracyjnej policji litewskiej.
Niemcy, wspomagani przez ochotnicze litewskie oddziały Ypatingasis būrys (Sonderkomando der Sicherheitsdienst und des SD), rekrutujące się głównie spośród szaulisów, wymordowali w Ponarach w latach 1941-1944 około 100 tys. osób.
Świadkiem masakry był pisarz Józef Mackiewicz, który w 1945 opublikował tekst „Ponary-Baza” oraz dziennikarz Kazimierz Sakowicz, którego wieloletnie notatki z obserwowanych zbrodni w Ponarach wydano w 1998 roku. Zapiski Kazimierza Sakowicza pozwoliły bliżej poznać okoliczności okrutnego mordu. Odnalezione w szklanych butelkach, przez lata leżały zakopane w ogrodzie.Na podstawie zapisków polskiego dziennikarza udało się odtworzyć wiele szczegółów zdarzeń.
Większość ofiar stanowili obywatele polscy pochodzenia żydowskiego, przetransportowani z getta wileńskiego oraz innych miejscowości Wileńszczyzny. Najprawdopodobniej uśmiercono ich ok. 80 tysięcy. W ponarskim lesie znalazła swój kres wielowiekowa historia żydowskiej diaspory miasta zwanego przez wyznawców judaizmu „Jerozolimą Lituanii”. W Ponarach zgładzono również warstwę przywódczą społeczności polskiej w Wilnie, przedstawicieli elit, profesorów uniwersytetu, naukowców, żołnierzy AK, księży, studentów. Zginęła większość działaczy młodzieżowej organizacji konspiracyjnej Związek Wolnych Polaków. Według różnych szacunków zastrzelonych Polaków mogło być od 12 do 20 tysięcy. Eksterminacja objęła też Cyganów i rosyjskich starowierców. Wśród ofiar znaleźli się również jeńcy sowieccy i litewscy komuniści.
Kresy24.pl za tvp.info/PAP/ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!