Były kandydat na prezydenta Dmitry Uss znudzony sprzeczkami i kłótniami w opozycji, zakłada białoruską Partię Biznesu. Zapowiada, że nie chce obalać rządu, bo nie interesuje go polityka, ale gospodarka. Liczy, że jego inicjatywę poprze Kreml i rosyjscy oligarchowie.
Już jesienią tego roku polityk chce zwołać zjazd założycielski partii, na który zaprasza zarówno drobnych przedsiębiorców jak i rekiny rodzimego biznesu.
Inicjatywa może się wydawać ryzykowna, zważywszy na groźby Aleksandra Łukaszenki, który przedsiębiorców związanych w najmniejszym stopniu z opozycją, nazywa „piatą kolumną” i grozi im niebotycznymi karami finansowymi. Ale Ussa to nie zraża.
– Nie będziemy „piąta kolumną”. Nie zamierzamy jednoczyć opozycji czy nacjonalistów, nie zamierzamy obalać władzy. Nie będziemy się koncentrować na polityce ale na ekonomice. Będziemy zajmować się polityką gospodarczą, a nie rozróbami i kłótniami, w których ugrzęzła opozycja – powiedział w wywiadzie dla gazety „Biełarusskij Partizan”.
Pomysł powołania do życia nowego bytu powstał, gdy stworzona została Euroazjatycka Unia Gospodarcza, która funkcjonowanie powinna rozpocząć 1 stycznia 2015 r. Ale według Ussa, białoruskie władze uchylają się od realizacji przyjętych na siebie zobowiązań w ramach unii. Jego zdaniem Łukaszenka, który obiecał stworzenie swobód ekonomicznych; wolny przepływ siły roboczej, swobodny przepływ kapitału, towarów i usług, teraz nie wywiązuje się z obietnic. Władza nadal chce zapędzić gospodarkę w ramy administracyjne i centralnie nią sterować. Wszystko to powoduje, że gospodarka kraju jest nie modernizowana, produkcja nie jest w żadnej mierze konkurencyjna.
– Modernizacją powinien zająć się prywatny biznes, pod scisłym nadzorem państwa to się nie uda. Jeśli teraz nie podejmiemy kroków, to za dwa lata okaże się, że jesteśmy krajem rolniczym, sparaliżowanym i pozbawionym przemysłu. Aby temu zapobiec, postanowiliśmy utworzyć partię biznesu, która będzie się zajmować działalnością gospodarczą – powiedział Uss.
Polityk jest przekonany, że rosyjskie władze, politycy i oligarchowie, poprą jego ideę i wymuszą na Łukaszence stworzenie dogodnych warunków ekonomicznych i klimatu inwestycyjnego, który tchnie życie w rozwój kraju.
Według Ussa, jeśli Mińsk nie zgodzi się na rejestrację jego partii, udowodni tym samym, że tak naprawdę władza nie jest zainteresowana integracją z Rosją i społecznością międzynarodową.
Przypomnijmy Dmitry Uss, został uznany za winnego organizacji masowych zamieszek w Mińsku 19 grudnia 2010 r. i skazany na pięć i pół roku więzienia o zaostrzonym rygorze. Został zwolniony 1 października 2011 roku, na mocy dekretu Aleksandra Łukaszenki o ułaskawieniu.
Kresy24.pl/belaruspartisan.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!