„Szkoda, że żadna ze stron doniosłego paktu Ribbentrop-Mołotow nie dotrzymała jego ustaleń, bo dziś mówilibyśmy o świecie niemiecko-rosyjskim, a nie o anglosaskiej dominacji. Potrzebny jest nowy pakt Ribbentrop-Mołotow i bezpośrednia granica między starą kontynentalną Europą i Rosją, bez państw, które są pomiędzy i stanowią bazę NATO”.
W kontekście dziejących się na arenie międzynarodowej wydarzeń warto pamiętać te słowa Aleksandra Dugina i jego koncepcję „kontynentalnej misji Rosji”. Według Dugina, nowe kraje UE i cała wschodnia Europa powinny wrócić pod wpływy „starego gospodarza”, czyli Moskwy, która sobie z nimi „po słowiańsku i po bratersku poradzi”. Docelowy „zjednoczeniowy” model „starej Europy” (a głównie Niemiec) i Rosji, jest w koncepcji Dugina taki: Europa z Azją pod rosyjską egidą. Żeby ten cel osiągnąć, Dugin proponuje rozwiązanie pośrednie: likwidację środkowoeuropejskich „państw buforowych”.
https://www.youtube.com/watch?v=yN41hEOyh3I
„Dugin wprowadził do powtórnego obiegu ideę polityczną, którą już kiedyś próbowały wprowadzić w życie Niemcy i Rosja sowiecka. To bardzo (…) czytelny sygnał o gotowości jednego z partnerów do określonej współpracy geopolitycznej. To ten typ oferty, której jedno państwo nie może skierować do drugiego państwa, ze względu na nieprzewidywalność reakcji, ale może przyjąć z zadowoleniem fakt jej wyrażenia przez czynnik trzeci – formalnie niezależny. Ponieważ najpierw powstał Nord Stream, a potem Rosja wykreowała Niemcy na głównego negocjatora europejskiego w sprawie Ukrainy, taka interpretacja wydaje się uprawniona. Rosja dostarcza Niemcom coraz nowych okazji by rozsmakowały się w byciu mocarstwem. A takie właśnie Niemcy są Rosji taktycznie potrzebne w globalnej rywalizacji z Anglosasami” – pisze Jan Majka.
Kresy24.pl
5 komentarzy
Jan53
5 maja 2015 o 11:52Wszystko jeszcze może się zdarzyć.Nie jest powiedziane ze po „względnie pokojowo nastawionej do swiata Merkel” nie dojdzie do władzy zwolennik „przyjazni niemiecko-rosyjskiej” który będzie chciał za przykładem Putina weryfikacji granic ? Te zas jak wiadomo nie leza w Afryce.Mamy tylko jedno wyjście – mocna gospodarka(wlasna) oraz bardzo silna armia.Obie sa scisle powiazane ze sobą.Trzeba zacząć od armii – przedewszystkim likwidując stanowiska 110 generalow i 1500 pulkownikow.Armie powinien tworzyć zolnierz zawodowy liniowy a nie nie urzędnicze zbiurokratyzowane ciule.To żadna armia której trzon stanowi generalicja i wysocy ranga oficerowie.
ert80
5 maja 2015 o 15:15Bo to jest armia na czasy pokoju. W razie „W” ta kadra dowódcza będzie potrzebna dla rezerwy 500 ooo ludzi.
Jan53
5 maja 2015 o 18:46Ciekawe? A z kad Pan wezmie te 0,5mln.zolnierzy?Wie Pan ze od 7 lat nie było poboru? Nie było cwiczen dla rezerwy? Wie Pan ze ponad 1 mln/młodych mężczyzn wyjechalo za chlebem?Obecnie drugie tyle szykuje się do wyjazdu.Jezeli Pan myśli ze te 500tys. zolnierzy w postaci emerytow i rencistów stanie do walki to jest Pan w bledzie.
miki
5 maja 2015 o 17:55Ale Putin trzęsie portami przed Chinami.Dobrze wie ,że w tym wyścigu jest z góry przegranym.Pozycję jego może zmienić jedynie jedna rzecz-przewaga technologiczna , i tu bez sojuszu z Niemcami też nie mają szans. Zegar już odlicza czas kiedy Chiny ruszą na Rosję.W sumie to nawet mi ich nie żal, dostaną od losu to co sami zgotowywali wielu krajom w przeszłości raz po raz-Chińczycy przejadą po nich jak walcem równając wszystko z ziemią i pozostawiając jedyniekamień na kamieniu……….I na nic tu się zdadzą marzenia o takim czy innym sojuszu-jesteście kacapy samotne i nikt z wami nie chce mieć nic wspólnego.Co za paskudny koniec!:)
obrzydliwy
6 maja 2015 o 19:57Niemcy stoją na czele europejskiego SUPERMOCARSTWA.Są silnym krajem z prawdziwą polityką, gospodarką.Realizującym swoje cele.