Cóż, są tacy naiwni w Polsce i na Zachodzie, którzy zwracają się życzliwie ku Rosji zniechęceni relatywizmem moralnym Zachodu. Rosja ma być w ich logice obrońcą chrześcijańskich wartości.
Wykładnia Putina jednak nie pozostawia wątpliwości, że w Rosji też panuje relatywizm oraz pomieszanie dobrego i złego, tylko innego rodzaju. Ten relatywizm „russkiego miru”, poza usprawiedliwianiem demonicznego komunizmu, ma też inne oblicza. Na przykład posowiecka moralność charakteryzuje się niechęcią do homoseksualistów, ale nie widzi większego problemu w rozbitych rodzinach, przemysłowej skali aborcji, pijaństwie, przemocy i wyzysku wobec słabszych czy seksualnym poniżaniu kobiet.
Marcin Herman
fot. kremlin.ru, CC BY 3.0
Tekst pochodzi z „Gazety Polskiej Codziennie” i portalu Niezalezna.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!