Przewodniczący partii „Europejska Solidarność” i były prezydent Ukrainy Petro Poroszenko zapowiedział, że powróci z urlopu na Ukrainę 17 stycznia i odbędzie rozmowę z prokurator generalną Iriną Wenediktową. Na Facebooku wyjaśnił, że od 10 do 15 stycznia będzie pracował w Europie „na rzecz ochrony Ukrainy przed rosyjską agresją i wspierania demokracji na Ukrainie”.
Zaznaczył, że 17 stycznia wraca do Kijowa, „by stawić się w sądzie i odbyć spotkanie z prokurator generalną, korzystając z prawa deputowananego do pilnego przyjęcia”.
„Nie wrócę, by bronić się przed Zełenskim [prezydentem Wołodymyrem Zełenskim – red.], ale po to, by chronić Ukrainę przed niekompetentnym przywództwem i agresją zewnętrzną. Przed próbami „zełenych kleptokratów” budowy autorytarnego reżimu i stłumienia opozycji, jak to miało miejsce na Białorusi, w Rosja i Kazachstanie… I jak Janukowycz [Wiktor Janukowycz – red.] na próżno próbował to zrobić na Ukrainie” – wyjaśnił swój plan.
Przypomnijmy, 17 grudnia ub. Roku Państwowe Biuro Śledcze poinformowało, że Petro Poroszenko zignorował śledczych, którzy próbowali wręczyć mu wezwanie w sprawie bezprawnych kontraktów na dostawy węgla z czasowo okupowanych terytoriów i pomocy organizacjom terrorystycznym tzw. Ługańskiej i Donieckiej Republik Ludowych”.
Tego samego dnia wyszło na jaw, że Poroszenko wyjechał za granicę.
20 grudnia, w związku z niemożnością osobistego doręczenia Poroszenkce pisemnego zawiadomienia o podejrzeniu, zawiadomienie zostało wysłane do miejsca zamieszkania, zameldowania i pracy.
Według śledczych, w węgiel zakupiony na okupowanych terytoriach Donbasu kosztował ok. 1,5 mld hrywien.
Opr. TB, https://www.facebook.com/petroporoshenko/
fot. https://www.facebook.com/petroporoshenko/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!