35 deputowanych Parlamentu Europejskiego zwróciło się do kierownictwa Unii Europejskiej z żądaniem podjęcia pryncypialnego i bardziej zdecydowanego stanowiska wobec władz białoruskich.
Europosłowie domagają się zmiany polityki UE wobec białoruskich władz. W piśmie skierowanym do Federiki Mogherini jako przedstawicielki unii zajmującej się sprawami zagranicznymi i polityką bezpieczeństwa oraz zajmującego się kwestią polityki sąsiedztwa Johannes’a Hahna, zwracają uwagę, że po dwóch latach, jakie minęły od czasu przyjęcia konkluzji Rady w sprawie Białorusi, nadszedł czas na przeanalizowanie sytuacji i wyciągnięcie pewnych wniosków.
„Jesteśmy zaniepokojeni, że pomimo znacznych postępów, dobrej woli i otwartości ze strony UE, sytuacja z przestrzeganiem podstawowych praw człowieka i demokracji na Białorusi nie wskazuje na żadne konkretne postępy i zmiany”.
Sygnatariusze podkreślają zaniepokojenie faktem, że kwestia reformy prawa wyborczego na Białorusi nie jest przedmiotem należytej uwagi ze strony UE.
Europosowie przypominają, że w lutym 2016 roku UE zniosła sankcje wizowe dla 170 osób i 3 przedsiębiorstw z Białorusi. Ponadto zwiększone zostały możliwości handlu, współpracy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju, Europejskim Bankiem Inwestycyjny, zniesione zostały też inne bariery współpracy gospodarczej.
W rezultacie zwiększyła się dwustronna wymiana handlowa między UE a Białorusią, a UE jest w ostatnich latach drugim największym partnerem handlowym Białorusi. Ponadto, wielkość pomocy dla Białorusi wzrasta dynamicznie. I tu wymieniana jest kwota 91,5 mln euro, przekazana Białorusi w latach 2014-2017 w ramach Europejskiego Instrumentu Sąsiedztwa.
Podpisani pod petycją chcieliby mieć nadzieję, że kroki podejmowane przez UE w ciągu ostatnich dwóch lat wystarczą, by żądać wzajemności ze strony Białorusi, przede wszystkim w zakresie przestrzegania podstawowych praw człowieka i demokracji.
Przypominają, że dzieje się inaczej. Choćby na wiosnę 2017 roku, kiedy to brutalnie stłumione zostały przez reżim pokojowe protesty wywołane wprowadzeniem dekretu nr 3, a demonstranci, przedstawiciele opozycji i społeczeństwa obywatelskiego poddani represjom.
Pod petycją podpisały się min. była minister spraw zagranicznych Anna Fotyga (PiS), Julia Pitera (PO).
Kresy24.pl/AB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!