Andrzej Pisalnik, redaktor naczelny portalu Znadniemna.pl i działacz Związku Polaków na Białorusi, powiedział Swabodzie, że decyzja o wprowadzeniu edukacji rosyjskojęzycznej do polskich szkół w Grodnie i Wołkowysku jest konsekwentnym krokiem w ogólnym procesie rusyfikacja Białorusi.
Jak donosiła Rzeczpospolita, rodzice dzieci uczących się w polskiej szkole w Grodnie, gdzie edukację w języku polskim zdobywało około 620 dzieci, zostali poinformowani przez dyrekcję, że od przyszłego roku szkolnego nie będą się uczyć po polsku.
Administracja szkoły powołała się na znowelizowaną ustawę o oświacie, zgodnie z którą nauka będzie realizowana „w jednym z języków urzędowych na Białorusi”. W rzeczywistości, będzie to język rosyjski, bo język białoruski jest rugowany ze szkół.
Język i literatura polska będzie wykładana jako odrębny przedmiot raz w tygodniu.
Rzeczpospolita zauważyła, że podobne spotkanie rodziców powinno wkrótce odbyć się w polskiej szkole w Wołkowysku, gdzie uczy się około 250 uczniów.
Informację o rusyfikacji szkół polskich w Grodnie i Wołkowysku potwierdził Radiu Svaboda redaktor naczelny portalu znadniemna.pl i wieloletni działacz Związku Polaków na Białorusi Andrzej Pisalnik.
„Tak się złożyło, że Białoruś stała się sojusznikiem Rosji w tej wojnie z Ukrainą. A Białoruś jest właściwie pod okupacją rosyjską. To co się dzieje, to działania, które wymusiły na białoruskim kierownictwie włądze okupacyjne, czyli rosyjskie – mówi Andrzej Pisalnik. – Ukraina jest „denazyfikowana”. A Kreml planuje, że następnym krokiem będzie denazyfikacja Białorusi, w sensie debiałorutenizacji i prawdopodobnie depolonizacji. A jeśli Federacja Rosyjska zacznie szukać kolejnych ofiar swojej inwazji, którą już rozpoczęła na Ukrainę, to prawdopodobnie staną się nimi Białoruś i Polska”, mówi Swabodzie polski działacz.
Andrzej Pisalnik mówi, że rusyfikacja szkół polskich na Białorusi w wyniku wieloletnich prześladowań mniejszości polskiej na Białorusi była do przewidzenia.
„Kiedy zmienił się projekt ustawy oświatowej na Białorusi, jeszcze zanim stał się ustawą, zarząd główny Związku Polaków na Białorusi przyjął oświadczenia, w których wyraziliśmy nasze zaniepokojenie. Przewidywaliśmy, że taki rozwój może się wydarzyć. I tak się stało, więc nie byliśmy zaskoczeni. Niestety, potwierdziło się, że nie myliliśmy się w naszych przewidywaniach dotyczących przyszłej rusyfikacji polskich szkół, która nastąpi w kontekście ogólnej, wieloletniej rusyfikacji Białorusi”.
„Polskie dzieci z Białorusi zostaną pozbawione szansy na uzyskanie dyplomu polskiej uczelni”
O perspektywach dla uczniów szkół polskich na Białorusi w obecnych warunkach nieustających represji Pisalnik mówi:
„Mam nadzieję, że dzieciom kończącym szkołę w tym roku, pozwolą zdawać egzaminy z języka polskiego i otrzymać świadectwo ukończenia szkoły polskojęzycznej. Dzięki temu będą mieli szansę dostać się na polskie uczelnie. Jeśli chodzi o przyszłorocznych absolwentów, będzie to trudne. Dzieci te będą zmuszone do kontynuowania nauki w języku polskim w szkołach publicznych, jeśli nie zostaną w ogóle wyeliminowane zgodnie z obecnymi trendami. A tacy uczniowie po prostu nie będą mogli zdobyć europejskiego wykształcenia w Polsce, a potem, mając dyplom polskiej uczelni, zrobić karierę w innych krajach UE. Polskie dzieci z Białorusi zostaną pozbawione takiej życiowej szansy”, powiedział Pisalnik.
oprac. ba za svaboda.org
2 komentarzy
kacper
9 kwietnia 2022 o 22:57Podziękujcie pisowi ,ale oni maja już inne dzieci .Te obce dzieci są ważniejsze od naszych
Zenon
11 kwietnia 2022 o 20:47Nie kacper tylko kacap