W Warszawie odbędzie się 20 kwietnia kongres „Obronność i energetyka 2017. Europa i Ukraina”. Towarzyszy VI posiedzeniu Polsko-Ukraińskiej Komisji Międzyrządowej do Spraw Współpracy Gospodarczej.
Posiedzenie Polsko-Ukraińskiej Komisji Międzyrządowej do Spraw Współpracy Gospodarczej pod przewodnictwem wicepremierów Polski i Ukrainy Mateusza Morawieckiego i Stepana Kubiwa odbędzie się 21 kwietnia. Obrady dotyczyć będą najważniejszych obszarów polsko-ukraińskiej współpracy gospodarczej w tym, w szczególności: handlowo-inwestycyjnej, rozwoju przedsiębiorczości, współpracy w dziedzinie rolnictwa, energetyki, infrastruktury i finansowo-bankowej.
Organizowany przez Fundację im. Kazimierza Pułaskiego dzień wcześniej kongres „Obronność i energetyka 2017. Europa i Ukraina” jest wydarzeniem towarzyszącym rozmowom Komisji Międzyrządowej. Stawia sobie za cel rozwijanie współpracy politycznej i przemysłowej na szczeblu międzypaństwowym. Tematy poruszane podczas paneli Kongresu będą dotyczyły współpracy w sektorze zbrojeniowym w Europie Środkowej i Wschodniej, modernizacji sił zbrojnych Ukrainy, bezpieczeństwa dostaw ropy naftowej w regionie, europejskiego sektora gazowego oraz cyberbezpieczeństwa krajowej infrastruktury krytycznej. Wydarzenie zostało objęte honorowymi patronatami Ministerstwa Rozwoju, Ministerstwa Energii, Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Obrady Polsko-Ukraińskiej Komisji oraz Kongres Przemysłowy są wynikiem spotkania Prezydenta RP Andrzeja Dudy z Prezydentem Ukrainy Petrem Poroszenką, które odbyło się w grudniu 2016 roku.
Kresy24.pl
16 komentarzy
SyøTroll
19 kwietnia 2017 o 10:17Obawiam, się że Ukrainę jak na razie bardziej od „bezpieczeństwa dostaw ropy naftowej w regionie” zależy na „bezpieczeństwie dostaw węgla kamiennego w regionie”, zwłaszcza że dostawy z Donbasu sami sobie zablokowali, a górnikom z zagłębia lwowsko-wołyńskiego nie chcą płacić za wydobycie. Sezon „remontowy” w elektrociepłowniach ukraińskich trwa:
http://zik.ua/pl/news/2017/04/18/na_ukrainie_przez_brak_wgla_wstrzymay_prac_ju_pi_z_szeciu_elektrowni_1081605
observer48
19 kwietnia 2017 o 12:24@SyøTroll
Gdański Naftoport zwiększy do końca br. swoją zdolność przyjmowania ropy z tankowców z obecnych 34 do 100 mln ton (ok. 750 mln baryłek) rocznie i gdzieś tę ropę trzeba będzie upchnąć. Jest wprawdzie rurociąg z Gdańska do Płocka o przepustowości bodajże 30 mln ton rocznie, ale nie ma rurociągu łączącego Płock z Brodami. Gdyby się udało ten brakujący odcinek szybko wybudować, roSSyjski eksport ropy do Polski i na Ukrainę spadłby o co najmniej 25 mln ton rocznie, a to by się równało dziurze w eksportowym budżecie kacapii w wysokości ponad $10 miliardów rocznie, nie w kij dmuchał dla zdychającej w bólach kacapii. Polskie firmy Lotos i Orlen też zrezygnują z kacapskiej ropy w 2019 r., a to pozbawi kacapstan następnych ośmiu miliardów dolarów dochodu brutto rocznie.
Dodajmy pełne uniezależnienie się Polski od kacapskiego gazu w roku 2020 i RoSSja traci następne trzy do pięciu miliardów dolarów rocznie, co w sumie daje ponad $20 miliardów straty brutto rocznie. Polska może dowalić kacapii ekonomicznie z jednej ręki bardziej, niż wszystkie zachodnie sankcje razm wzięte, a z drugiej reki przez szybką rozbudowę i modernizację swoich sił zbrojnych i obrony terytorialnej, zmuszając kacapię do uczestnictwa w nowym wyścigu zbrojeń zainicjowanym przez administrację Trumpa.
SyøTroll
19 kwietnia 2017 o 14:17@Observer48
Ja naprawdę nie mam nic przeciw uniezależnieniu się od ruskiego gazu i ropy, o ile będą tańsze od ruskich, a jeśli uda się jeszcze je odsprzedać (byle tylko za gotówkę, a nie na krechę) Ukraińcom to tym lepiej. W interesach nie powinno być sentymentów; w PR można sobie na nie pozwolić. Co do szybkiego rozwoju sił zbrojnych również nie mam nic przeciwko (ale nie 3-4% PKB – programu 500+ armat, zamiast socjalu), ważne tylko by zdywersyfikować asortyment uzbrojenia, by nie uniezależniać się jedynie od twojej nowej ojczyzny. Dobrze by było też z czasem pozbyć się tej jednostrzałowej baterii z Redzikowa, gdyż nie mamy żadnego interesu, by własną piersią, bronić waszego bezpieczeństwa.
MX
19 kwietnia 2017 o 14:17@observer48
Dlaczego nazwę „Rosja” przekręcasz, a „Ukraina” nie? Zarówno Rosja, jak i Ukraina to ruskie państwa, oni są do siebie kulturowo bardzo podobni.
Smutna prawda o naszym państwie i o postawie znacznej części Polaków jest taka, że jednych ruskich zwalczamy (dobrze), a drugich ruskich wspieramy (patologia).
prawy
19 kwietnia 2017 o 17:07„Gdyby się udało ten brakujący odcinek szybko wybudować”
Za kaskę czyją?
prawy
19 kwietnia 2017 o 17:17Jako experci w dziedzinie wyludniania doświadczeniami wymieniać się będą?
Gdzie np. RP, Donbas ma?
miki
19 kwietnia 2017 o 17:25MX ty wiesz czym sie różni jeden ruski (Moskal) od drugiego (Kozaka)? Ano tym że ten drugi żył z nami w jednym państwie, wspólnie budowaliśmy potęgę Rzeczpospolitej i żaden wróg nie był nam wówczas straszny. Problem nasz zaczął się w momencie kiedy staliśmy sie wrogami względem siebie-szybko nastąpiło pasmno klęsk. Obecnie terytorialnie mamy nawet większy obszar niż wówczas. Należy tylko wznowić Koronę i zrobić to tak aby nie powielać poprzednich błędów. Ten drugi natomiast przez wieki ten nasz wspólny dom podpalał. W końcu nam go zabrał ….
prawy
19 kwietnia 2017 o 23:53Fachowcy od wyludniania.
http://kresy.pl/wydarzenia/ukraina-coraz-szybciej-sie-wyludnia-sie/
prawy
20 kwietnia 2017 o 07:07Albo fachmeni od -do EU- przesiedlania.
http://kresy.pl/wydarzenia/wroclaw-co-dziesiaty-mieszkaniec-miasta-jest-ukraincem/
observer48
21 kwietnia 2017 o 11:41@prawy
Za polską kasę, być może z zastrzykiem Unii, około 430 km do Dołhobyczowa i około 100 km od granicy do Brodów za kasę Ukrainy. Można też udzielić Ukrainie kredytu, za który polska firma zbuduje ukraiński odcinek.
Japa
19 kwietnia 2017 o 18:28Czy jest na tym forum ktoś realnie myślący? Jakie można robić interesy z Ukrainą, to „wolny rynek” pokazuje. Czyli gigantyczna kontrabanda plus uzupełnianie wakatów w agencjach towarzyskich. Trzeba być bezdennie głupim zeby dawać im darmo węgiel, gaz czy ropę. Nawet Rosjanie, których opluwa większość forumowiczów , poszli po rozum do łba i przestali darmo dawać wszelkie węglowodory. Kto zna kraje , na wschód od Polski i miał okazje partycypować w tzw. interesach to wie, że z Białorusinami można w ciemno handlować. Z Rosjanami za gotówkę, a Ukrainiec to zaden partner, bo ma tylko jedno we łbie jak Polaka skroić. Ilu ja znam takich, którzy „popłynęli” na handlu z Ukrainą. No i współpraca w dziedzinie rolnictwa!!! Ha,ha,ha. Przecież to nic innego jak strzał w kolano. Puki są na etapie cepa i konnej kopaczki do kartofli (zresztą kupionej na złomie w Polsce) to Bogu chwała. Jakby nauczyli się uprawiać ziemię, to polski rolnik poszedłby do opieki społecznej po zapomogę. Jedyny , realny i pewny biznes , to ten gdy oni ,za gotówkę, kupują w polskich sklepach , hurtowniach i na bazarach żarcie owoce i materiały budowlane, ciuszki dziecięce itp. w pasie przygranicznym. Taki sam, a nawet lepszy biznes był z obwodem kaliningradzkim, tyle, ze geniusze pisuarowskie powiedzieli nie. Tak, że p. Morawiecki dobrze będzie gdy pomielecie jęzorami, a życie pójdzie swoim torem
Luk
20 kwietnia 2017 o 23:33Nikt nie zamierza „dawać za darmo” węglowodorów Ukrainie. Takie bajki piszą płatne kacapskie trolle. Jak masz dowody, że Polska daje Ukrainie surowce za darmo to podaj źródło (najlepiej z linkiem). Chętnie zweryfikujemy.
MX
19 kwietnia 2017 o 18:37@Miki
W moim odczuciu Twoje spojrzenie na I RP jest błędne i tak naprawdę stanowi Twoje wyobrażenie, a nie odzwierciedlenie faktycznych przyczyn potęgi, a później upadku I RP.
Cały temat I RP jest siłą rzeczy bardzo rozległy, bo to tak naprawdę historia całego regionu z okresu kilku wieków. Natomiast tak w bardzo dużym skrócie – spójrz na to, jak wyglądały granice Wielkiego Księstwa Litewskiego za czasów Władysława Jagiełły – WKL było ogromne, w pewnym momencie miało dostęp do Morza Czarnego. Potęga I RP wynikała z tego, że I RP dostała ten wielki kawał ziemi – w czym Kozacy w sensie ukraińskim nie odegrali żadnej roli, bo wówczas „Kozakami” nazywano jeszcze muzułmanów, tatarskich rozbójników.
W rzeczywistości Kozacy byli problemem, źródłem niestabilności i zagrożenia – źle, że w ogóle pozwolono narodzić się czemuś takiemu. Gdy już istnieli, to tak, należało próbować obrócić ich na swoją stronę – ale to na zasadzie mniejszego zła, bo już samo dopuszczenie do zaistnienia Kozaków było samo w sobie negatywnym zjawiskiem.
Dzisiaj, moim zdaniem niestety, mamy w Polsce dominację ideologii giedroyciowskiej, według której powinniśmy się przyjaźnić, lub wręcz bratać z Ukraińcami. I częścią propagandy tej ideologii jest
wykorzystywanie wykrzywionej, wybiórczej wizji historii I RP jako jako argumentu za „przyjaźnią polsko-ukraińską”.
Mam tu właśnie na myśli treści typu „gdy Polacy mieli dobre stosunki z Kozakami, to I RP była potęgą, a gdy mieli złe, to I RP upadła” – to tak naprawdę nie jest rzetelne spojrzenie na historię I RP, tylko propaganda odnosząca się w nieuczciwy sposób do historii I RP.
dajmy sobie spokój
19 kwietnia 2017 o 23:41Najniebezpieczniejsze dla Polski są sentymentalne rojenia pseudohistoryków, snujących wizje nowej hybrydy. Na całe szczęście bez szans powodzenia. Szkoda tylko zmarnowanego czasu i wpompowanych pieniędzy polskiego podatnika w realizację chorych pomysłów.
black flag
20 kwietnia 2017 o 02:53,,, w 1920 narod polski wykonczyl kacapow orezem tym razem juz niedlugo Polacy wykoncza kacapow ekonomia ,,i to bedzie slodko ,,,, w Ukraine Polacy musza inwestowac , bo to jest polski obowiazek i polska polityka , gdzie glodny lud tam jest problem,,, syty lud to przyjaciel …
Japa
20 kwietnia 2017 o 08:43Black-flaku. Polska polityka powinna patrzeć w przyszłość , nie zapominając o przeszłości. Jak dotąd jest na odwrót. Polska Polityka powinna być POLSKA i uwzględniać polski interes ekonomiczny i polityczny. Polska powinna być suwerenna, a nie być uzależniona politycznie od Białego Chlewa, a gospodarczo od IV Rzeszy. Polacy powinni mieć wolność myślenia i kontaktów z całym światem dla wolnego handlu. Trzeba wyzbyć się nienawiści i zaszufladkowania przez obecną ekipę w kategoriach swój i obcy. Handlować trzeba ze wszystkimi jeżeli wymiana handlowa jest ekwiwalentna. Ograniczyć należy , do minimum, możliwość wpływu kaczystów i innych gadów, na decyzje ekonomiczne. Tylko wzajemne relacje kształtują zdrowe pojmowanie partnerów handlowych, a co dalej idzie i społeczeństw. Co o Ukrainę chodzi, to żadnej ingerencji i pomocy. Wymiana handlowa TAK, ale nie kontrabanda. Praca w Polsce TAK, ale nie na czarno. Nauka w Polsce TAK, ale trzeba za nią zapłacić. Z tymkrajem tylko zasada towar-pieniądz.