Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo skierowało Gazpromu wezwanie przed Trybunał Arbitrażowy w Sztokholmie. Chodzi o zmianę warunków cenowych wieloletniego kontraktu z 1996 roku na zakup rosyjskiego gazu.
Odwołanie się do arbitrażu wynika z faktu, że trwające od listopada 2014 r. polskie negocjacje z Gazpromem w sprawie ceny gazu nie przyniosły żadnych rezultatów. PGNiG jest gotowe na zawarcie porozumienia, które zagwarantuje spółce i jej klientom korzystną, osadzoną w realiach rynkowych cenę – poinformował Prezes Zarządu PGNiG Mariusz Zawisza.
Najwyraźniej odwagi polskim władzom dodała najnowsza amerykańska zapowiedź, że Stany Zjednoczone rozpoczną masowy eksport gazu skroplonego, a także stanowisko Komisji Europejskiej, która stwierdziła niedawno, iż rosyjski Gazprom łamie unijne przepisy antymonopolowe poprzez utrudnianie swoim klientom reeksportu gazu. Oprócz Polski dotyczy to Bułgarii, Czech, Słowacji, Węgier, Litwy, Łotwy i Estonii.
Przypomnijmy, że w 2014 roku Polska płaciła za rosyjski gaz znacznie drożej niż inni odbiorcy w Europie – średnio 379 USD za tysiąc m3, w sytuacji kiedy pozostali – średnio 341 USD, a Niemcy 323 USD. W 2013 roku przepłaciliśmy za rosyjski gaz jeszcze bardziej – po cenie 429 USD za tysiąc m3.
Nasz kontrakt z Rosjanami – podpisany w 2010 roku przez rząd Donalda Tuska przewiduje dostawy 10,2 mld m3 gazu rocznie do 2022 roku. W 2012 r. PGNiG uzyskało już drogą arbitrażu obniżenie ceny gazu – podawano, że o ponad 10 proc.
Poprzedni prezydent Lech Kaczyński zdecydowanie sprzeciwiał się narzucaniu nam przez Rosję gazowego dyktatu. Wysłał m.in. do Donalda Tuska list, w którym pytał o szczegóły planowanego kontraktu z Gazpromem, cenę rosyjskich dostaw oraz działania rządu w celu dywersyfikacji zaopatrzenia kraju w gaz, w tym o postępy budowy gazoportu w Świnoujściu i udział w projekcie alternatywnego gazociągu przez Ukrainę Odessa-Brody-Gdańsk.
Na swój list prezydent Kaczyński nie otrzymał jednak żadnej odpowiedzi i był raz po raz atakowany przez zwolenników gazowego kontraktu z Rosją. Strategiczny gazoport w Świnoujściu nie ruszył do dziś i już wiadomo, że nie ruszy co najmniej do końca roku. O projekcie gazociągu z Ukrainy nikt już nawet nie wspomina, niewiele też wiadomo o jakichkolwiek postępach w eksploatacji polskich złóż gazu łupkowego.
Przypomnijmy, że wkrótce po Katastrofie Smoleńskiej, w czerwcu 2010 roku ówczesny Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który kandydował wtedy na pierwszą kadencję prezydencką wypowiedział się sceptycznie o eksploatacji polskich złóż gazu łupkowego. Według niego „w najbliższych latach raczej nie wchodziło to w rachubę”.
Komorowski zapewniał też, że nie widzi powodów do obaw w związku z umową z Rosjanami, ponieważ zarówno dostawcy, jak i odbiorcy muszą planować długofalowo. Wtedy zresztą polskie władze negocjowały zawarcie umowy z Rosjanami aż do 2037 roku. „Na szczęście”, w końcu podpisano umowę, która uzależnia nas tylko do 2022 roku. Obecnie z Rosji pochodzi 70 proc. sprowadzanego do Polski gazu.
Tymczasem Gazprom ani nie chce się zgodzić na obniżkę cen gazu, ani zrezygnować z zabójczej dla odbiorców formuły „bierz-albo-płać” (take-or-pay), która zmusza nas do płacenia za zakontraktowany gaz nawet wtedy, kiedy nie potrzebujemy go aż w tak dużych ilościach. Odsprzedać nadwyżek gazu też nie mamy prawa.
Jedyna nadzieja w tym, że Trybunał w Sztokholmie podejmował już wcześniej w sporach z Gazpromem decyzje korzystne dla firm z Europy. M.in. unieważnił formułę „bierz-albo-płać” w umowie Gazpromu z czeską spółką RWE Transgas.
Kresy24.pl
7 komentarzy
Misyu
14 maja 2015 o 11:50Kremlowscy faszyści nienawidzą szczerze Polski, ponieważ jest to kraj będący największym beneficjentem rozpadu ZSRR i wprowadzenia demokracji – dlatego postawili sobie za cel zniszczyć ją za wszelką cenę, wszystkimi dostępnymi środkami.
Polska jest krajem, któremu się udało, w przeciwieństwie do Putin’owskiej Rosji, która poniosła porażkę we wprowadzaniu demokracji, zdała się na faszyzm i jeszcze ciągnie Białoruś oraz Ukrainę w otchłań.
Adalbert
14 maja 2015 o 16:59To prawda. W Rosji nie ma demokracji. Tam rządzi czekistowska ,zbrodnicza mafia. Jednak nie udawało by się jej tak pogrywać z nami, z Polską, gdyby nie rządy POpaprańców, sprzedawczyków i nieudaczników. mam nadzieję,że kiedyś zdrajcy za to zapłacą. Kto jak kto, ale Pawlak powinien na 100% stanąć przed Trybunałem Stanu.
obrzydliwy
14 maja 2015 o 20:55Tam jest pełna demokracja.Funkcjonuje na Rosyjska Duma, odbywają się wybory, stanowiska rządowe obsadzone są ludzi w wielu partii.Na kremlu prowadzona jest prozachodnia polityka.Można wymieniać i wymieniać…
Antoś
15 maja 2015 o 22:21Buhahaha! Obrzydliwy, co dzisiaj brałeś?
Krezer
14 maja 2015 o 16:54Rząd Tuska ,a w szczególności Pawlak, powinien stanąć przed Trybunałem Stanu. To ,co zrobił, to była ewidentna zdrada interesu narodowego !
luki
14 czerwca 2015 o 10:42no i tu macie prawde o P.O.
luki
23 lipca 2015 o 22:05Pawlak PODPISYWAŁ TĄ UMOWĘ, PAMIETAM JAK DZIS JAK MÓWIŁ ZE PODPISAŁ KONTRAKT STULECIA I JEST BARDZO DOBRY DLA POLSKI… I WIDZIMY TERAZ JAK DZIAŁĄ PO-PSL!!!!!!!!!BANDA ZŁODZIEI