Do Instytutu Pamięci Narodowej trafi tysiące dokumentów z ukraińskich archiwów dotyczących tzw. operacji polskiej NKWD. W poniedziałek w stołecznym „Przystanku Historia” Centrum Edukacyjnym IPN zostały podpisane umowy w tej sprawie.
Umowy o współpracy podpisali w poniedziałek w Warszawie prezes IPN Jarosław Szarek oraz dyrektorzy ukraińskich Państwowych Archiwów Obwodowych – w Odessie, Winnicy i Chmielnickim – dr Lilia Biełousowa (Odessa), dr Jurij Łehun (Winnica) oraz dr Wołodymir Bajdycz (Chmielnicki). Na konferencji była też obecna dyrektor Archiwum IPN dr Marzena Kruk.
„Polskę i Ukrainę łączą wieki sąsiedztwa – trudnego, ale i takiego, z którego możemy być dumni”– powiedział prezes IPN dr Jarosław Szarek.
Podkreślił, że dzięki współpracy z archiwami ukraińskimi opublikowano już tysiące stron w języku polskim i ukraińskim (np. w zeszłym roku ukazała się publikacja IPN „Organizacja ukraińskich nacjonalistów w Polsce 1944–1950. Likwidacja struktur kierowniczych”).
Dr Jarosław Szarek ubolewał, że jeśli chodzi o upamiętnianie czy ekshumacje np. polskich ofiar na Wołyniu, to temat z powodów politycznych „jest zawieszony”.
„IPN zawsze podchodził do tych kwestii w ten sposób, że są tematy trudne, natomiast są inne zagadnienia, wokół których musimy budować. Jesteśmy sąsiadami i trudna przeszłość nie może nas dzielić, tym bardziej, że Ukraina też była ofiarą reżimu totalitarnego – bolszewizmu, komunizmu. Pamiętamy o ofiarach Wielkiego Terroru, dramacie milionów ofiar – powiedział prezes IPN. (…) Łączą nas ważne rocznice. Za dwa lata będziemy obchodzić rocznicę walk 1920 roku. Dla Polski Winnica to miejsce, gdzie Piłsudski z Semenem Petlurą podpisali porozumienie, pamiętamy o wspólnej obronie Zamościa i powstrzymywaniu bolszewików. To jest temat naszej wspólnej bogatej historii, gdzie możemy się spotkać i wspólnie tę rocznicę obchodzić” – podkreślił dr Szarek.
Dyrektor Archiwum IPN: to jest nowy etap
Dyrektor Archiwum IPN dr Marzena Kruk zwróciła uwagę, że „dzisiejszy dzień to nie jest początek współpracy”.
„Pracowaliśmy od roku – najpierw spotkaliśmy się w Odessie, potem prowadziliśmy rozmowy z partnerami z Winnicy i z Chmielnickiego” – podkreśliła.
Dyrektor Archiwum ma nadzieję, że jesienią pierwsze kopie dokumentów trafią do zasobów IPN, ponieważ już w kwietniu i maju pracownicy Archiwum pojadą na Ukrainę i zaczną prace w zakresie digitalizacji zbiorów.
„IPN od lat współpracuje z archiwum SBU, ale to jest nowy etap: po raz pierwszy trafią do nas całe teczki dokumentów ofiar represji wymierzonych w Polaków. W pierwszej kolejności interesują nas dokumenty ofiar „operacji polskiej NKWD” z lat 1937–1938, ale naszym celem jest zebranie kopii dokumentów obrazujących represje z całego okresu komunistycznego” – tłumaczyła dr Marzena Kruk.
IPN nie ograniczy się tylko do trzech archiwów obwodowych Ukrainy, zależy mu na zebraniu wszystkich możliwych dokumentów.
Kresy24.pl/ipn.gov.pl/ab
6 komentarzy
Stanisław
27 marca 2018 o 11:31To prawie zapomniana Golgota polskiej (wtedy już) diaspory w sojuzie. Mój przyjaciel ma dwa akty zgonu dziadka z tego okresu. Pierwszy – że zmarł na płuca w łagrze w 1939r, drugi (uzyskany później), że rozstrzelano go w 1938.
kola
27 marca 2018 o 15:30A ja mam trzy akty zgonu 30letniego ojca
PP
29 marca 2018 o 13:08Już sam fakt podpisywania porozumienia z naszej strony przez szefa IPN z upaińskiej nic nie znaczący dyrektorzy archiwów obwodowych świadczy o braku symetrii w stosunkach pomiędzy IPN`ami oraz brak szacunku banderowców do strony polskiej. Jednakże jak szanować kogoś kto sam się nie szanuje ( p. szarek pieje peany na cześć tego morderczego kraiku) ??? Społeczeństwo polskie się szanuje i nie pada na kolana przed rezunami, polskojęzyczni niestety od lat pełzają u ich stóp.
Z datamni to Pan mocno do tyłu.
2 kwietnia 2018 o 12:23W marcu bieżącego roku przypada 74. rocznica akcji oddziałów Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich przeciwko ukraińskim wsiom na terenie dawnych powiatów hrubieszowskiego i tomaszowskiego. Według ustaleń historyków w wyniku akcji podziemia polskiego tylko w ciągu marca 1944 r. zniszczonych zostało kilkadziesiąt wsi.
W trakcie pacyfikacji ginęła ukraińska ludność cywilna. Najwięcej ofiar zostało zabitych 10 marca 1944 r. Na przykład we wsi Sahryń i jej koloniach zginęło wówczas 606 mieszkańców, znanych z imienia i nazwiska, w tym co najmniej sześć osób narodowości polskiej, pomyłkowo wziętych za Ukraińców (wśród ofiar było 227 kobiet i 151 dzieci), we wsi Szychowice – co najmniej 138 osób (w tym 66 kobiet i 34 dzieci), w Miętkim – nie mniej niż 110 osób (44 kobiety i 27 dzieci), zaś w Łaskowie – 326 osób (131 kobiet i 72 dzieci). W ciągu kilku dni (od 9 do 11 marca 1944) zniszczeniu uległo aż jedenaście miejscowości. Według ostatnich ustaleń z rąk polskich formacji zginęło wówczas co najmniej 1228 Ukraińców.
Kolejnych 21 miejscowości zniszczono pomiędzy 19 a 22 marca. Jedną z największych tragedii tego okresu była pacyfikacja wsi Bereść z 21 marca 1944 r. Zginęło wówczas nie mniej niż 239 osób (w tym 104 kobiet i 50 dzieci). Ogółem w marcu i kwietniu we wschodniej Lubelszczyźnie zginęło co najmniej 2220 osób narodowości ukraińskiej, w tym 850 kobiet i 422 dzieci.
peter
3 kwietnia 2018 o 00:28PP Co przez ten post chcesz przekazac czytelnikom?
Dobrze ze zostalo podpisane porozumienie czy raczej nie w polskim interesie takie umowy?
Z datamni to Pan mocno do tyłu.
3 kwietnia 2018 o 13:10Po to aby niektórzy poznali prawdę