Sejmowy Komitet Spraw Zagranicznych omawiał w tym tygodniu projekt Ustawy o pisowni nielitewskich nazwisk. Większość posłów głosowała za możliwością zapisu polskich nazwisk w paszporcie, ale nie na głównej, lecz na dodatkowej stronie. Taką opcję poparł obecny na posiedzeniu minister spraw zagranicznych Linas Linkevičius, popiera ją również prezydent Dalia Grybauskaitė. Natomiast litewski premier Saulius Skvernelis podczas ostatniego spotkania z szefową polskiego rządu Beatą Szydło obiecał coś innego.
Zgodnie z projektem zaakceptowanym przez Komitet Spraw Zagranicznych, zapis nazwiska na głównej stronie dokumentu tożsamości z użyciem trzech liter: w, x i q możliwy jest w trzech przypadkach: zawarcia małżeństwa z obcokrajowcem, dla dzieci z rodzin mieszanych i obcokrajowców, którzy przyjęli litewskie obywatelstwo. Jak twierdzą posłowie, jest to zgodne z zaleceniami Państwowej Komisji Języka Litewskiego. Natomiast Polak, obywatel Litwy, swoje imię i nazwisko w oryginale może mieć zapisane albo na innej stronie paszportu albo – w przypadku karty ID – na odwrocie. Z tego wynika, że na przykład, Litwinka, która wyszła za mąż za obywatela Polski może nosić nazwisko „Mickiewicz”, natomiast obywatelka Litwy, której dziadkowie też mieli takie nazwisko, nadal będzie się nazywała „Mickevič”.
Jeden z autorów projektu, poseł Mindaugas Puidokas (Związek Chłopów i Zielonych) stwierdził, że i tak jest to rozwiązanie kompromisowe, które znajdzie poparcie większości sejmowej, jest więc szansa na przyjęcie ustawy: „Zawsze lepiej jest zrobić jeden krok do przodu, niż nie zrobić żadnego lub zrobić krok do tyłu. Obowiązkiem prawodawców jest przestrzeganie Konstytucji, a według obecnych wyjaśnień innej decyzji podjąć nie możemy”. Poseł zaznaczył, że w tej sprawie posłowie są w stałym kontakcie z Urzędem Prezydenta, a prezydent Dalia Grybauskaitė popiera taką właśnie opcję.
Przewodnicząca Państwowej Komisji Języka Litewskiego Daiva Vaišnienė już wcześniej mówiła, że jej instytucja nie posiada wystarczająco danych, żeby stwierdzić oficjalnie, że Polacy, obywatele Litwy mają prawo do zapisu nazwiska w oryginale na głównej stronie dokumentu tożsamości i jaki miałoby to wpływ na litewską księgę imion. Wątpliwości są też co do użycia innych występujących w polskim alfabecie liter, np. „ł”. Podobno mogłoby to skomplikować pracę rejestrów publicznych.
Tymczasem premier Saulius Skvernelis podczas spotkania z szefową polskiego rządu w maju br. publicznie obiecał, że wobec mieszkających na Litwie Polaków będzie stosowane takie samo prawo jak wobec obywateli, którzy zawarli małżeństwo z obcokrajowcami. „W sprawie dokumentów powiedziałem po prostu, że jest to decyzja dotycząca nie tylko naszej mniejszości polskiej, lecz przede wszystkim obywateli, którzy zawarli małżeństwa mieszane i mają prawo do nazwiska małżonka w oryginale – dyskryminacji tutaj być nie może, takie same zasady będą stosowane wobec mniejszości polskiej” – mówił premier Litwy po spotkaniu w Tallinnie z Beatą Szydło.
Problem pisowni nielitewskich nazwisk w oryginale miał być rozstrzygnięty podczas wiosennej sesji sejmu, która kończy się 30 czerwca. Na porządku obrad dzisiejszego posiedzenia projektu Ustawy o pisowni nazwisk nie ma.
Kresy24.pl za: Wilnoteka.lt, BNS, delfi.lt, lrs.lt/HHG
10 komentarzy
Wołyń1943
30 czerwca 2017 o 11:47Nic nowego! Litwini robią z Polakami to samo, co w latach 30. Tyle, że wtedy Polska potrafiła twardo na to odpowiedzieć. Dziś, zapewne, polski rząd będzie nadal „oczekiwał” od Litwy więcej empatii i zrozumienia dla bolączek mniejszości… I tak od 27 lat… Litwa konsekwentnie łamie standardy UE wobec mniejszości, traktat polsko-litewski, a polski rząd, zamiast wystąpić o zawieszenie Litwy w prawach członka UE nadal tylko „oczekuje”. A może brak zapisu nazwisk z użyciem diakrytyków to cena za Możejki?
Jan53
30 czerwca 2017 o 16:08Przeciez było to jasne od samego początku ze Zmudz tak zrobi.Dziwi mnie tylko te ciagle skamlenie slabo rozwiniętej i beznadziejnie wykształconej patriotycznie „polskiej klasy politykierów” o prawa naszej mniejszości na Zmudzi,Bialorusi czy banderolandi.
Dac naszym rodakom polskie paszporty a dobre wychowanie polityczne olac tak samo jak to robia wobec nas ci nasi „strategiczni partnerzy”
tagore
30 czerwca 2017 o 17:52Podpisanie ugody pomiędzy Orlenem i litewskimi kolejami okazało się czystą jak łza głupotą.
Jestem dziwnie spokojny ,że polska strona odpuściła Litwinom część należnych odszkodowań.Po tylu latach przekrętów traktowanie aktualnego Rządu Litwy poważnie świadczy o totalnym braku realizmu.
Ten Rząd przekazał klasztor zakonowi tylko dlatego ,że stroną sporu był w rzeczywistości Watykan ,a nie polscy zakonnicy.
józef III
30 czerwca 2017 o 19:08Nic nowego, od 100 lat ta sama antypolska polityka i jednocześnie głupie nadzieje władz polskich
Enej bandyta
3 lipca 2017 o 10:28Czyli, że co ? My im ochronę granicy, a oni nas olewają ? Kiedy postawimy sprawę jasno, kolejny szwindel Litwinów ?
Mamy pełno argumentów, np zatrzymać prace nad korytarzem energetycznym, zobaczymy jak im rura zmięknie. Mamy mnóstwo argumentów, a ich nie wykorzystujemy. Trzeba twardo stawiać warunki !!!
Rob
3 lipca 2017 o 22:02Brak zdecydowanej reakcji strony polskiej na szaulisowe krętactwa i nieprzyjazne poczynania w stosunku do Polaków będzie kolejnym przykładem „teoretycznej” polityki względem sąsiadów.
Michał Kalinowski
4 lipca 2017 o 10:19Jestem innego zdania. Litwa ten problem dla własnego dobra w cywilizowany sposób powinna rozwiązać od samego początki istnienia niepodległego litewskiego państwa. Zarówno to co zrobili, jak i to czego nie zrobili zostało zapamiętane i wróci w przyszłości. Skutki jednak mogą być opłakane właśnie dla samych Litwinów.
Enej bandyta
4 lipca 2017 o 14:52No to teraz możemy bez skrupułów kupować energię elektryczną od Białorusi. Litwini nie dotrzymują obietnic to my też nie musimy. Białoruś to piękny kraj, a jaki demokratyczny.
Viola
12 lipca 2017 o 15:39@Wołyń 1943 Ma pan rację, Polska w latach trzydziestych potrafiła mocno odpowiedzieć. Tyle, że efekt niestety żaden. Polacy z Kowieńszczyzny potracili majątki i zostali zlituanizowani.Co zrobić? Pomóc im w osiągnięciu awansu społecznego. Niech będą lekarzami, prawnikami, inżynierami, a nie tylko małorolnymi chłopami. Polska może finansować szkolnictwo polskie na Litwie, może dać Polakom polskie paszporty z polską pisownią…
Jan
12 lipca 2017 o 16:08Hm,Mickevič…, może lepsze to niż Mickevičius czy inna Mickevičiene lub Mickevičaite.