Armia powinna nadal chronić granicę polsko-białoruską przed nielegalnymi migrantami – tak wynika z sondażu IBRIS przeprowadzonego na zlecenie „Rzeczpospolitej”. Polaków zapytano w badaniu, czy wzmocniona Straż Graniczna powinna zastąpić wojsko na granicy Polski i Białorusi.
Wyniki badania nie pozostawiają wątpliwości. Tylko 29,5 proc. respondentom zgadza się z taką zmianą, nie zgadza się – 61,9 proc., a nie ma zdania na ten temat 8,6 proc. pytanych.
Gazeta „Rzeczpospolita” wskazuje, że na zastąpienie wojska funkcjonariuszami Straży Granicznej nie zgadzają się głównie mężczyźni (64 proc.), osoby między 30. a 40. rokiem życia (82 proc.), mieszkańcy wsi (70 proc.), z wykształceniem średnim (65 proc.) lub podstawowym (64 proc.).
Takie osoby w ostatnich wyborach parlamentarnych oddały głos przeważnie na PiS (86 proc.).
Gazeta przypomina, że o wzmocnieniu granicy i Straży Granicznej od pewnego czasu mówią politycy Platformy Obywatelskiej.
W sierpniu minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak informował, że liczebność naszych wojsk na granicy polsko-białoruskiej zostanie zwiększona do 10 tys. żołnierzy. Jak wyjaśnił wówczas, 4 tys. z nich będzie zaangażowanych w operację wsparcia Straży Granicznej, a pozostałe 6 tys. będzie w odwodzie.
ba za rp.pl/pap/tvp.info
1 komentarz
qumaty
11 grudnia 2023 o 19:32poza polityką i wyborczym PRem nie ma realnie żadnego powodu do trzymania żołnierzy na granicy. SG sobie obecnie świetnie radzi. Nikt się do nas nie wybiera. Mają się intensywnie szkolić i zgrywać, a nie marnować czas, bo do tego obecnie sprowadza się ich służba tam.