68 proc. Polaków popiera ideę wstąpienia Ukrainy do Unii Europejskiej. To oznacza, że spośród badanych krajów UE Polacy są największymi entuzjastami poszerzenia Unii o Ukrainę.
Badania przeprowadzone zostały przez KANTAR PUBLIC w wybranych, najważniejszych z punktu widzenia Ukrainy, krajach UE (idąc od wschodu – Litwa, Polska, Niemcy, Holandia, Francja, Wielka Brytania, Włochy). Takie badania prowadzone są cyklicznie, na zlecenie Yalta Annual Meeting. Przedstawiono je 16 września, podczas ostatniej konferencji w Kijowie.
Tuż za Polakami we wspomnianym zestawieniu plasują się Litwini (67 proc.). Najmniej zwolenników akcesji Ukrainy do Unii Europejskiej jest w Holandii (27 proc.). Poniżej 50 proc. zwolenników akcesji jest w Niemczech, Francji i Wielkiej Brytanii.
W sumie średnia z badań, jeśli chodzi o wstąpienie Ukrainy do UE, to 48 proc., zaś jeśli chodzi o wstąpienie Ukrainy do NATO – 58 proc. Generalnie, w każdym kraju, gdzie przeprowadzane były ankiety, większość respondentów jest za poszerzeniem NATO o Ukrainę. Najczęściej (40 proc. wskazań) jako powód poparcia tej idei podaje się powstrzymanie Rosji.
Szczegóły tutaj.
Oprac. MaH, yes-ukraine.org
fot. Jiří Komárek, Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International
15 komentarzy
dajmy sobie spokój
18 września 2017 o 14:46Nie wierzę w wyniki badań Kantar Public. Są one zafałszowanena użytek proukraińskiej propagandy.
Luk
18 września 2017 o 20:15Tak wiemy. Ty byś uwierzył jedynie w sondaż przeprowadzony przez moskiewski ośrodek badawczy.
Barnaba
19 września 2017 o 00:18Możesz nie wierzyć, ale całe średnie i stare pokolenie u nas kocha Eurokołchoz i to najpewniej oni czują wielkoduszność względem Ukrainy. Chcą ich uszczęśliwić. Jak wejdą do Eurokołchozu to po prostu ostatni Ukrainiec zgasi światło i tak będzie wyglądać przyszłość nowego członka- wielkie przesiedlenie.
Jarkach
18 września 2017 o 22:33Nie życzę żadnemu europejskiemu i białemu krajowi uczestnictwa w tym antybiałym marksistowskim kulturowo i demoliberalnym Eurokołchozie
Barnaba
19 września 2017 o 00:12Może UE się przynajmniej szybciej rozsypie jak ich wpuszczą.
olek
19 września 2017 o 09:00co siedzenie spuchło od dobrobytu. Jedz do tego post bolszewickiego tworu gdzie zobaczysz jak będziesz żył po rozsypce UE.
Barnaba
19 września 2017 o 09:33Byłem już kilka razy na Ukrainie, Białorusi i Litwie- wiem jak wyglądają post bolszewickie twory. Jedną cechę wspólną mają: biedę gorszą niż u nas. Jak np taką Ukrainę przyjmą do UE i ten Eurokołchoz się rozpadnie to Eurokołchoźnicy przestaną żerować na krajach takich jak nasz bo każdy będzie musiał liczyć na siebie. I sprawiedliwość nastanie- narody, które chcą pracować, są pomysłowe będą mogły wreszcie się rozwijać bez żadnych eurokołchoźniczych nonsensów.
Barnaba
19 września 2017 o 09:39A Ty wcale nie musisz u nas mieszkać. Możesz wyjechać do obszaru przyszłej Europejskiej Republiki Islamskiej. Są jeszcze miejsca gdzie przedstawicieli przyszłej władzy jest jeszcze mało i da się żyć więc, zanim ją proklamują pożyjesz sobie, bo później to już będzie trzeba się modlić na czworaka 5 razy dziennie. Ale zanim to nastąpi to pożyjesz sobie zażywając eurokołchoźniczej lewackiej wolności.
peter
20 września 2017 o 13:06Barnaba to jakie ty masz propozycje dla Polski?
Wyjsc z UE? Wprowadzic wszedzie wizy?
Wyjsc z NATO?
Tworzyc Miedzymorze?
Wstapic do Euroazjatyckiej UNI?
Pytam calkiem powaznie
Jaka jest twoja wizja Polski z kim powinnismy utrzymywac np sojusze wojskowe
Barnaba
21 września 2017 o 12:37No a jakie mogą być dla Polski propozycje? To oczywiste że musimy handlować z całym światem a nie być uzależnionym od UE i ich dyrektyw. Jeżeli nasi przewoźnicy muszą płacić wyższą stawkę za przejazd przez np Niemcy to od razu powinna być zasada wzajemności i wszystkie niemieckie supermarkety powinny od razu płacić wszystkim zatrudnionym w Polsce stawkę niemiecką. Jeżeli Niemy w obliczu największych przetargów taborowych w Deutsche Bahn wymyślają w ostatniej chwili żeby wyeliminować polskich producentów nowe certyfikaty dopuszczające u nich do ruchu nasze składy, których wyrobienie trwa dwa i pół roku i od nas nie ma żadnej riposty to jest to nienormalne. Albo czy normalnym jest że w tzw strefie wolnego handlu w UE polski producent ciągników rolniczych musi uciekać się do forteli w postaci szukania luk w prawie niemieckim umożliwiającym sprzedaż w Niemczech polskich ciągników jako używane bo inaczej się nie da. I producent wwozi nowy ciągnik do Niemiec na sprzedaż jako używany. Ponadto dają nam pieniądze jako środki unijne najpierw dostawszy te pieniądze od nas, czyli nam je oddają pomniejszone o gażę tych co dzielą jako swoje. To gdzie tu jest dobrodziejstwo tego Eurokołchozu? Handel jak najbardziej, ale żadnych politycznych struktur. Są kraje w Europie niepodległe a jedynie stowarzyszone z Eurokołchozem, które dobrze sobie radzą bez dyrektyw tej bandy pederastów i nawet wiz nie muszą mieć żeby sobie podróżować dokąd zechcą. Państwo powinno wyłącznie istnieć po to aby ułatwiać zarabianie pieniędzy swoim obywatelom i dbać o ich wewnętrzne i zewnętrzne bezpieczeństwo. Czyli dbamy o umowy handlowe ze światem bez uzależniania się od kogokolwiek, edukację, policję i silną własną armię i dążymy do takiego wyedukowania społeczeństwa żeby kiedyś każdy mógł we własnej chałupie posiadać broń strzelecką. A międzymorze jest dla nas dopiero atrakcyjne jak będzie perspektywa że my będziemy tam rządzić, czyli musimy być bezapelacyjnie liderem w regionie co już pomału staje się faktem z którego jeszcze niestety nie potrafimy korzystać. A moje zalecenie na teraz to powinniśmy dążyć aby w jak najszybszym tempie Niemcy zmniejszały swój udział w naszym handlu zagranicznym, ale nie w sposób zakazania handlu z nimi a zwiększeniu handlu z Azją, Afryką i Ameryką. Jeżeli handel z Niemcami będzie stanowił np 5% to od razu nie będą tak podskakiwać jak teraz gdzie jesteśmy od nich uzależnieni. Eurokołchoz kiedyś musi upaść a my musimy być do tego gotowi- to oczywiste.
tomek
19 września 2017 o 13:18Najwięcej na tym byśmy stracili My i najbardziej to popieramy oj głupi naród głupi
vox15
27 września 2017 o 22:39Tomku- jaką masz pewność ,że badania opini publicznej są wiarygodne.Gdyby jednak okazały się prawdziwe to świadczy tylko o ograniczonej skali niezależnej prasy bądż małego zainteresowania sprawami i hidstorią stosunków polsko -ukraińskich wśród Polaków.Prasa reżymowa za mało nagłaśnia
negatywne skutki napływu Ukraińcóe do Polski i drenowania kieszeni podatników względem diaspory ukraińskiej w Polsce.
ktos
26 września 2017 o 07:14Obaj Polacy?
vox15
20 listopada 2017 o 23:06Następny fake news. Nie doczekanie ,żebyśmy popierali Ukraine do Uni. Pamiętacie kto wyjeżdżał na pierwszy Majdan- Perfect , politycy wszelkej maści pożyteczni idioci.
Stanisław
7 lutego 2019 o 12:27Zastanawiające badania. Zwolenników wstąpienia Ukrainy do UE jest więcej w Polsce niż na Ukrainie. To trochę jak z frekwencją w wyborach na Krymie – 118%.