Według mianowanego przez Petro Poroszenkę nowego gubernatora obwodu donieckiego możliwa jest wymiana z separatystami „spornych terytoriów”.
Informacja o „spornych terytoriach” pojawiła się w kontekście donieckiego lotniska już jakiś czas temu, jednak wówczas Kijów ją zdementował, mówiąc o „strategicznej ważności obiektu”.
„Gdyby w Doniecku pojawiło się rosyjskie lotnictwo wojskowe, udając siły zbrojne separatystów, będzie można stamtąd zaatakować nawet Kijów” – powiedział niedawno w wywiadzie dla TV Belsat ukraiński ekspert wojskowy Ołeksij Melnyk.
Tymczasem powołany przez Petra Poroszenkę na miejsce Serhija Taruty na stanowisko gubernatora obwodu donieckiego gen. Aleksander Kichtenko, którego cytują dzisiaj ukraińskie media, potwierdził, że „są sporne rejony na linii ustalonej w wyniku porozumień mińskich” i że lotnisko w Doniecku „stało się wprawdzie symbolem heroizmu ukraińskich żołnierzy, ale „z drugiej strony są codzienne ostrzały, zabici i ranni”, a „jako obiekt infrastrukturalny i strategiczny zostało unicestwione”, więc „potrzebne są właściwe decyzje”. Te decyzje zapadną na najwyższym szczeblu władzy – dodał Kichtenko.
Czytaj również: „Od tej bitwy zależy los Ukrainy, zadecydują najbliższe dni”
Kresy24.pl/archiwum Kresy24.pl, lb.ua, belsat.eu
2 komentarzy
Ajatollah Rock&Rolla
13 października 2014 o 10:38CENZURA NA PORTALU !
dublinek1970
13 października 2014 o 10:40Czyli ruska agentura na szczytach ukrainskiej władzy ma sie dobrze.