Pokemonowe szaleństwo ogarnęło niemal cały świat. Pokazuje to przykład Syrii. Na Twitterze wystartowało już kilka akcji wzywających międzynarodową społeczność, by ruszyła na pomoc syryjskim dzieciom.
Pod hashtagami #PokemonInSyria, #SyriaBombing, #PrayForSyrian zamieszczane są ich zdjęcia. Dzieci trzymają plakaty z postaciami gry Pokemon Go i napisami: „Jestem Pokemonem z Idlib. Przyjdź, uratuj mnie!”, „W Syrii jest dużo Pokemonów. Przybywajcie, aby nas ratować!”. No i jak? Pospieszycie na pomoc?
Z kolei w Rosji już myślą nad tym, jak przy pomocy mechanizmu gry wzmocnić „odpowiednią” edukację społeczeństwa. I już skorzystali z pomysłu producenta gry, by stworzyć aplikację, dzięki której można „złapać” np. Iwana Groźnego, a niebawem spopularyzować również inne postaci i „wartościowe” idee.
Grę Pokemon Go, która została niedawno wypuszczona przez Nintendo, w ciągu kilku dni pobrały setki tysięcy użytkowników na całym świecie. Funkcja rzeczywistości rozszerzonej pozwala w niej łączyć świat realny z wirtualnym.
Media bombardują informacjami o grze, promując ją ze wszech sił. One już zapewne doskonale zrozumiały, jakie narzędzie trafiło również w ich ręce. Media „weszły do gry”. A ty?
Zanim weźmiesz udział w gigantycznym socjotechnicznym teście i wyruszysz w kolejną kiklugodzinną pogoń w poszukiwaniu Pokemonów, przeczytaj artykuł „Pokemon Go i władcy marionetek”. POLECAMY.
1 komentarz
kulkadlaputina
2 sierpnia 2016 o 01:18ludzie maja siano w glowach