Działacz nieuznawanego przez oficjalny Mińsk Związku Polaków na Białorusi i dziennikarz Andrzej Poczobut, oraz były redaktor naczelny pisma „Arche” Walery Bułhakau zostali uznani przez białoruskie organizacje pozarządowe za „liderów społeczeństwa obywatelskiego roku 2012”.
Uroczystość wręczenia nagród miała miejsce 1 lutego w mińskiej księgarni „Lagwinow”, dlatego ani Poczobut ani Bułhakau nie pojawili się tam osobiście. Andrzeja Poczobuta obowiązuje ciągle sądowy zakaz opuszczania miejsca zamieszkania, czyli jego rodzinnego Grodna.
Bułhakau z kolei wyjechał z Białorusi w listopadzie 2012 roku z powodu śledztwa wszczętego w jego sprawie przez władze.
Obaj laureaci jednomyślnie przyznają, że w realiach białoruskich najważniejsza jest ludzka solidarność. Według Walerego Bułhakowa, zeszłoroczne wydarzenia pokazały, że wszelkie inicjatywy kulturalne mające wydźwięk narodowy – są postrzegane jako działalność polityczna i obywatelska.
– Chciałbym zauważyć, że wyraz solidarności ze strony społeczeństwa obywatelskiego, dał nam impuls do dalszego działania. Nagroda ta będzie gwarancją, że nasz magazyn, nasze inicjatywy wydawnicze nie zginą, ale będą się nadal rozwijały- powiedział Valery Bułhakow
Andrzej Poczobut jest wdzięczny wszystkim Białorusinom za wsparcie okazane mu w ostatnim czasie, jak również za uwagę udzieloną jego sprawie przez społeczeństwa obywatelskie.
– Zawsze to miło, gdy twoja praca jest dostrzegana, pozytywnie oceniana i nagradzana. Jestem wdzięczny Białoruskiemu Zgromadzeniu Organizacji Pozarządowych za to, że moja praca dziennikarska została zauważona. Ostatnie dwa lata były dla mnie trudne, ale jednocześnie przez cały ten czas odczuwałem ogromne wsparcie społeczeństwa. Taka solidarność pozwala ludziom istnieć w warunkach autorytaryzmu. To jest to, co obala dyktatury – powiedział Andrzej Poczobut.
Przypomnijmy, dziennikarz został oskarżony o zniesławienie prezydenta Białorusi w artykułach internetowych, za co grozi do 5 lat więzienia. W lipcu ubiegłego roku, za znieważenie prezydenta usłyszał wyrok 3 lata więzienia w zawieszeniu na okres 2 lat.
Bułhakau z kolei wyjechał z Białorusi w listopadzie 2012 roku z powodu śledztwa wszczętego w jego sprawie przez władze. Na Białorusi grozi mu nawet do siedmiu lat więzienia. W październiku sąd gospodarczy w Grodnie skazał go na karę grzywny za sprzedaż książek i czasopism w języku białoruskim. We wrześniu 2012 roku został zatrzymany w Grodnie podczas prezentacji białoruskiego wydania książki „Sowietyzacja Zachodniej Białorusi 1944-1953” polskiego historyka Jana Szumskiego, a następnie skazany na karę grzywny za nielegalną działalność gospodarczą.
Białoruskie Zgromadzenie Organizacji Pozarządowych, skupiające około 300 organizacji i inicjatyw, przyznało też nagrody w wielu innych kategoriach. Wybrano m.in. miejsce roku. Uznano, że jest nim siedziba Centrum Praw Człowieka „Viasna”, zamknięta w listopadzie 2012 rokuprzez władze. Lokal należał do szefa „Wiasny” Alesia Bialackiego, odbywającego karę 4,5 roku pobytu w kolonii karnej.
Odbierająca w imieniu „Viasny” nagrodę Tatiana Rewiako powiedziała, że dosłownie za kilka tygodni organizacja zacznie pracę w nowym biurze.
Kresy24.pl/belaruspartisan.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!