Przesiedlenia i deportacje w ZSRR były prowadzone od przełomu 1919/1920 do przełomu 1952/1953 roku. Uległo nim nieco ponad 6 mln ludzi. Poza niemal symbolicznymi deportacjami 45 tys. Kozaków Terskich na Ukrainę i do północnych guberni europejskiej części Rosji Radzieckiej w kwietniu 1920 roku oraz 50 naukowców z Piotrogrodu, Moskwy i Kazania wraz z rodzinami (w sumie ok. 115 osób) do podówczas niemieckiego Szczecina we wrześniu 1922 roku, dwie główne fale przymusowych przesiedleń i deportacji związane były z rozprawami reżimu stalinowskiego z opornym kolektywizacji chłopstwem w latach 30. i mniejszościami narodowymi po inwazji Trzeciej Rzeszy na ZSRR. Dodając do nich przesiedlenia i deportacje w czasie drugiej wojny i po niej, obejmujące przemieszczenia ludności z i do ZSRR – pracownicy przymusowi, uchodźcy i repatrianci – liczba ofiar wzrasta do 15 mln ludzi.
Logiki reżimu sowieckiego, opierającej się o walkę klasową w celu stworzenia homogenicznego społeczeństwa radzieckiego, podbił w latach 30. Stalin. Służyły temu związane z industrializacją rachitycznej gospodarki kolektywizacja rolnictwa i rozkułaczanie. Chodziło o niedopuszczenie do tworzonych kołchozów i sowchozów bogatego chłopstwa (kułaków), konfiskata samowystarczalnych gospodarstw rolnych, izolacja i represje, w tym deportacje. Seria operacji pod nadzorem OGPU (konwojowanie i transport represjonowanych) z udziałem lokalnych komitetów wykonawczych (rajispołkomów), tzw. komitetów biedoty (kombiedów) oraz aktywu komsomolskiego, których zadaniem było wyznaczanie rodzin chłopskich podlegających przesiedleniom, a także konfiskata mienia, rozpoczęła się na początku 1930 roku. Masową akcję transportowo-osiedleńczą ponad miliona ludzi planowano przeprowadzić w ramach błyskawicznej procedury stalinowskiej maszyny represji do czerwca 1930 roku. Jednak rozmiary kontyngentów przesiedleńczych, niewydolność logistyczna i nieprzygotowanie lokalnej administracji w miejscach osiedlenia oraz typowy sowiecki bałagan spowodowały, że operacje transportowe – i tak zaplanowane stopniowo – trzeba było podzielić na etapy, które trwały przez cały następny rok.
Po czym poznać kułaka?
Swoje robiła też totalitarna dowolność kwalifikowania rodzin chłopskich do klasy kułaków. Na lokalne listy podlegających deportacji wpisywano – z powodu szaleńczego tempa operacji, ale też w wyniku porachunków osobistych – niemajętnych chłopów, a nawet biedotę wiejską, z reguły nieposiadających gospodarstw rolnych lub niewystarczających do samodzielnej egzystencji, i z tego powodu dorabiających lub żyjących z pracy najemnej. Kim więc był kułak w pojęciu sowieckich decydentów i uruchomionej zawczasu propagandy?
Ramowo ujął to Stalin, podówczas już wieloletni sekretarz generalny Komitetu Centralnego, który po rozbiciu opozycji „trockistowsko-zinowiewowskiej” w 1927 roku trzymał w garści Biuro Polityczne i aparat czekistowski. 1929 ogłosił „rokiem wielkiego przełomu”, a więc „posłaniem do diabła” leninowskiej Nowej Ekonomicznej Polityki na rzecz przyspieszenia w ramach pierwszej pięciolatki. Miał to być czas modernizacji gospodarczej przy użyciu metod wolicjonalnych i przemocy, typowych dla komunistów, uczestników wojny domowej (paradoksalnie, stalinowskie represje drugiej połowy lat 30. przeżyło ich niewielu, nie licząc zaufanej kremlowskiej kompanii dyktatora). O jego paranoicznych poglądach na temat kułactwa (i nie tylko) świadczy wiele wynurzeń ze zjazdów i pomniejszych nasiadówek partyjnych z lat 30. Przytoczmy jego odpowiedź w „Krasnej Zwiezdzie” z trzeciej dekady stycznia 1930 roku na artykuł „Likwidacja kułactwa jako klasy” Martiemjana Rjutina, zastępcy redaktora naczelnego tejże gazety. Na stwierdzenie Rjutina, że przejście od starej polityki czasów odbudowy do nowej polityki okresu rekonstrukcji wobec elementów kapitalistycznych na wsi jest ewolucyjnym procesem kontynuacji, dyktator uderzył bezpardonowo: „(…) obecna polityka partii na wsi nie jest kontynuacją starej polityki, a odwrotem od starej polityki ograniczenia (i wyrugowania) elementów kapitalistycznych ze wsi do nowej polityki likwidacji kułactwa jako klasy”.
Prowincjonalny aktyw partyjny czujnie wczytywał się w myśli kremlowskiego Zeusa, w mig przekuwając je w czyn. Przykładem Iosif Warejkis, sekretarz Komitetu Obwodowego WKP(b) Centralnego Obwodu Czarnoziemnego (południowe regiony europejskiej części ZSRS i obecnej Rosji) i pilny realizator rozkułaczania (w końcu lipca 1938 roku został rozstrzelany na poligonie NKWD „Kommunałka” za udział w „grupie trockistowskiej”, w 1956 – zrehabilitowany i przywrócony do partii), który podczas terenowego plenum na prośbę pewnego towarzysza o wyjaśnienie, po czym poznać kułaka, z proletariacką błyskotliwością wyjaśnił: „Dyskusje na temat tego, jak rozumieć kułaka to zgniła scholastyka, biurokratyczna, bezcelowa, dla nikogo niezrozumiała, a w dodatku bardzo szkodliwa”. Tym sposobem kułackie listy proskrypcyjne puchły od kategorii ułamkowych – półkułaków i ćwierćkułaków, funkcjonujących w terminologii stalinowskiej jako podkułacy i oporni dostarczyciele zboża, czyli ci, którzy wprawdzie przekazywali zboże w ilości wymaganej podatkiem w naturze, a odmawiali jego sprzedaży po cenach państwowych przekraczających podatek w naturze. Nadto, podczas akcji wysiedlania wraz z rodzinami chłopskimi deportowano tzw. antysowiecki element lokalny, czyli kler z rodzinami i przysługą, dawnych właścicieli ziemskich (pomieszczyków) i różnego rodzaju fabrykantów (właścicieli tartaków, młynów, młockarni, punktów przetwórstwa rolno-spożywczego itd.).
Mechanika deportacji
W lutym i marcu 1930 roku akcjom deportacyjnym uległa ludność z północnego Kaukazu i Dagestanu, rejonów środkowej i dolnej Wołgi, Ukrainy, Centralnego Obwodu Czarnoziemnego oraz Białorusi. W roku następnym również ludność Kazachstanu, Uzbekistanu, Dalekiego Wschodu, Baszkirii, a także obwodów moskiewskiego, leningradzkiego i iwanowozniesieńskiego. Rejonami osiedleńczymi w tzw. specjalnych osadach pracowniczych w ramach Głównego Zarządu Poprawczych Obozów Pracy OGPU były północne rejony europejskiej i zauralskiej części Rosji (m.in. Republika Komi), Ural, Kazachstan, Syberia i Daleki Wschód. Podobnie wyglądała mapa kolejnych fal deportacyjnych do końca 1931 roku oraz dodatkowych operacji do końca lat 30. Największy kontyngent deportacyjny pochodził z Ukrainy (63,7 tys. rodzin). Ponad połowa tamtejszych kułaków – 32,1 tys. rodzin – została przesiedlona na Ural, a do północnych rejonów Rosji około 20 tys. rodzin (reszta kontyngentu trafiła do Kazachstanu i w różne rejony Syberii i Dalekiego Wschodu). Dominacja ukraińskich kułaków w procesie rozkułaczania wynikała rzecz jasna z potencjału ludnościowego ukraińskiej wsi, stawiającej najzacieklejszy opór kolektywizacji. Dodajmy, że Stalin w walce z ukraińskim chłopstwem sięgnął również po depopulację wschodniej i środkowej Ukrainy wywołując straszliwą klęskę głodu w latach 1932-1933. Ofiary Wielkiego Głodu szacuje się od blisko 4 do 7 mln ludzi. Doliczając straty ludnościowe tej klęski w Rosji i wchodzącym w jego skład Kazachstanie, które dotyczyły grup ludności objętych przymusowymi przesiedleniami w ramach rozkułaczania, łączną liczbę ofiar szacuje się na 10 mln ofiar.
Kolejne dwa co do wielkości kontyngenty deportacyjne pochodziły z zachodniej Syberii – 52,1 tys. rodzin, i północnego Kaukazu – 38,4 tys. rodzin. Dalej była ludność chłopska z rejonu dolnowołżańskiego (30,9 tys. rodzin), Uralu (28,4 tys.), Centralnego Obwodu Czarnoziemnego (26 tys.) i rejonu średniowołżańskiego (23 tys.). Rzecz jasna celem operacji rozkułaczania była izolacja społeczna i zawodowa specjalnych kontyngentów przesiedleńczych. Tak więc pozbawieni szeregu praw obywateli sowieckich kułacy byli osiedlani z reguły w rejonach nierolniczych i na pustkowiach. W ramach systemu gułagowego byli zmuszani do wykonywania niewydajnych prac niezwiązanymi z profesjami rolniczymi, np. wyniszczającego wyrębu lasu, obróbki drewna. rekultywacji terenów itd. W sumie akcji deportacyjnej w latach 1930-1931 podległo 381026 rodzin w liczbie 1803392 osób (wraz z dodatkowymi kułackimi akcjami deportacyjnymi do końca lat 30. – 2176600 osób).
Deportacje narodowościowe
Od przełomu lat. 20. i 30. Stalin zaczął coraz bardziej izolować od świata swoje władztwo. Zaostrzenie retoryki propagandowej o „kapitalistycznym okrążeniu”, w którym znalazł się Kraj Rad, służyło konsolidacji i militaryzacji społeczeństwa radzieckiego wobec – jak kalkulował dyktator – zbliżającego się konfliktu zbrojnego na wielką skalę i zmian geopolitycznych. Pierwszym elementem było zabezpieczenie granic państwa, które w propagandzie nabrały charakteru „linii frontu”, czyniąc zamieszkujące je mniejszości narodowe punktem ataku. Do zadań propagandowych zostały wprzęgnięte nie tylko ówczesne media – prasa, kino, kultura – ale także nauka historyczna. W zależności od narodowościowego profilu ofiary przypominano tzw. interwencję aliantów zachodnich i Japonii z czasów wojny domowej z lat 1919-1921 (tutaj wrogiem byli nie tylko Anglosasi i Azjaci, ale kolektywny świat kapitalistyczny), a nawet polską interwencję i okupację Moskwy z czasów wielkiej smuty z początku XVII wieku.
Preludium deportacji według zasady narodowościowej były w 1929 i 1930 roku deportacje ludności społecznie niebezpiecznej z rejonów przygranicznych Białoruskiej i Ukraińskiej Socjalistycznych Republik Radzieckich. Ich ofiarą padło ok. 18,5 tys. ludzi przesiedlonych na Syberię. Główna fala przesiedleń ruszyła na przełomie 1934 i 1935 roku, wraz z uwolnieniem możliwości logistycznych po zakończeniu czystki kułackiej.
Pretekstem do akcji deportacyjnej wybranych grup społecznych z Leningradu i 200-tys. ludności fińsko-ingryjskiej zamieszkującej obwód leningradzki i Karelię stało się zabójstwo 1 grudnia 1934 roku przewodniczącego miejscowych partyjnych struktur partii Siergieja Kirowa. Wiosną 1935 roku sowiecki aparat represji zlikwidował Kujwazowski Fiński Rejon Narodowościowy z około pięciuset fińskimi kołchozami, które zaopatrywały Leningrad w produkty rolno-spożywcze, kilkaset placówkami szkolno-dydaktycznych, kulturalnymi i prasą. W pierwszej fazie operacji do Tadżykistanu deportowano 1000 rodzin, a do Kazachstanu i na zachodnią Syberię 316 rodzin. W drugiej – 22 tys. ludzi do położonego na północy europejskiej części kraju obwodu wołogodzkiego.
Wiosną i późnym latem w ramach operacji deportacyjnych sowieci uderzyli w skupiska polskiej i niemieckiej ludności w strefach przygranicznych obwodów kijowskiego i winnickiego USRS, a latem 1937 roku w skupiska polskie w obwodzie mińskim BSRR. Likwidacji uległy m.in. Polski Rejon Narodowościowy im. Juliana Marchlewskiego (Marchlewszczyzna) i jego białoruski odpowiednik PRN im. Feliksa Dzierżyńskiego (Dzierżyńszczyzna). Wraz z dodatkowymi deportacjami z 1937 roku na Syberię i do północnego Kazachstanu deportowano w sumie około 90 tys. ludzi. Owi osadnicy specjalni mieli na gołej ziemi zakładać osady i rozwijać uprawy i obróbkę m.in. buraka cukrowego i tytoniu. Ekstremalne warunki klimatyczne i bytowe już pierwszej zimy w 1936 roku doprowadziły do dużej śmiertelności wśród osiedleńców w Kazachstanie. Straty powiększyły represje w ramach operacji antypolskiej z lat 1937-1938.
W 1937 roku ofiarami deportacji w ramach oczyszczania stref przygranicznych padła niemal cała radziecka mniejszość koreańska z Kraju Nadmorskiego na Dalekim Wschodzie (171781 tys. ludzi), grupowo podejrzana o szpiegostwo na rzecz Japonii, a także 7 tys. Chińczyków, kilkuset Niemców, Polaków i osób narodowości państw nadbałtyckich oraz 1 tys. harbińskich repatriantów. Poszczególne kontyngenty trafiły w większości do północnego Kazachstanu (Polacy, Niemcy i Koreańczycy) i Uzbekistanu (Koreańczycy). Miejscowe władze miesiącami nie zwracały uwagi na przesiedleńców pozbawionych żywności, warunków bytowych i pracy, czego wynikiem była wysoka śmiertelność. Bezmyślna deportacja z Dalekiego Wschodu wszystkich Koreańczyków odbiła się również na tamtejszym rolnictwie, demografii i obronności, bo nie było komu przejąć opustoszałych gospodarstw, a więc zapewnić m.in. oparcie gospodarcze dla wojsk sowieckich osłaniających granicę z okupowanymi przez Japończyków Koreą i Mandżurią. Narodowy Komisariat Spraw Wewnętrznych planował osiedlenie tam 17,1 tys. skolektywizowanych chłopów wraz z rodzinami. Do 1939 roku sowietom udało się zasiedlić jedynie 3,7 tys. gospodarstw. Sytuację nieco poprawił duży napływ uchodźców w czasie drugiej wojny światowej, kiedy z ponad 27 tys. gospodarstw rolnych udało się zasiedlić około 17 tys.
Represje wobec „narodów ukaranych”
Do kolejnych fal masowych deportacji doszło w latach 1940-1945. Z zajętych przez ZSRS w 1939 roku wschodnich województw Rzeczypospolitej do Kazachstanu, Uzbekistanu i na północ kraju trafiło 321-380 tys. polskich obywateli. Z kolei z państw nadbałtyckich, południowo-zachodnich obwodów USRR, zachodnich obwodów BSRR i Mołdawii sowieci deportowali do Kazachstanu i na Syberię w sumie 380-390 tys. obywateli wchłoniętych państw i regionów.
Po inwazji niemieckiej w czerwcu 1941 roku rozpoczęły się deportacje prewencyjne „narodów ukaranych”. Reżim obawiał się masowej kolaboracji nie tylko mniejszości, których „ojczyzny” napadły na ZSRR, ale ludności na terenach okupowanych przez Niemców i ich sojuszników. A zamieszkiwało je 60-65 mln ludzi. Na pierwszy ogień poszli radzieccy Niemcy, którzy – według przedwojennych spisów – liczyli około 1,43 mln ludzi. Ich największe skupiska znajdowały się w środkowej i wschodniej Ukrainie oraz Autonomicznej Socjalistycznej Republice Radzieckiej Niemców Nadwołżańskich – odpowiednio 392,7 i 366,7 tys. ludzi. Ogółem deportacjom uległo 1,2 mln, z czego ponad 900 tys. osiedlono w kołchozach i sowchozach w Kazachstanie, resztę wcielono do znajdującej się pod nadzorem NKWD tzw. armii pracy, która wykonywała prace wg norm i zasad GUŁAG-u (wyrąb lasów, budowa linii kolejowych, wydobycie węgla itd.). W „trudarmii” znalazło się także 400 tys. radzieckich Finów, Rumunów, Węgrów i Włochów.
Tragicznie potoczyły się w latach 1943 i 1944 losy narodów północnego Kaukazu i Krymu, które podejrzane o kolaborację z Niemcami zostały niemal w całości deportowane ze swoich ojczyzn.
Następstwa
Dwie największe fale deportacji przypadły na represje rozkułaczania w latach 1930-1931 (2,05 mln ludzi) i „karanie narodów” w czasie niemieckiej inwazji w latach 1941-1944 (2,07 mln). Najwidoczniejsze były ich następstwa w perspektywie krótkoterminowej. Deportacje zdezorganizowały rolnictwo i inne gałęzie przemysłowe przedwojennego ZSRR – kolosalny spadek produkcji wpłynął w bezpośrednim stopniu na niewydolność państwa stalinowskiego w początkowej fazie niemieckiej inwazji. Dodajmy, że z ziem okupowanych ZSRR Niemcy deportowali 3,2 mln ludzi w ramach pracy przymusowej i dobrowolnej. Masowe deportacje doprowadziły również do regionalnych depopulacji i zachwiania struktur narodowościowych. Starczy wspomnieć, że radziecka zastępowalność osadnicza na ziemiach, z których deportowano ludność lokalną, była mniejsza średnio 2,5 razy. Oczywiste są również straty w kulturze i nauce deportowanych narodów. Najwymowniejszym przykładem zgubnych następstw tych represji w perspektywie długoterminowej jest propaganda reżimu putinowskiego, dotycząca obrony interesów ludności rosyjskiej, która napłynęła do obecnych państw nadbałtyckich po drugiej wojnie światowej. Do lutego 2022 roku Putin stosował podobną retorykę wobec Rosjan z samozwańczych republik w Dombasie – różnica polegała na tym, że występował w roli obrońcy przed rzekomo fizyczną ich eliminacją przez władze Ukrainy.
Opr. TB
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!