W kijowskiej cytadeli odbyły się 1 lutego uroczystości związane ze 152. rocznicą Powstania Styczniowego. Po raz pierwszy oficjalnie zaprezentowano tablice zawierające 811 nazwisk więzionych tu polskich powstańców. Ufundowała je polska Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, a organizatorem przedsięwzięcia była Fundacja Wolność i Demokracja przy współpracy z ukraińskim muzeum „Kijowska forteca”.
Po złożeniu kwiatów i zniczy na placu przed Kosym Kaponierem, gdzie w 1863 roku rozstrzelano liderów Powstania na Podolu oraz Wołyniu, w korytarzu więzienia gdzie przetrzymywano Polaków, uroczyście odsłonięto główną tablicę poświęconą wspólnej walce narodów Polski, Litwy i Rusi z rosyjskim zaborcą.
W upamiętnieniu uczestników ostatniego polskiego zrywu niepodległościowego, mającego na celu odrodzenie Rzeczpospolitej w przedrozbiorowych , uczestniczyli m.in.: Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Krzysztof Kunert, Ambasador RP na Ukrainie Henryk Litwin, Konsul Generalny RP w Kijowie Rafał Wolski, prezes Fundacji „Wolność i Demokracja” Michał Dworczyk, prezes Związku Polaków Ukrainy Antoni Stefanowicz, dyrektor „Domu Polskiego” w Kijowie Maria Siwko, prezes Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej Wołodymyr Wiatrowycz, przedstawiciele władz ukraińskich, Attachatu Wojskowego przy Ambasadzie RP w Kijowie, prezesi i członkowie polskich organizacji społecznych na Ukrainie oraz mediów.
Powstanie Styczniowe na Ukrainie (tekst za: Dominik Szczęsny Kostaniecki, Słowo Polskie, wizyt.net)
Było ostatnim polskim zbrojnym zrywem niepodległościowym XIX wieku, a jednocześnie ostatnią próbą odbudowy Rzeczypospolitej w przedrozbiorowych granicach.
Powstanie nie ograniczyło się tylko do ziem Królestwa Polskiego. Przeciwnie – objęło swym zasięgiem ziemie litewsko-białoruskie oraz część dzisiejszej Ukrainy, w szczególności zaś dawne województwa: kijowskie i wołyńskie.
W 1862 roku powstał konspiracyjny Komitet Prowincjonalny (dotyczący prowincji, czyli obszaru) Rusi pod przywództwem Edmunda Różyckiego. Komitet był głową spisku na ziemiach ukraińskich, aczkolwiek – podkreślić należy to wyraźnie – współpracował on z centralą w Warszawie. Co więcej, współpraca ta, inaczej niż na Litwie, układała się zupełnie harmonijnie.
Warto również wspomnieć o tym, iż komitet powołany dla całości Rusi miał rezydować na zmianę w stolicach jej trzech części składowych: Podola, Wołynia i Ukrainy (bo tak nazywano wtedy tylko ziemie położone najdalej na wschodzie), a więc w Kamieńcu Podolskim, Żytomierzu i Kijowie.
Akcja zbrojna została zaplanowana nie na styczeń, ponieważ młodzież w tej części kraju nie była zagrożona branką Wielopolskiego, lecz na maj – tak, aby można było powstanie przygotować jak najstaranniej. Dowódcą wojskowym powstania na Ukrainie (wyjąwszy Galicję, będącą pod zaborem austriackim) również został Edmund Różycki. Walkom o wyzwolenie miała towarzyszyć proklamacja tzw. Złotej Hramoty czyli dekretu rządu powstańczego o uwłaszczeniu miejscowych chłopów, dokumentu pisanego po rusku złotymi czcionkami – skąd nazwa.
Najsilniejsze walki miały miejsce w maju 1863 roku, a powstańcom pod wodzą Różyckiego przy współpracy innych dowódców, jak chociażby Jana Chranickiego, udało się odnieść szereg zwycięstw nad wojskami carskimi. Następnie, z powodu braku nadejścia umówionej pomocy z terenu Galicji, powstańcy musieli przebić się przez granicę austriacką.
Jednak powstanie w końcu upadło. Niestety, na Ukrainie, podobnie jak w Kongresówce, najbardziej zawiedli chłopi, często nie rozumiejący celu toczącej się walki i pozostający pod ogłupiającym wpływem propagandy rosyjskiej. Czynniki te sprawiły, że powstanie nigdy nie nabrało charakteru masowego, a to było konieczne, by myśleć o zwycięstwie.
***
Powstanie Styczniowe – polskie powstanie narodowe przeciwko Imperium Rosyjskiemu, ogłoszone manifestem 22 stycznia 1863 roku, wydanym w Warszawie przez Tymczasowy Rząd Narodowy, spowodowane narastającym rosyjskim terrorem wobec polskiego biernego oporu.
Powstanie wybuchło 22 stycznia 1863 roku w Królestwie Polskim i 1 lutego w byłym Wielkim Księstwie Litewskim, trwało do jesieni 1864. Zasięgiem objęło tylko zabór rosyjski: Królestwo Polskie oraz ziemie zabrane – Litwę, Białoruś i część Ukrainy.
Było największym polskim powstaniem narodowym, spotkało się z poparciem międzynarodowej opinii publicznej. Miało charakter wojny partyzanckiej, w której stoczono ok. 1200 bitew i potyczek. Mimo początkowych sukcesów zakończyło się klęską powstańców, z których kilkadziesiąt tysięcy zostało zabitych w walkach, blisko 1 tys. straconych, ok. 38 tys. skazanych na katorgę lub zesłanych na Syberię, a ok. 10 tys. wyemigrowało. Wilno zostało spacyfikowane przez oddziały Murawjowa Wieszatiela.
Po upadku powstania Kraj i Litwa pogrążyły się w żałobie narodowej. W roku 1867 zniesiono autonomię Królestwa Polskiego, jego nazwę i budżet, w 1869 roku zlikwidowano Szkołę Główną Warszawską, w latach 1869–1870 setkom miast wspierających powstanie odebrano prawa miejskie
doprowadzając je tym samym do upadku, w roku 1874 zniesiono urząd namiestnika, w 1886 zlikwidowano Bank Polski. Skasowano klasztory katolickie w Królestwie, skonfiskowano ok. 1600 majątków ziemskich i rozpoczęto intensywną rusyfikację ziem polskich. Powstanie przyczyniło
się do korzystniejszego niż w dwóch pozostałych zaborach uwłaszczenia chłopów.
Pozostawiło trwały ślad w polskiej literaturze (Orzeszkowa – “Nad Niemnem”, Dąbrowska – “Noce i dnie”, Żeromski − “Wierna rzeka”) i sztuce (Grottger – “Polonia i Lithuania”, Matejko – “Polonia”) XIX i XX wieku w kraju, na Litwie i na Białorusi.
Kresy24.pl/Słowo Polskie – wizyt.net/Fundacja Wolność i Demokracja, org.wikipedia.pl
9 komentarzy
Dajaman
4 lutego 2015 o 13:32Piękna sprawa i gest. Bardzo się obawiam że „nacjonalistom” ukraińskim będzie to przeszkadzać.
Curzon
4 lutego 2015 o 14:34Oj będą. Tak jak hołdy atamanowi Petlurii czy królowi Wiśniowieckiemu i jego ojcu. I dobrze.
Yanouch
4 lutego 2015 o 16:13Ok, tylko czy tablica nie mogła by być również w języku polskim.
Curzon
4 lutego 2015 o 18:41Po co? Na Rusi powstali Rusini. W Polsce Polacy. Na Litwie Litwini. Powstanie narodowe było w sumie powstaniem trzech narodów.
Adinoćka
6 lutego 2015 o 08:41Wujaszku a o masowej polskiej kolonizacji na wschodzie I RP czytałeś? Nie zaprzeczam że część z powstańców była potomkami bojarów, ale naród polityczny był jeden, bez względu na pochodzenie etniczne. To zakłamywanie historii. Podobnie jak farmazony ze Kosciuszko był Białorusem bo… urodził się na Białorusi, a analogicznie Mickiewicz Litwinem albo Białorusem
Krakowianin
9 lutego 2015 o 00:09Edmund Różycki np. był jednak Polakiem jak wskazuje nazwisko i nie tylko. Wszędzie daje się w świecie dwujęzyczne przynajmniej tablice. W Krakowie choćby przy kościele grekokatolickim na Wiślnej ku pamięci tzw. głodomoru w sowieckich czasach. To powinno być regułą wśród krajów dążących w jednym kierunku. Powinno się więc dodać polską, myślę że rosyjską i angielską tablicę.
Tow.Husarski
4 lutego 2015 o 18:33Ciekawy artykuł ale mierzi mnie jak używa się zwrotu : ,ziemię białoruską,przepraszam ale Białorusi wtedy nie było powinno być ziemie Wielkiego Księsrwa Litewskiego.
robert
5 lutego 2015 o 21:10Powstania na Rusi nie było. Były dwa oddzielne epizody. Jeden w lutym na kijowszczyźnie gdy polska młodzież z Kijowa próbowała z tzw. złotą hramotą ale bez broni przekonać chłopów ukraińskich do powstania. Skończyło się błyskawicznie obiciem młodzieży a czasami zabiciem, okradzeniem jej i odstawieniem do rosyjskich posterunków. I drugi wołyński gdzie gen. Różewicz w maju przeprowadził niespełna miesięczną kampanię na czele kilkuset kawalerzystów, dołączyło do niego kila mniejszych oddziałów a kilka innych zostało szybko rozbitych i rozproszonych. Różewicz choć niepokonany został przyparty do granicy galicyjskiej którą musiał przekroczyć. Większość Rusi nie poruszyła się gdyż tamtejsi wcale liczni Polacy bali się ukraińskich chłopów bardziej niż rosyjskich wojsk.
Senior
6 lutego 2015 o 09:28Hucpa! Niech upamiętnią ludobójstwo Polaków na tzw. Kresach przez OUN-UPA!
Do refleksji!