Rośnie ruch na wschodniej granicy Polski. Coraz więcej naszych ukraińskich sąsiadów emigruje do Europy Zachodniej, pisze rynek – kolejowy.pl. Dlatego PKP chce wykorzystać ten trend i zamierza uruchomić nowe połączenia wschód-zachód.
Jeszcze w tym roku mają jeździć wagony z Przemyśla do Berlina.
Połączenia na Ukrainę okazują się być strzałem w dziesiątkę. Pociągi z Przemyśla do Lwowa i Kijowa przyciągają z roku na rok coraz więcej pasażerów. – Przez pierwsze 5 miesięcy mamy już tyle pasażerów, co przez cały ubiegły rok, a już wtedy był to dwukrotny wzrost liczby podróżnych – wyjaśniał Marek Chraniuk, prezes PKP Intercity podczas konferencji poświęconej rozwojowi kolei w Polsce Wschodniej. – Widać, że już obserwujemy następne podwojenie liczby pasażerów w kierunkach ze Wschodu – dodał.
Spółka jednak nie zamierza na tym poprzestać i planuje wykorzystać ten trend do zaoferowania jeszcze w tym roku obywatelom Ukrainy kolejnego połączenia. – Jesteśmy w porozumieniu ze stroną ukraińską i niemiecką w sprawie połączenia z Przemyśla przez Zieloną Górę do Berlina – podał Chraniuk podczas konferencji. Pociąg ma się nazywać Metropol. Będzie to skład wagonowy, który następnie będzie we Wrocławiu przepinany do składu jadącego do Berlina. – Będzie to zapewnienie połączenia w systemie wschód-zachód – podkreślił Chraniuk.
Prezes spółki podkreśla, że podejmowane są wspólne działania na rzecz otwarcia się na nowych klientów, jednak wskazał także na problemy na wschodniej granicy. – Niestety, pociągi są opóźniane, ale musimy czekać, bo odprawa celna trwa. Staramy się w tym obszarze wspierać funkcjonariuszy. Obecnie straż graniczna wsiada wcześniej do pociągów, tak by skrócić odprawę celną – wyjaśnił prezes PKP Intercity.
Rosnąca liczba podróżnych ze Wschodu jest także powodem do dyskusji o tym, kiedy PKP Intercity postanowi uruchomić pociągi na Ukrainę, która posiada szerszy rozstaw torów niż w Polsce. – Potrzebny jest nowoczesny system przestawczy, który może być wdrożony w niedługim czasie, co ułatwi uruchamianie pociągów. Tak jest m.in. w systemie Talgo, gdzie pociągi z Moskwy w Brześciu są w ciągu kilku minut przestawiane na naszą szerokość torów. Widać, że to jest kwestia czasu – zapowiedział Chraniuk.
Kresy24.pl za Rynek Kolejowy
1 komentarz
Enej bandyta
3 lipca 2018 o 09:45Z Ukrainą trzeba robić interesy, które się nam opłacają, inne omijać szerokim łukiem.