Poza Rosją nie ma nikogo, kto mógłby „pomagać” Donbasowi – stwierdził tak sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow, odpowiadając na pytanie ukraińskiego korespondenta: „o jakim „wewnątrzukraińskim” konflikcie można mówić, jeśli prezydent Federacji Rosyjskiej deklaruje, że Rosja „nie opuści Donbasu bez względu na wszystko”.
„Zapewne zwrócił Pan uwagę na odpowiedź Putina, a w zdaniu:„ Nie porzucimy Donbasu, bez względu na wszystko ”, trzeba oczywiście zwrócić uwagę na słowa prezydenta, że jakiekolwiek kroki mają swoje konsekwencje i trzeba być w stanie przewidzieć te konsekwencje z wyprzedzeniem” – powiedział Pieskow.
Podkreślił, że w kontrolowanych przez „separatystów” częściach obwodów ługańskiego i donieckiego mieszka wielu „Rosjan i rosyjskojęzycznych”.
„To ludzie, którzy są pozbawieni zabezpieczenia społecznego ze strony swojego państwa, ze strony Ukrainy, to ludzie, którym odmówiono jakichkolwiek usług państwowych, i to właśnie Rosja organizuje konwoje pomocy humanitarnej, jeden za drugim, to Rosja udziela im innej pomocy, i Rosja nadal będzie to robić, bo jeśli nie Rosja, to nikt poza tym. To właśnie miał na myśli prezydent Putin” – powiedział Pieskow.
Na pytanie, czy Putin miał na myśli włączenie Donbasu do Rosji, Pieskow odpowiedział: „Nie rozwijałbym tego – wszystko jest jasne z kontekstu”.
Przypomnijmy, że w rozmowie z redaktorami naczelnymi mediów, której fragmenty 14 lutego wyemitował kanał telewizyjny „Rosja-24”, Putin zaznaczył, że „ma przed oczami osoby, które odniosły rany i kontuzje, zwłaszcza dzieci w Donbasie”.
„Na naszych barkach – mówię „na moich i waszych”, bo jesteście„ czwartą władzą” – ogromna odpowiedzialność za całą Rosję. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji musimy pomyśleć o konsekwencjach każdego z naszych kroków” – powiedział Putin, zwracając się do uczestników spotkania.
Dodał, że Rosja, bez względu na wszystko, nie porzuci Donbasu.
Opr. TB, UNIAN
fot. UNIAN
2 komentarzy
Kocur
16 lutego 2021 o 13:53Rosjanie i rosyjskojęzyczni, niepodważalny argument (tak samo było w przypadku Krymu) i dalej odwracanie kota ogonem. Jak zwykle wciska ciemnotę. A takie stwierdzenie (że nie porzuci Donbasu) ma uniwersalny punkt widzenia. Mnie się zdaje, że najemnicy mają już dość wojny i zarabiania w ten sposób na życie, i w końcu ten konflikt umrze własną śmiercią. No chyba, że putin rzuci tam regularne wojsko i ci nie będą mieć wyboru.
Borys
16 lutego 2021 o 16:57Zaraz, zaraz ale chyba właśnie po stronie okupanta, czyli Rosji w tym przypadku, ciąży obowiązek utrzymania i zapewnienia cywilom „zabezpieczenia społecznego”. To nie Ukraina zrezygnowała tylko Rosja przemocą zajęła.