To dla Rosjan spore zaskoczenie, a wkrótce może to być dla nich poważny problem.
Zachodni analityk wojskowy HI Sutton i Naval News zwracają uwagę, że ukraińskie służby – jako pierwsze na świecie – zaczęły używać do walki na morzu nowej technologii: nawodnych dronów z zamontowanymi wyrzutniami rakiet przeciwlotniczych.
Innowacyjne rozwiązanie pojawiło się pierwszy raz na opublikowanym 6 maja przez rosyjskie Ministerstwo Obrony nagraniu, na którym widać, jak jego śmigłowiec Ka-29TB atakuje bezzałogowego morskiego drona z rakietami i ostatecznie niszczy go. Debiut dla Ukraińców może niezbyt udany, ale znając pomysłowość ich konstruktorów, wkrótce możemy spodziewać się ulepszeń.
Dotychczas ukraińskie morskie drony z ładunkami wybuchowymi, siejące spustoszenie w rosyjskiej Flocie Czarnomorskiej, były w zasadzie całkowicie bezbronne wobec ataków z powietrza. Po ich wykryciu Rosjanie łatwo niszczyli je z samolotów i śmigłowców.
Teraz ma się to zmienić. Ukraińcy zamontowali bowiem na dronach, „do góry nogami”, wyrzutnie rakiet R-73 (kod NATO: AA-11 Archer, odpowiednik późnych wersji amerykańskiego AIM-9 Sidewinder) przeznaczonych wcześniej dla myśliwców MiG-29 i Su-27.
Wprawdzie te blisko 3-metrowej długości pociski odpalane z ziemi mają dwukrotnie mniejszy zasięg niż z powietrza, a odpalane z wody – zapewne jeszcze mniejszy, ale nie zasięg jest w tym przypadku najważniejszy.
Rosyjskie maszyny zwalczające nawodne ukraińskie drony muszą bowiem operować na niskim pułapie, a to wystarczy by dostać trafienie takim pociskiem. Obecna ukraińska taktyka będzie więc zapewne polegać na wysyłaniu jednego – dwóch takich dronów z rakietami do osłony zwykłych dronów z ładunkami atakujących rosyjskie bazy i okręty.
Co więcej, takie nawodne aparaty można też wykorzystać do ataków na rosyjskie samoloty startujące lub lądujące na Krymie, co zdaniem Suttona, Ukraińcy zaczęli już robić. Wdrożony przez nich pomysł może też wkrótce otworzyć zupełnie nową gałąź produkcji zrobotyzowanych systemów walki.
MAB
1 komentarz
rafal
22 maja 2024 o 23:54pomysły mają dobre ,ale świat zachodu mógłby trochę więcej pomagać a w szczególności Japonia.