Koniec roku 1918 – znamiennego dla Polski i ciężkiego dla Lwowa. Miasto, chociaż wolne, ale wokół trwają walki. Są trudności z aprowizacją, opałem, żywnością. Jednak Boże Narodzenie jest świętem tradycyjnym i po raz pierwszy odbywa się w wolnej niepodległej Ojczyźnie. Zobaczmy, co pisała na ten temat „Gazeta Lwowska” w dniach 20–31 grudnia 1918 roku.
20 grudnia. Na pierwszym miejscu ciągle jednak informacje z frontu i odezwy, regulujące życie w mieście:
Sytuacya dzisiejsza nie uległa zasadniczej zmianie.
Z kilku odcinków frontu około Lwowa, doniesiono o pomyślnym dla nas przebiegu walk.
Polki w czasie wojny. Otrzymujemy następującą odezwę:
Kobiety polskie podczas wojny swą prawą postawą, odwagą i ofiarą krwi zdobyły sobie zupełne uprawnienie z mężczyznami. Zwłaszcza wybitny udział Polek w walce o Lwów znany jest ogólnie. Jako żołnierze z bronią w ręku, jako kuryerki, sanitaryuszki, w biurach i magazynach pełniły służbę bohatersko,ofiarnie i bezwzględnie.
Minęły już dla Lwowa te chwile najcięższe inwazyi ukraińskiej. Obecna sytuacya jest jednak nadal zbyt poważna i wymaga dalszej jak najenergiczniejszej współpracy kobiet polskich.
Jednym z najważniejszych działów tej współpracy w chwili obecnej jest pełnienie służby w organizującym się oddziale żeńskim miejskiej Straży Obywatelskiej we Lwowie. Zadaniem tego oddziału, czyli tzw. Milicyi kobiecej, jest współdziałanie przy utrzymywaniu ładu i porządku w mieście. To też milicyantka pełni z całą gorliwością straż w mieście i na rogatkach i przyczynia się w znacznej części do bezpieczeństwa i aprowizacyi miasta. Ponieważ niektóre oddziały wojskowe utrudniały milicyi kobiecej służbę, zarządziło Naczelne Dowództwo Wojsk Polskich na Galicyę Wschodnią, by na przyszłość wszystkie organy wojskowe nie utrudniały, ale owszem szły jak najbardziej na rękę i pomagały milicyi kobiecej w wypełnianiu służby.
Mimo wszystko starano się upiększyć tę pierwszą gwiazdkę dzieciom:
„Gwiazdka” dla dzieci. We wtorek d. 17 grudnia odbyło się posiedzenie wydziału Zjednoczenia chrześc. dobroczynności, pryw. i publ. w sprawie urządzenia „Gwiazdki” dla niezamożnej dziatwy. Oprócz członków wydziału Zjednoczenia byli obecni inspektorowie Paczosa i Horwath jako delegaci Związku rodzicielskiego, szef departamentu XI. magistr. radca Rogoż i st. radca Al. Ostrowski.
Przewodniczący p. Bolesław Lewicki zawiadomił zebranych, że Rada miasta uchwaliła udzielić Zjednoczeniu subwencyi w kwocie 10 tysięcy koron na cel „Gwiazdki”. Następnie obradowano nad sprawą zorganizowania tej akcyi i postanowiono obdarzyć dziatwę, będącą pod opieką towarzystw chrześcijańskich, dzieci, na opiece gminy miasta Lwowa, oraz młodzież szkolną.
Cóż to za Wigilia bez przysłowiowego karpia. Władze zatroszczyły się i o to:
Sprzedaż ryb przed świętami Bożego Narodzenia odbywać się będzie na stanowisku targowym w Rynku i na pl. Solskich. Cenę maksymalną szczupaka i karpia ustanawia Magistrat wyjątkowo na 28 kor.
Miejsce poświęcono również naukowym opracowaniom na temat liczebności ludności polskiej i ruskiej (ukraińskiej) na terenach Galicji. Ważne było to dla ustalenia przyszłego przebiegu wschodniej granicy Rzeczypospolitej.
Stosunki narodowościowe w polsko-ruskiej części Galicyi.
Przeszedłszy San w wielu miejscach ludność rzymsko-katolicka zdąża na wschód kilku utartymi szlakami, i większa część tej ludności mieszka na lewym brzegu Dniestru, a na wschód od Sanu. Najważniejsze ze skupień rzymskich katolików jest skupienie podolskie, zarazem najsilniejsze liczebnie, bo reprezentuje blisko 400 000 mówiących no polsku. Drugiem ważnym skupieniem jest skupienie ze Lwowem w środku. Jako trzecie liczebnie najsilniejsze skupienie polskości występuje na pasie granicznym, który się ciągnie od powiatu mościskiego przez Przemyśl doliną Sanu, aż po Lisko. Analogiczne stosunki, jak w tym pasie, panują również w granicznym powiecie cieszanowskim. Na podgórzu silniej się zaznacza skupienie samborsko-drohobyckie i pokuckie. Poza tem jest jeszcze kilka skupień drobnych na Nadbużu i w Karpatach. Ale i obok tego obie grupy etniczne tak są z sobą zmieszane, że żadna nie ma nad drugą bezwzględnej przewagi. W tem zmieszaniu właśnie leżą niezwykłe trudności wydzielania ze wschodniej części Galicyi poza Beskidami obszarów etnicznie czystych.
Stan zmieszania zbliża się powoli do stadyum dojrzałego, którem byłoby zmieszanie obu wyznań po połowie. Powolne zmiany w stanie posiadania ludności rzymsko katolickiej nastąpiły w okresie 1901–1910. W latach tych przyrost ludności rzymsko-katolickiej w polsko-ruskiej części Galicyi jest przeszło o 5 proc. silniejszy od przyrostu greko-katolików, a przyrost języka polskiego jest przeszło 6 razy silniejszy od przyrostu języka ruskiego. Jako przyczyny tych dodatnich zmian u ludności rzymsko-katolickiej, należy wymienić większy przyrost rzeczywisty rzymskich katolików w porównaniu z ludnością grecko-katolicką, w mniejszej daleko mierze immigracyę ludności rzymsko-katolickiej z zachodu. Przede wszystkiem jednak rosnące coraz bardziej uświadomienie wyznaniowe i co za tem idzie, językowe, wpłynęło i wpływa decydująco na wzrost i liczby rzymsko-katolików na wschodzie Galicyi. Zmiany wyznania rzymsko-katolickiego na omawianym obszarze, występują o wiele jaśniej, gdy je przedstawia się na tle organizacji Kościoła rzymsko-katolickiego. Wzrost w stanie posiadania rzymsko-katolików pozostaje w stosunku odwrotnym do wielkości parafii. Oprócz rozległości parafii, jeszcze jej kształt i położenie kościoła parafialnego wiele decyduje. Parafie rozbite i wydłużone zbyt w pewnym kierunku i w których kościół parafialny nie leży w środku, wykazują ubytek rzymsko-katolików, zwłaszcza na odległych swych krańcach. Obok tych czynników zewnętrznych, wchodzą w grę także momenty wewnętrzne, a tymi są wola i gorliwość duchowieństwa rzymsko-katolickiego. Trudno znaleźć pewną ścisłą wymierną, ale korzystne wyniki pozwalają na korzystną ocenę działalności naszego duchowieństwa.
22 grudnia. W miesiąc po wyzwoleniu Lwowa do miasta zawitał Naczelnik Józef Piłsudski:
Komendant Piłsudski we Lwowie
Dnia 21 grudnia wieczorem przybył Naczelnik Państwa do Lwowa, witany owacyjnie po drodze. Zatrzymał się dłużej w Przemyślu, gdzie odbył przegląd wojsk. Na 3 stacyach witali komendanta żołnierze, wznosząc okrzyki na jego cześć; ze szczególnym entuzyazmem powitała go załoga stacyonowana w Sądowej Wiszni, gdzie komendant poznawszy kilku starych żołnierzy z 1. brygady, pozdrowił ich i rozmawiał z nimi. We Lwowie zamieszkał Naczelnik w Hotelu George’a.
Rano odbył Komendant przegląd odcinków i wojsk, stojących na linii, przyczem dotarł do przednich placówek. Następnie udał się do koszar 5 p. p., gdzie po przeglądzie pozostał na śniadaniu.
Wróciwszy do miasta, przyjmował przedstawicieli władz wojskowych i politycznych.
Czytelników informowano też o losach jeńców, znajdujących się po drugiej stronie frontu:
Rządy Ukraińców
„Z tamtej strony” obecnego frontu galicyjskiego przenikają do nas bezustannie wieści, przejmujące grozą. Obrazy z dni inwazyi ukraińskiej we Lwowie ożywają znowu w naszej pamięci, kontury ich jednak w tej gospodarce ukraińskiej na prowincyi występują stokroć jeszcze drastyczniej: widocznie poczucie słabości skłania działaczy ukraińskich do tem silniejszego potęgowania tortur zadawanych polskiej bezbronnej ludności.
W okolicy Kołomyi, Śniatynia i Stanisławowa znajduje się przeszło 2000 internowanych, rozmieszczonych w kryminałach i barakach, odciętych od świata, bez żadnych zasobów, bez bielizny, bez obuwia, źle żywionych. Jeden z transportów z Borysławia, z którym jechał ks. Chlebowski, napadli Rusini w Stryju i wielu z internowanych pobili harapami. Między internowanymi jest około 10 prc. inteligencyi, 40–50 prc. wieśniaków i robotników; reszta urzędnicy, księża, kolejarze i t. d.
Wśród 730 internowanych żołnierzy w Kołomyi znajduje się transport pułk. Orzechowskiego, który pomimo, że otrzymał od ukraińskiego atamana Witowskiego przyrzeczenie, iż jeżeli w Podwołoczyskach złoży broń, będzie puszczony wolno przez wschodnią Galicyę, został w Stryju zupełnie obrabowany; zabrano mu 35.000 koron, a 18 oficerów i 180 żołnierzy osadzono w więzieniu, gdzie do dziś dnia pozostają.
Podawano informacje o przebiegu uroczystości kościelnych na Boże Narodzenie:
W Bazylice Archikatedralnej z powodu wyjątkowych warunków nie będzie „pasterki” o godz. 12 w nocy. W uroczystość Bożego Narodzenia rozpoczyna się nabożeństwo o godz. 5 rano; odśpiewane będą psalmy, poczem o godz. 6 rano odprawiona będzie „Pasterka” pierwsza Msza św. z kazaniem.
Pontyfikalną Sumę odprawi Najdostojniejszy Arcypasterz o godzinie 10 przed południem. W czasie Sumy kazanie. Nieszpory o godzinie 4 popołudniu.
W uroczystość św. Szczepana kazanie o godz. 10, po kazaniu pontyfikalna Suma, po południu nieszpory o godz. 4.
Dnia 31 b. m. na zakończenie roku, celem podziękowania Bogu za otrzymane łaski, a przebłagania za winy, odprawione będzie nabożeństwo z Wystawieniem Najśw. Sakramentu, z kazaniem. Rozpoczną się nieszpory o godz. 4. Po nieszporach kazanie, po kazaniu odśpiewanie pieśni pokutnej „Przed oczy Twoje Panie”, „Święty Boże”, poczem nastąpi procesya Te Deum laudamus i błogosławieństwo Najśw. Sakramentu.
24 grudnia. Gazeta informuje i decyzjach władz miejskich, dotyczących spraw ważnych dla wszystkich mieszkańców:
Zakaz rozsprzedaży alkoholu. Dyrekcja policyi ogłasza:
Wskutek zarządzenia Naczelnego Dowództwa W. P. na Galicyę Wschodnią (Kwatermistrzowstwo) zakazuje się ponownie jaknajsurowiej pod groźbą utraty koncesyi i konfiskaty całego zapasu alkoholi, wszelką sprzedaż napojów alkoholicznych i wyskokowych.
Wszystkie składy win, wódek i miodu, szynki oraz lokale śniadankowe muszą być w dniu 23 grudnia br. od godziny 3 po południu, oraz w dniach 24, 25, 26 i dalej do 31 grudnia br. i dnia 1 stycznia 1919 przez cały dzień zamknięte.
Wszelkie inne lokale restauracyjne tudzież kawiarnie i cukiernie będą miały ze względu na wydany przez Naczelne Dowództwo W. P. (Kwatermistrzostwo) – bezwarunkowy zakaz podawania napojów alkoholicznych i wyskokowych, przez organa policyjne ściśle kontrolowane, a przekraczający ten zakaz zostaną na miejscu pociągnięci do najsurowszej odpowiedzialności.
Ceny opału. Miejski Urząd gospodarczy we Lwowie przesyła nam następujący komunikat:
Z powoda znacznego podrożenia węgla opałowego w kopalniach, podwyższenia taryfy przewozu koleją, kosztów dowozu z dworca kolejow. do miasta i kosztów robocizny, w końcu z powodu konieczności wypośrodkowania wspólnej ceny węgla i koksu, który to ostatni musi z konieczności być pobierany, a jest znacznie droższy od węgla, mimo, że mniej nadaje się do opału domowego, Zarząd miasta zmuszony jest ustanowić nowe ceny, wspólne dla węgla opałowego i koksu, obowiązujące od dnia ogłoszenia aż do odwołania – jak następuje:
– wagon węgla lub koksu 10.000 klg. wedle wagi wykazanej w liście przewozowym loco dworzec kolej. 1800 kor.
– 100 klg. węgla lub koksu loco skład miejski 26 kor.
– 25 klg. węgla lub koksu loco skład rejonowy łącznie za należytość, za manipulacyę 7 kor. 50 hal.
Przy tej sposobności podaje Zarząd miasta do publicznej wiadomości, że sprzedaż węgla względnie węgla i koksu zmieszanych po połowie w składach rejonowych po 25 klg. tygodniowo na palenisko rozpocznie się sukcesywnie w dniach 23 i 24 bm.
A w artykule redakcyjnym nawiązano do nadchodzących świąt i zadań stojących przed społeczeństwem.
Chrystus się rodzi!
Słyszycie wieść tę, najcudowniejszą, jaką słuch ludzki pochwycić kiedykolwiek zdołał i jeszcze cudowniejszą, bo nawet niebo we wszystkich swoich siedmiu kręgach raduje się od niej? Gwiazdy wzmogły swą jasność i korowodem świetnym okrążyły, jedną, wybraną ze swego grona, jak królowę: betlejemską; aniołowie nastroili złote struny luteniek, a śpiew ich przenika obszary – „radość wszelkiego stworzenia”.
Chrystus się rodzi, a Chrystus to sprawiedliwość, a sprawiedliwość to ta rzecz największa i najświętsza, do której wznoszą się pragnienia i tęsknoty świata, jak kielichy kwietne ku słońcu. Bez tego słońca nic w kwiat rozwinąć się nie zdoła, aby uweselić oczy Stwórcy. A kwitnąć jest przeznaczeniem bytów ziemskich, gdy tylko z kwiatu rodzą się owoce, a przekleństwem bezowocność, zarówno zawiniona, jak ta, którą potęgi złe, czarne szerzą dokoła, zawistnie stawiając tamy przejścia ponad przepaściami zgonu w przestwór nowego życia, dla nich zamknięty.
Światło dokoła żłobka Chrystusowego zapala tradycya. Jasność bijąca od nich, unosi się mistyczną łuną nad Bożym Synaczkiem.
Nie lękaj się o, Polsko, ani tych, którzy zapomnieć nie mogą, i rzuciwszy cię w powrozy, trzymali je w ręku; ani zaślepionych braci, co przez nich podburzeni, rzucili się na ciebie, zamiast po dobremu zasiąść w zgodnym zespole. Nikogo się nie bój prócz siebie samej; prócz szaleństw złego, co uwieść cię pragną, prócz poswarków z samą sobą, które są jako śmiecie na progu Twej chaty. Wymieć je, Polsko, wymieć czem prędzej, iżbyś godna była do swej komnaty wprowadzić Tego, który dziś rodzi się, aby nad światem panowała sprawiedliwość.
25 grudnia. Zamieszczono informacje ważne i interesujące:
Główny dworzec kolejowy
Ucierpiał od ruskich ataków może więcej, aniżeli zniszczyła go inwazya rosyjska. „Zdobyty” przez Rusinów rankiem dnia l listopada już następnego dnia wieczorem opuszczony przez nasze oddziały był punktem, o który toczyły się prawie przez 8 tygodni krwawe walki. Rusini wykonywali różne i z rozmaitych stron ataki, aby za wszelką cenę zawładnąć dworcem, który nie tylko uważali za ważny punkt strategiczny, ale i za spichlerz całego miasta, zawierający setki wagonów z artykułami spożywczymi, bronią, amunicyą i mundurami. Wszystko to czerpały nasza oddziały, połowa miasta zdana na swe własne siły korzystała z produktów, które znajdowały się na dworcu kolejowym.
Dzięki zarządzeniom naczelnika stacyi, inspektora kolejowego p. Marcina Kłusa, wspomaganego przez grono urzędników i podurzędników czuwano nad wielomilionowem mieniem, nagromadzonem w obrębie dworca kolejowego. Gromady podmiejskich szumowin wyprawiały się na dworzec z zamiarem rozbijania wozów, a o strzeżeniu dworca towarowego przez nasze oddziały nie było mowy, bo znajdowały się one w ciągłej walce z nieprzyjacielem. Ale urzędnicy i służba kolejowa utworzyli straż, która z karabinami w ręku patrolowała wzdłuż torów, strzałami odpędzając amatorów cudzego mienia.
Dlaczego teraz ludzie są tak bladzi
W Med. Klinik odpowiada na to dr. C. Moeves w obszernej pracy twierdzeniem, że jak miał sposobność przekonać się w niezliczonych wypadkach, niedostateczne odżywianie wytwarza ukrytą hemofilię, że mianowicie w organach trawienia następują częste, niekiedy przewlekłe krwawienia, które uchodzą niepostrzeżenie, a prowadzą oczywiście do anemii.
Nawiązując do powyższej informacji…
Porcya mięsa
Miejski urząd gospodarczy we Lwowie przypomina, że wedle obowiązujących, a dotąd niezmienionych przepisów porcya potrawy mięsnej podawanej w restauracjach powinna zawierać co najmniej 100 gramów mięsa ugotowanego względnie przyrządzonego do spożycia. Podawanie mniejszych porcyj za cenę ustanowioną w komunikacie jest zakazane i ulegnie surowej karze.
28 grudnia. Nie zapomniano o pogromie żydowskim, który miał miejsce zaraz po wyzwoleniu. O pracach specjalnej komisji, przysłanej z Warszawy dziennikarzom, relacjonuje jej przewodniczący:
W sprawie rozruchów lwowskich
Z Warszawy donoszą: W poniedziałek wrócili ze Lwowa delegowani przez Ministerstwo spraw zagranicznych pp. Leon Chrzanowski i Józef Wassercug.
Zainterpelowany o stosunki lwowskie przez kilku dziennikarzy p. Chrzanowski oświadczył: „Jako delegowani do zebrania materyału w sprawie rozruchów lwowskich przez Ministerstwo, zebraliśmy wespół z p Wassercugiem niezwykle obfity materyał: dokumenty, raporty, opinie wybitnych miejscowych obywateli, rozporządzenia władz, odezwy, komplety pism z okresu pogromu. – Wszystko to znajduje się w naszem posiadaniu.
Rzecz prosta, że dziś jeszcze nie możemy przedstawić prasie dokładnego sprawozdania, ile że udaje się do Lwowa osobna komisya śledcza Ministerstwa sprawiedliwości. Nie możemy więc w niczem uprzedzać śledztwa władz. Nasz wyjazd do Lwowa miał na celu zebranie jak najprawdziwszych informacyj, nie mieliśmy jednak kompetencji władz sądowych.
W pracy naszej we Lwowie nie pominęliśmy nikogo, kto by nam mógł udzielić informacyj. Konferowaliśmy zarówno z władzami polskiemi, z komendą naczelną oraz z przewodniczącym sądów polowych, jak i z przedstawicielami wszystkich żydowskich kierunków politycznych, redaktorami pism syjonistycznych oraz przedstawicielami tego kierunku. Nikt nie został pominięty i każdy, kto mógł nam dać informacyę, zawsze miał możność skomunikowania się z nami.
Odnalezienie winnych pogromu należeć będzie do odpowiednich władz Ministerstwa sprawiedliwości, my jednak już dziś możemy, opierając się na raporcie przewodniczącego sądu polowego we Lwowie, oświadczyć, że w kompetencyi tego sądu znajduje się 46 oskarżonych o rabunki i gwałty, zaś z górą 1000 aresztowanych podlega sądom karnym cywilnym. Pomawianie więc władz o chęć tuszowania przestępstw i nieukarania winnych jest niezgodne z rzeczywistością.
Na tem muszę dzisiejsze moje wyjaśnienie zakończyć – oświadczył p. Chrzanowski – a wszelkiemi dalszemi informacyami będziemy mogli służyć panom wspólnie z p. Wassercugiem w miarę jak postąpi opracowanie i uszeregowanie zebranych dokumentów.
Są też informacje o tym, że życie zaczyna toczyć się coraz normalniej:
Opłatek w Kasynie i Kole literacko-art.
Tradycyjnym zwyczajem odbyło się w Kasynie i Kole lit. – art. w dniu wigilijnym wspólne łamanie się opłatkiem. Uroczystość ta zgromadziła stokilkudziesięciu członków, a przebieg jej nacechowany troską o dobro Ojczyzny, odpowiadał ważności chwili obecnej.
Gdy zajęto miejsca przy stołach, na których zastawiono wojenno-postne śniadanie, szereg przemówień rozpoczął prezes dr. Aleksander Vogel. Tegoroczna wigilia Bożego Narodzenia – mówił – powinna być najradośniejszą z pomiędzy wszystkich, jakie od półtora wieku obchodzono na ziemiach polskich, w oczach naszych bowiem dokonuje się cud, o którym nadaremnie śniły liczne pokolenia: powstaje cała, wolna, niepodległa Ojczyzna. Wielkiej tej radości nie zagłuszyłby ani huk dział i grzechot karabinów maszynowych, rozlegający się tuż opodal nas, ani rozliczne z innych stron, grożące nam niebezpieczeństwa, gdybyśmy pewni byli, że duch narodu zdrowy, że gotowany wzorem przodków ponieść śmierć bez chwały, iść na męczeństwo i nie wstrzymać się przed największą ofiarą dla ukochanej idei. Niestety, ostatnie pół wieku wolne od konieczności zaprawiania się do wielkich ofiar, a pozwalające żyć w gnuśności z myślą o dobru własnem, poczyniło wielkie szczerby w pojmowaniu i spełnianiu obowiązków narodowych.
31 grudnia. Redakcja zwraca się do czytelników z życzeniami na rok 1919 z nadzieją na pokój i normalizację życia:
Na nowy 1919 rok
Nowy rok wydawniczy, 109 istnienia Gazety Lwowskiej, rozpoczynamy jutro.
Zadaniem naszem i pragnieniem jest postawić dziennik ten, jeden z najstarszych w polskiej prasie politycznej, na możliwie najwyższym poziomie, przystosowując go całkowicie do wymagań zmienionych stosunków.
Jako organ Rządu polskiego, będzie Gazeta Lwowska wiernem odbiciem wszelkich przejawów, występujących na obszarach ziem polskich, a zarazem staraniem jej usilnem jest i będzie skierowywać rozbieżne prądy ku jednemu wspólnemu programowi, mającemu na celu jedynie dobro wielkiej, potężnej, politycznie zwartej Ojczyzny.
Obok sumiennych i bezstronnych informacyj ze wszystkich Polski zakątków, obok przedmiotowego przedstawienia polityki światowej, dbać będziemy o wysoki poziom naszego odcinka literackiego, o działy poświęcone nauce, sztuce plastycznej i muzyce.
Cały bogaty rozkwit kultury polskiej, wszystkie jej zdobycze w teraźniejszości, z nawiązaniem do pięknych tradycyj lat ubiegłych, odzwierciedlą się na szpaltach Gazety Lwowskiej, by potęgować wiarę w siły żywotne polskiego narodu, siać otuchę, chronić przed najzgubniejszym w przełomowych ciężkich czasach pesymizmem.
Z życzeniami zwracamy się do Przyjaciół i Czytelników naszego pisma. Oby te wszystkie pragnienia, tęsknoty, które zbudzone światłem gwiazdy betlejemskiej krążyć dzisiaj będą dookoła ognisk rodzinnych i spowiją nam serca w złotą swą przędzę, urzeczywistniła rodzącego się Syna Bożego łaska. A nade wszystko niechaj nam Jego miłosierdzie wyprowadzi z zamętu Polskę silną wewnętrznem zjednoczeniem i piękną w krzątaniu się około swych wielkich zadań. I niechaj jak najrychlej dozwoli jej odłożyć krwawe narzędzia walki, by mogła siły swe wszystkie skierować dla pracy nad gojeniem ran swych, nad budową nowego życia na zgliszczach i perzynie.
Zachowana została oryginalna pisownia
Opracował Krzysztof Szymański
Tekst ukazał się w nr 23-24 Kuriera Galicyjskiego 18 grudnia 2018 – 17 stycznia 2019
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!