Władze kolonii karnej w Bobrujsku straszą osadzonych karą śmierci. Aleś Bialacki w liście do koordynatora kampanii „Obrońcy praw człowieka przeciwko karze śmierci” napisał, że na tablicy ogłoszeń umieszczane są informacje o wyrokach skazujących na śmierć.
Szef organizacji „Wiasna”, więzień polityczny Aleś Bialacki, obywający wyrok w kolonii karnej w Bobrujsku napisał w liście do Andreja Połudy z kampanii „Obrońcy praw człowieka przeciwko karze śmierci”, że na tablicy ogłoszeń pojawiła się informacja, że Sąd Okręgowy w Mohylewie skazał człowieka na śmierć.
Połuda uważa, że władze kolonii decydując się na informowanie więźniów o wyrokach śmierci, chcą w ten sposób uzyskać utrzymanie większej dyscypliny wśród więźniów. Inny, choć wątpliwy wariant to ogłoszenie w ramach informacji publicznej.
„Jednak nie zauważyliśmy, aby wszyscy pozostali obywatele Białorusi byli tak aktywnie informowani o wyrokach kary śmierci. Przeciwnie, znalezienie informacji o skazaniu człowieka, było niezwykle trudne” – cytuje słowa działacza społecznego portal spring96.org.
Białoruś jest ostatnim krajem Europy i na terytorium postsowieckim, w którym kara śmierci jest ciągle stosowana.
Kresy24.pl/spring96.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!