Turcja, Rumunia i Bułgaria dyskutują o utworzeniu wspólnych sił do usuwania min z Morza Czarnego, które trafiają na ich wody w wyniku wojny Rosji z Ukrainą.
Poinformował o tym dziś Bloomberg, powołując się na urzędników zaznajomionych z przebiegiem negocjacji. Według dwóch urzędników, którzy prosili o zachowanie anonimowości, ze względu na prywatny charakter rozmów, trzej członkowie NATO wciąż pracują nad szczegółami, ale mogliby utworzyć jednostkę rozminowania już w przyszłym miesiącu.
W miarę jak ataki Rosji na Ukrainę zbliżają się do granic NATO, Sojusz stara się zrównoważyć swoją reakcję na incydenty, aby uniknąć dalszej eskalacji.
Chociaż wspólne siły usuwania min morskich nie są operacją NATO, będzie to pierwszy duży wspólny wysiłek sojuszników na Morzu Czarnym od czasu, gdy prezydent Władimir Putin zarządził inwazję na Ukrainę.
Następuje to w momencie, gdy sojusznicy stają w obliczu coraz bardziej prowokacyjnych zachowań Rosji w regionie, a także incydentów, które wydają się być przypadkowymi konsekwencjami trwającej wojny na Ukrainie.
„Nowe siły mają mieć całkowicie pokojowy charakter i nie będą wyprowadzać na morze nowych okrętów NATO”
– powiedziało Bloombergowi dwóch urzędników.
„Jednym z celów misji jest pokazanie, że te trzy kraje są w stanie samodzielnie rozwiązać ten problem „
– powiedział jeden z oficjeli.
Od początku wojny sojusznicy NATO zintensyfikowali obserwację i wywiad w regionie, ale nie zwiększyli aktywności morskiej. Turcja powołała się na międzynarodowe porozumienie, które pozwala na przepływ okrętów wojennych należących wyłącznie do państw czarnomorskich, a nie innych krajów, w tym sojuszników z NATO, aby zapobiec eskalacji konfliktu.
Niedawno turecki statek handlowy Kafkametler trafił na minę na Morzu Czarnym u wybrzeży Rumunii. Jednostka otrzymała niewielkie uszkodzenia, załoga nie odniosła obrażeń.
RTR na podst. belsat.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!