Zapowiedziała start w wyborach prezydenckich i poleciała do Mińska, gdzie brylowała na zamkniętej imprezie dla białoruskich VIP-ów. O kim mowa? O Kseni Sobczak – prezenterce telewizyjnej, celebrytce i opozycjonistce. „Blondynka w czekoladzie”, jak o niej mówią w Rosji, w minioną sobotę otworzyła stołeczne centrum biznesowe Riviera Plaza na Prospekcie Zwycięstwa.
Ksenia Sobczak była gospodarzem wieczoru na zamkniętej imprezie biznesowej w białoruskiej stolicy. Kilka dni przed tym jak pojawiła się w Mińsku, wydała oficjalne oświadczenie o wejściu do wielkiej polityki rosyjskiej.
Sobczak zachowywała się jak lwica salonowa. Na scenie pojawiła się srebrzystej sukni, którą ochoczo zadzierała gdy ktoś z obecnych na sali zapytał ją o sposób na sukces w biznesie. Tryskała humorem i widać było, że jest w dobrej formie;
– Przyjaciele, macie prawdziwe szczęście, bo już w niedalekiej przyszłości nie będziemy mogli się spotykać w takiej scenerii. To spotkanie było zaplanowane dawno temu, więc musiałam dotrzymać obietnicy – powiedziała Sobczak. – Ale ostatni raz widzicie mnie w srebrach. Następnym razem zobaczycie mnie podczas negocjacji z Łukaszenką, – żartowała sobie.
Jej słowa rozbawiły publikę, a po sali rozległ się śmiech. Kiedy towarzyszący jej w charakterze gospodarza wieczoru Paweł zaczął donośnym głosem uciszać publiczność, Sobczak zauważyła:
– Będę cię zabierała na mitingi, masz taki donośny głos. Najważniejsze, żeby nasza impreza nie przerodziła się w miting, bo wszystkich nas tu skują. Nawiasem mówiąc, w waszym kraju przez ostatnie 20 lat – też nic się nie zmieniło…
Sobczak nie udzieliła w Mińsku żadnego wywiadu. Jej rzeczniczka wyjaśniła dziennikarzom, że celebrytka ma „ograniczoną ilość czasu”.
Kresy24.pl/nn.by AB
1 komentarz
bkb2
24 października 2017 o 11:15Rosja upadnie i to nie potrwa tak długo….