Osiem dni potrzebowali Rosjanie, którzy uczestniczyli w manewrach „Zapad-2017” na spakowanie się i wyjazd. To nawet mniej niż zapowiadał prezydent Łukaszenka.
28 września oficjalny portal Ministerstwa Obrony RB poinformował, że ostatni skład kolejowy z pododdziałami wojsk zabezpieczenia logistycznego wraz ze sprzętem odjechał z dworca w Borysowie
28 września ostatni eszelon z personelem i wyposażeniem wojskowym Rosyjskich Sił Zbrojnych biorących udział we wspólnych strategicznych manewrach Sił Zbrojnych Państwa Związkowego Rosji i Białorusi „Zapad-2017”, wyjechał na miejsce stałej dyslokacji – poinformował resort obrony .
Do swoich jednostek wrócili też białoruscy żołnierze:
„Żołnierze i jednostki wojskowe z białoruskiego kontyngentu przybyły już w pełnym składzie na miejsca stałej dyslokacji i przystąpiły do obsługiwania broni i sprzętu wojskowego”, – czytamy w komunikacie.
Ale czwartkowy komunikat resortu obrony jest dość lakoniczny, bo oprócz informacji o wyjeździe z dworca w Borysowie, nie odwiedziliśmy się czy Rosjanie przekroczyli już rosyjsko – białoruską granicę, ani gdzie znajduje się owe „miejsce ich stałej dyslokacji”.
Białorusko-rosyjskie manewry Zapad-2017 zakończyły się 20 września. Wcześniej pojawiały się obawy, czy po manewrach rosyjscy żołnierze wyjadą z Białorusi i czy nie dojdzie do prowokacji. Aleksander Łukaszenka zapewniał, że rosyjscy żołnierze uczestniczący w manewrach opuszczą Białoruś „w odpowiednim momencie”.
Kresy24.pl/AB
3 komentarzy
Jan
29 września 2017 o 16:01Tak się zastanawiam: Rosja jest b agresywnym krajem. Te sałdaty to chyba w ogóle nie mają dnia wolnego, bo ciągle z maniowrij na maniowry. W 1939 chcieli na polskich terenach wprowadzić raj proletariackiej riewalucji. A jakie mają teraz hasło ? Czyżby chcieli, by w Polszie było tak jak u nich, bo u nich to dopiero Prawdziwy Raj.
Darek
30 września 2017 o 19:22Używając nazewnictwa a’la sovieci – Kraj Raj.
Kocur
2 października 2017 o 13:12Zjeżdżali się bez mała miesiąc, a teraz wysublimowali jak kamfora w ciągu ośmiu dni. No cóż, takie rzeczy tylko w rosji i białorusi. Czy tam jest w ogóle coś niemożliwe.