Lider opozycji i jeden z najbogatszych Ormian, Gagik Tsarukian, tylko w tym roku sfinansował budowę lub rekonstrukcję dwóch, a od 2000 roku wydał kilkadziesiąt milionów dolarów na budowę 7 innych kościołów w Armenii. Zaś premier–milioner Hovik Abrahamian ufundował niedawno kościół w Artashat na południowym-zachodzie kraju.
Według danych Ormiańskiego Kościoła Apostolskiego, w kraju, który liczy zaledwie 3 mln mieszkańców, od 1999 r. wybudowano lub odrestaurowano 250 kościołów i klasztorów.
Krytycy darowizn milionerów twierdzą, że źródła pochodzenia tych pieniędzy są niejasne i być może byłoby lepiej, gdyby przedsiębiorcy więcej inwestowali w rozwój przemysłu.
„Nie jest ważne jest kto wybudował kościół, ponieważ ma on wieczną wartość. Najważniejsze jest ile dobra nowy kościół daje tym, którzy do niego przychodzą i jaki pożytek ma z niego całe społeczeństwo” – stwierdził biskup Bagrat Galstanian, odnajdując też bardziej przyziemną korzyść tych inwestycji: „Przy pracach budowlanych mogą zarobić miejscowi mieszkańcy” – zauważył hierarcha.
Kresy24.pl/ radiovaticana.va, guardian
2 komentarzy
SyøTroll
8 października 2015 o 10:15To wewnętrzne sprawa Armenii i Arcachu. Może ormiańscy biznesmeni od szemranych interesów, odczuli skruchę i postaniwili oddać „co boskie Bogu”.
Libertyn
5 listopada 2015 o 14:45„Tam gdzie przejdzie Ormianin, Żyd nie ma już czego szukać”.
Do refleksji!
Pozdro.