Działacz „Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji”, który niedawno spędził miesiąc na przymusowym leczeniu w Republikańskim Centrum Zdrowia Psychicznego, znanym na Białorusi jako „Nowinki” za solidarność z Ukrainą, znów trafi do psychiatryka. Miejscowe władze uznały, że może narobić kłopotów w trakcie mistrzostw hokejowych.
Jak poinformował portal Centrum Praw Człowieka „Viasna”, 2 maja do domu Kaszewskiego w Żodino podjechał milicyjny samochód. Pracownik miejscowej przychodni wraz z towarzyszącymi mu milicjantami poinformował Andrieja Kaszewskiego, że zostanie odwieziony do „Nowinek”. Kaszewski zdążył poinformować telefonicznie obrońców praw człowieka, że nie przedstawiono mu żadnych dokumentów na przymusowe leczenie, oczywiście sam też nie wyraził na to zgody, zresztą takie pytanie nie padło ze strony funkcjonariuszy milicji ani sanitariusza. Mężczyzna dowiedział się jedynie, że powodem decyzji o umieszczeniu opozycjonisty w szpitalu psychiatrycznym miała być rzekoma skarga sąsiada. Nie poinformowano go jednak na co skarżył się sąsiad, ani kto decyzję o jego izolowaniu podjął.
Na przełomie marca i kwietnia Andriej Kaszewskij spędził w „Nowinkach” miesiąc. Ale zanim został umieszczony w szpitalu psychiatrycznym, sześć razy w ciągu dwóch miesięcy br. roku zatrzymywała go milicja w mińskim metrze, a w lutym trafił na 10 dni do aresztu za … żółto – niebieską opaskę, którą nosił po powrocie z Majdanu.
Według portalu białoruskich obrońców praw człowieka spring96.org, tym razem, próbuje się izolować działacza BChD przed rozpoczynającymi się za tydzień w Mińsku Mistrzostwami Świata w Hokeju na Lodzie.
Przypomnijmy, białoruskie władze próbują wyeliminować najbardziej radykalnych opozycjonistów przed igrzyskami. Kilka dni temu skazano dziewięciu działaczy na kary od 20-25 dni pozbawienia wolności. Dwóch z nich na znak protestu podjęło protest głodowy w areszcie na Akrestino.
Należy dodać, że Andriej Kaszewskij, został objęty nadzorem psychiatrycznym kilka lat temu, ponieważ wbrew zakazom miejscowych władz, wywieszał na swoim domu biało-czerwono-białą flagę. Kaszewski jest działaczem „Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji”, z ramienia tej partii był kandydatem na radnego w wyborach lokalnych, zajmował się kolportażem opozycyjnej gazety Narodnaja Wola. Wielokrotnie pociągany do odpowiedzialności za udział w akcjach opozycji. Jak mówiła dziennikarzom „Naszej Niwy” matka Kaszewskiego, Andriej interesuje się historią Białorusi i swojego rodu. Jego dziadkowie byli represjonowani za czasów stalinowskich, zesłani do obwodu archangielskiego – kilka osób z rodziny zmarło na skutek ciężkich warunków. Potem zostali zrehabilitowani. Andriej naraził się organom „porządku publicznego”, gdy próbował w KGB uzyskać dokumenty potwierdzające ich rehabilitację.
Kresy24.pl/nn.by/spring96.org
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!