– Uważamy, że sankcje są niesprawiedliwe i nieefektywne, a przedłużenie ograniczeń wobec naszego kraju na kolejny rok stoi w sprzeczności z duchem rozwoju współpracy między Białorusią i UE – napisał w oświadczeniu rzecznik białoruskiego MSZ, Dmitrij Mironczyk, komentując decyzję Rady Unii Europejskiej w sprawie utrzymaniu embarga na broń i sankcje dla czterech osób z otoczenia dyktatora, odpowiedzialnych za zniknięcie polityków opozycyjnych na przełomie lat 1999-2000.
„Mamy nadzieję, że za pozytywnym krokiem pójdą kolejne, bardziej zdecydowane działania, które ostatecznie odeślą do historii politykę wywierania presji na Białoruś – odpowiedzialnego partnera i sąsiada UE” – oświadczył przedstawiciel MSZ.
Zauważył, że odblokowując dostawy na Białoruś sprzętu biathlonowego, UE częściowo wyeliminowała „wewnętrzne sprzeczności” w trybie embarga na broń, napisał rzecznik. Dodał, że strona białoruska będzie kontynuować współpracę z Unią w celu pełnego zniesienia sankcji. Dodał, że Mińsk zamierza współpracować z UE w celu pełnego zniesienia sankcji.
Unia Europejska nałożyła sankcje na Białorusi za łamanie praw człowieka w 1998 r. Ograniczenia dotknęły 131 białoruskich urzędników, w tym prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Stopniowo lista została rozszerzona do 240 osób i 32 podmiotów prawnych.
15 lutego 2016 roku Unia Europejska podjęła decyzję o częściowym zniesieniu obowiązujących środków ograniczających wobec Białorusi. Sankcje finansowe i wizowe zostały zdjęte ze 170 osób i trzech podmiotów, między innymi z Łukaszenki. Bruksela tłumaczy tę decyzje uwolnieniem przez reżim więźniów politycznych.
Pozostałe środki ograniczające obejmują embargo na broń oraz zamrożenie aktywów i zakaz wizowy dla czterech osób odpowiedzialnych za zniknięcie dwóch opozycyjnych polityków, biznesmena i dziennikarza na przełomie lat 1999-2000.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!