Państwowy tygodnik tadżycki opublikował swoje najnowsze wydanie z pustą pierwszą stroną w proteście przeciwko brakowi dostępu do „obiektywnych informacji”. Lokalni urzędnicy odmawiają rozmów z dziennikarzami i informowania ich o swoich działaniach.
Po raz pierwszy publiczna publikacja państwowa w Tadżykistanie zaprotestowała w taki sposób. Wcześniej podobne akcje były domeną mediów prywatnych, które w przeszłości publikowały puste lub zaciemnione strony w celu zwrócenia uwagi na problem cenzury.
W kolumnie opublikowanej na drugiej stronie gazety 24 grudnia Alolat Saifullojewa, redaktor naczelny Takhti Kuboda, napisał, że „pierwsza strona jest lustrzanym odbiciem tego, jak każdy urzędnik powinien postrzegać swój wygląd”. Powiedziała, że pusta strona jest „protestem przeciwko brakowi obiektywnych informacji i odmowie urzędników współpracy z lokalnymi dziennikarzami”. Ośmiostronicowy tygodnik jest oficjalną publikacją administracji okręgu Kubodiyen w regionie Khatlon i jest obsługiwany przez dwóch nauczycieli w niepełnym wymiarze godzin. Jest to jedynym lokalnym źródłem informacji.
„Wiem, że dyrektorowi dzielnicy i innym urzędnikom nie spodoba się„ biała strona ”, ale jestem dziennikarzem i ważne jest dla mnie, aby władze zrozumiały: jeden lub dwóch dziennikarzy nie jest w stanie opisać wszystkich problemów występujących w regionie.”.
Niedostępność urzędników jest ogólnym problemem, z którym zmagają się środki masowego przekazu w Tadżykistanie. Agencje i organy rządowe rzadko reagują w odpowiednim czasie na zapytania mediów lub całkowicie je ignorują. Wiele niezależnych mediów zostało zmuszonych do zaprzestania publikacji z powodu nacisków i cenzury, a wielu dziennikarzy opuściło kraj. Ci, którzy zdecydowali się pozostać pracują w trudnych warunkach.
Rferl.org Oprac MK
Foto wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!