Na poligonie w Rukle na Litwie trwają międzynarodowe ćwiczenia wojskowe „Geležinis Vilkas” („Żelazny Wilk”). Są częścią składową manewrów państw NATO „Saber Strike”.
Przebieg zaplanowanych na wtorek na Litwie ćwiczeń – przeprawa wojsk sojuszniczych przez Wilię w okolicach Janowa – obserwują sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, prezydent Dalia Grybauskaitė i minister obrony narodowej RP Antoni Macierewicz (w „litewskiej” części manewrów uczestniczą żołnierze polskich sił zbrojnych z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej im. Księcia Józefa Poniatowskiego, 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej im. Zawiszy Czarnego i 11. Mazurskiego Pułku Artylerii im. Gen. Józefa Bema).
„Geležinis Vilkas” („Żelazny Wilk”) to największe na terenienie Litwy manewry wojskowe. Bierze w nich udział ponad 5,3 tys. żołnierzy z dziesięciu państw, w tym Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Belgii. Ćwiczenia są organizowane corocznie, ale w tym roku po raz pierwszy w uczestniczą w nich batalionowe grupy bojowe NATO pełniące służbę w systemie ciągłym w celu wsparcia krajów wschodniej flanki Sojuszu. Celem tegorocznych ćwiczeń jest sprawdzenie przygotowania jednostek wojskowych państw NATO do realizacji zadań bojowych zgodnie z przeznaczeniem oraz zgranie pododdziałów podczas prowadzenia różnych rodzajów działań.
Manewry w Rukle poprzedził dwudniowy przejazd stacjonującej w Polsce grupy bojowej NATO przez przesmyk suwalski. Celem taktycznego przejścia było pokazanie poziomu współpracy między grupami bojowymi NATO. Manewr sprawdzał szybkość przeniesienia nie tylko ludzi, ale również personelu na obszarze flanki wschodniej. Wykonano go po raz pierwszy. W akcji uczestniczyli między innymi żołnierze międzynarodowej polskiej batalionowej grupy bojowej NATO oraz Wojska Polskiego, w tym pododdziały artylerii z haubicami samobieżnymi 152 mm typu Dana.
Polski etap ćwiczeń Saber Strike 2017 zakończył się w miniony piątek na poligonie w pobliżu Orzysza. Od 5 czerwca wzięło w nich udział blisko 3 tys. żołnierzy NATO z Polski, USA, Wielkiej Brytanii, Rumunii, Kanady i Litwy. Ćwiczenia wojsk sojuszniczych obserwowali minister obrony narodowej Antoni Macierewicz oraz dowódca wojsk lądowych USA w Europie gen. Frederick Hodges. Ćwiczenia były sprawdzianem reakcji sojuszników w ramach art. 5. Traktatu Waszyngtońskiego i odpowiadały na możliwe etapy zagrożeń. – Zaczęło się od zagrożeń hybrydowych, od aktu dywersji, a skończyło na wprowadzeniu B-52 ciężkiego bombowca, który jest symbolem potęgi i skuteczności działania sił amerykańskich – powiedział min. Macierewicz.
Kolejne etapy ćwiczeń odbywają się równolegle na poligonie wojskowym im. gen. S. Žukauskasa w Podbrodziu i na poligonie litewskiej Brygady Zmechanizowanej „Geležinis vilkas” w Rukle. Będą trwały do 24 czerwca.
Kresy24.pl/kam.lt, defence24.pl, wilnoteka.lt
9 komentarzy
observer48
20 czerwca 2017 o 18:30Kacapia zachwycona. 🙂
SyøTroll
21 czerwca 2017 o 12:31Raczej wasi. 😉
PolakAntyTroll
22 czerwca 2017 o 00:26Masz rację ,trollu. Nasi są zachwyceni, czyli POLACY(nie mylić z polskojęzycznymi polaczkami twojego sortu), Amerykanie i nasi pozostali sojusznicy.
Ojojoj
21 czerwca 2017 o 10:32„minister obrony narodowej RP Antoni Macierewicz”
Mam nadzieję że Litwini pilnują aby nie podłożył gdzieś jakiejś bomby termobarycznej…
🙂
jubus
21 czerwca 2017 o 12:38Jak ktoś nie wie co o chodzi, to wiadomo o co chodzi. Strumień szekli do żydowskich firm zbrojeniowych. Mordowanie Arabów to dla nich za mało, trzeba rozkręcać coraz to nowe konflikty, żeby kasa szła strumieniem. Ich pobratymcy z USA robią to samo.
SyøTroll
22 czerwca 2017 o 07:59Nie wiem jaka poprawność polityczna nakazuje panu nazywać amerykańskie dolary, szeklami.
jubus
22 czerwca 2017 o 14:08No zapomniałem, że Nowy Szekiel Izraelski, nie jest walutą wykorzystywaną w tranzakcjach międzynarodowych. Ale mi to by nie przeszkadzało, pod warunkiem, że to Żydzi by płacili.
PolakAntyTroll
22 czerwca 2017 o 00:28Sporo tu polskojęzycznej swołoczy, podlizującej się Putlerowi.
jubus
22 czerwca 2017 o 14:10O kim mowa? Bo na pewno nie mnie, ja nigdy za Rosją, za Putinem, tak jak i za Ukrainą, USA, UE czy Izraelem nie optowałem. Wręcz przeciwnie, uważam, że trzeba się trzymać z dala od tej izraelsko-rosyjsko-amerykańsko-ukraińsko-unijnej kliki.