Pomysł naszego portalu aby przekazać Krym firmie Coca-Cola nie ma chyba szans na realizację. Powód: Krym też się na nią obraził, podobnie jak wcześniej Rosja i Ukraina. Sytuacja koncernu, który z powodu swojej „geograficznej niefrasobliwości” znalazł się nagle na pierwszej linii konfliktu Moskwa-Kijów jest nie do pozazdroszczenia i coraz bardziej przypomina skecz z Monty Pythona.
Rosyjskie władze Krymu obraziły się na Coca-Colę za to, że przeprosiła Ukrainę, która na nią obraziła się wcześniej za publikację mapy, o którą jeszcze wcześniej obraziła się Rosja.
Chodzi o mapę Federacji Rosyjskiej na stronie Coca-Coli, na której koncern początkowo nie umieścił Krymu, Obwodu Kaliningradzkiego i Wysp Kurylskich, czym oburzył Rosjan. Na skutek ich protestów koncern przeprosił i umieścił Krym oraz pozostałe terytoria, ale wtedy oburzyła się Ukraina. Koncern przeprosił więc ponownie – tym razem Ukraińców – i w ogóle usunął mapę.
Najwyraźniej nie załatwiło to problemu bo teraz do chóru oburzonych dołączył Krym. Gubernator Sewastopola Siergiej Mieniajło ostrzegł, że mieszkańcy Krymu mogą rozpocząć bojkot Coca-Coli za to, że przeprosiła Ukrainę.
„Coca-Cola boi się problemów na Ukrainie, ale w Rosji mieszka cztery razy więcej ludzi. Myślę, że po tym wyskoku koncern Coca-Cola dowie się, iż mieszkańcy Krymu i obywatele Rosji mogą się obrazić i przerzucić się na rodzime napoje bezalkoholowe” – oświadczył rosyjski gubernator.
Naszym zdaniem, szczególnie silnie obrażeni Rosjanie mogą wręcz sięgnąć po napoje inne niż bezalkoholowe, tym bardziej że – jak pisaliśmy jakiś czas temu – nowe rosyjskie władze Krymu wprowadziły w sklepach sprzedaż coca-coli i innych napojów gazowanych wyłącznie na podstawie paszportu.
(Polecenie w tej sprawie przyszło z samej Moskwy, ale nie udało nam się ustalić, czy żeby napić się coca-coli na Krymie konieczny jest paszport rosyjski, czy może być także ukraiński).
Tymczasem okazuje się, że główny konkurent Coca-Coli – koncern PepsiCo także zamieścił na swojej stronie mapę Rosji z dołączonym do niej Krymem – podaje Radio Swoboda. Na swoje szczęście władze PepsiCo wykazały się refleksem i w czasie kiedy na Coca-Colę sypały się z obu stron gromy (dobrze, że nie Grady), po cichu usunęły czym prędzej swoją mapę.
Nie na tyle jednak prędko, żeby uszło to uwadze internautów, w związku z czym screeny mapy PepsiCo także trafiły już do sieci. W reakcji na publikację tych map przez oba koncerny ambasada Ukrainy w USA wystosowała protest, a szereg ukraińskich deputowanych i dziennikarzy wezwało do bojkotu produktów Coca-Coli i PepsiCo na Ukrainie.
Tak więc teraz zgodnie protestują już wszystkie strony i można powiedzieć, że jest to chyba pierwszy przykład takiej jednomyślności od początku konfliktu rosyjsko-ukraińskiego.
Kresy24.pl
3 komentarzy
obrażona na Coca-Colę
7 stycznia 2016 o 21:39Ja też się obrażę na Coca-Colę, bo niby taka dobra na zatrucia i grypę żołądkową, a gdy będąc zdrowa wypiłam szklankę tego napoju, to przez ok. 24 godziny mnie mdliło.
Barnaba
8 stycznia 2016 o 00:29Ja tam coca-coli i pepsi nie piję już od dawna. Niech się obrażają- na zdrowie im wyjdzie.
Łzy Matki
8 stycznia 2016 o 21:34Od dawna wiemy jaka jest decyzja USA w sprawie ukrainy. Okazało się że to państwo jest na tyle niestabilne politycznie, etnicznie, do tego biedne i dość dziwnie „wykształcone” że nie może stanowić forpoczty dla militarnych ambicji Waszyngtonu. Do tego – wbrew temu co ukraińcom się wydaje Putin jest potrzebny – bo za „mordę trzyma” Rosję – i w ten sposób potęga atomowa jest przewidywalna. Również może się przydać USA w „podziale stref wpływów” – jak pokazuje współpraca ws Syrii.
Bardzo niewygodna dla USA jest gloryfikacja ludobójców z II WŚ. W Norymberdze skazano niemieckich zwyrodnialców faszystowski a dziś wychwala się na ukrainie takich samych zwyrodnialców – buduje pomniki, ulice – nazywa się bohaterami. To dla USA naprawdę niewygodne.
Z punktu widzenia Polaka – a nie rządu RP – życzymy banderowcom tego czego oni nam zrobili – a wielu z nas nosi w sercu rany które się nie zabliźniły i wołają o …..
Tak więc niech Wam – tu bardzo aktywnym – nie wydaje się że Was kochamy.