Pod petycją o utworzenie w obwodzie charkowskim podmiotu o nazwie „Słobożańszczyzna” i nadanie mu specjalnych uprawnień podpisało się na oficjalnej stronie prezydenta Ukrainy 25 tys. osób. Petro Poroszenko musi się do niej ustosunkować.
Jednym z organizatorów organizowania poparcia pod petycją był oskarżany w listopadzie ub. roku o separatyzm i o próby naruszenia integralności terytorialnej Ukrainy Społeczny Komitet „Słobożańszczyzna” , a jej autorem – deputowany rady miejskiej Charkowa Aleksiej Pieriepielica.
Sygnatariusze petycji domagają się powołania jednostki prawno-administracyjnej, uniezależnienia od decyzji Kijowa poprzez przyznanie specjalnych uprawnień „w celu skuteczniejszego rozwiązywania problemów społecznych” oraz wznowienia relacji handlowych z Rosją.
Historyczna Słobożańszczyzna obejmuje mniej więcej dzisiejsze obwody sumski i charkowski (Ukraina) oraz częściowo biełgorodzki, kurski i woroneski (Rosja).
Poprzednie próby oderwania od Ukrainy kolejnych obwodów drogą „narodowego powstania” spaliły na panewce (pierwsza próba proklamowania „Charkowskiej Republiki Ludowej” miała miejsce w kwietniu 2014), jednak nie oznacza to, że plany porzucono.
Niedawno pisaliśmy o nawoływaniach do rewolty w Odessie i utworzenia republiki „Besarabia”. „Słobożańszczyzna” to działanie zmierzające innymi sposobami w tym samym kierunku.
Narzędzie petycji, które miało być „prawdziwym mechanizmem bezpośredniego odwołania się społeczności do prezydenta” – jak pomysł z petycjami uzasadniał w ub. roku wiceszef prezydenckiej administracji Dmytro Szymkin – zainicjował sam Petro Poroszenko. Dekret w sprawie petycji prezydent podpisał pod koniec sierpnia 2015 r. Petycje można składać na stronie prezydenta. Te, pod którymi w ciągu trzech miesięcy zostało złożonych 25 tys. podpisów, prezydent jest zmuszony rozpatrzyć.
Kresy24.pl
8 komentarzy
Andrzej
9 maja 2016 o 17:05Wcale mnie to nie dziwi, że nie chcą u siebie nazizmu-banderyzmu. Powinni jeszcze trochę poczekać, a ludzie z kolejnych regionów takżę zechcą odciąć się od Ukrainy.
kozak mazepy
9 maja 2016 o 18:36My nie chcemy
Kocur
9 maja 2016 o 20:35Coś takiego zapoczątkuje chyba totalny rozpad Ukrainy. Czarno to widzę…
Jeśli się nie uporają z ruską agresją szybko i do końca, to całe zainteresowanie sprawą się „rozmydli” i wszyscy przejdą do porządku dziennego. Innymi słowy będą traktować ten konflikt jak coś naturalnego i nie będą kwapić się z jego ewentualnym rozwiązaniem. Najgorsze jest to, że ciągle będą ginąć ludzie po obu stronach.
hmm
9 maja 2016 o 20:48tak samo można podzielić rosję na małe państewka. może już najwyższy czas krzyczeć o wolnej niepodległej Syberii
ltp
9 maja 2016 o 21:08No właśnie
Pafnucy
10 maja 2016 o 00:30Przecież wszystko do Dniepru to Rosja. Rosjanie nie stworzyli takiej upainy z miłości do niej, tylko żeby miała wrogów dookoła. Zabrano Polsce Małopolskę Wschodnią i Wołyń, Rumunii Bukowinę Północną, Węgrom Ruś Zakarpacką a Mołdawii Budziak. Na wschodzie dostali upaińcy Donbas, Charków, Ługańsk i ziemię do Morza Azowskiego z milionami Rosjan. A ci idioci myślą że to „odwieczne” ukraińskie ziemie i wyciągają łapy jeszcze po San i Don. Ale miło wiedzieć że ten banderowski nowotwór pęka. Czekam na rozpad. Banderowska pUPAina gorsza od Rosji Putina.
olek
10 maja 2016 o 09:27Przecież to bolszewik Lenin w 1922r tworząc ten twór USRR przyłączył do niego ziemie Guberni Noworosyjskiej od Charkowa po Odessę.Więc panowie nie ma co się dziwić,że prawie 12 mil Rosjan mieszkających na tych ziemiach chce się odłączyć od neobanderowców,z którymi jest im nie po drodze. Pisanie panowie o jakiejś jedności terytorialnej tego tworu bolszewickiego jakim jest obecna Ukraina można sobie w buty wsadzić .Zakarpacie Węgierskie ,Bukowina Rumuńska,Budziak Mołdawski ,wschodnie województwa Polskie .Państwo sklecone z ziem zabranych innym i to się ma utrzymać ?
tarnat
10 maja 2016 o 11:31Dawać ruskie walczyć o wielką Rosję zginie was tysiąc wyślijcie 100 tysięcy, zginie 100 tys. wyślijcie milion zginie milion wyślijcie 100 milionów, zginie 100 milionów wyślijcie… a nie to już będzie koniec.