Obrońcy praw człowieka uznali aresztowanych i oskarżonych w „sprawie Tichanowskiego” za więźniów politycznych.
Białoruscy obrońcy praw człowieka wydali oświadczenie w sprawie Siergieja Tichanowskiego i siedmiu uczestników pikiety z 29 maja w Grodnie, oskarżonych o „zorganizowanie masowej akcji rażąco naruszającej porządek publiczny”.
Przypomnijmy, że zostali oni zatrzymani podczas zbierania podpisów na liście poparcia dla „pretendentki na kandydatkę na prezydenta”. Wśród zatrzymanych jest szef sztabu wyborczego kandydatki i jego członkowie.
W opinii białoruskich prawników, aresztowanie i oskarżenie opozycjonistów jest motywowane politycznie;
„Zwracamy uwagę, że procedura zbierania podpisów przez członków komitetów wyborczych, na listach poparcia kandydatów została ustanowiona w art. 61 KW:
– Podpisy wyborców mogą być zbierane w formie pikiet. Uzyskanie pozwolenia na przeprowadzenie pikiety w tych celach nie jest wymagane, jeżeli odbywa się ona w miejscach, które nie są zabronione przez lokalne organy wykonawcze i administracyjne” – cytują treść Kodeksu Wyborczego.
Białoruscy obrońcy praw człowieka zwracają uwagę, że prawo wyborcze nie przewiduje żadnych ograniczeń co do liczby uczestników, przedmiotu i formy wyrażania opinii podczas pikiety. Podkreślają, że uczestnicy pikiety zachowywali się spokojnie, nie zakłócając porządku publicznego a zgromadzenie spełniało zarówno wymogi ustawodawstwa krajowego, jak i standardy pokojowych zgromadzeń.
„To pozwala nam stwierdzić, że ściganie karne Siergieja Tichanowskiego, Dmitrija Furmanowa, Wergiliusza Uszaka, Aleksandra Aranowicza, Wasilija Bobrowskiego, Artema Sakowa i Włodzimierza Numika jest motywowane politycznie, a wymienione osoby są więźniami politycznymi” – napisali we wspólnym oświadczeniu.
oprac. ba na podst. nn.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!