Dziś w Lubminie uroczyście uruchomiona zostanie pierwsza nitka gazociągu Nord Stream, którym będzie transportowany gaz z Rosji do Niemiec. Inżynierowie zapewniają, że jest on bezpieczny i może działać nawet 100 lat.
Wczoraj eksperci przedstawiali techniczną stronę inwestycji i zapewniali o doskonałości przyjętych rozwiązań. Inżynier konsorcjum Nord Stream Peter Massny zapewniał, że uszkodzenie gazociągu praktycznie nie jest możliwe. Tłumaczył to jakością użytych materiałów i głębokością ułożenia gazociągu. Dodał, że na wypadek gdyby doszło jednak do jakiejś usterki powinna być natychmiast wychwycona przez centrum kontrolne znajdujące się z Zug w Szwajcarii. Monitoruje ono między innymi takie parametry jak ilość przesyłanego gazu i jego ciśnienie.
Jednak argument o głębokości nie przekonuje wszystkich. Polska wciąż ma zastrzeżenia do głębokości na jakiej położono rury. Leży on na głębokości 17,5 metra, co ogranicza dostęp do portu w Świnoujściu, gdyż będą mogły tam podpływać tylko statki o zanurzeniu do 13,5 metra. W chwili obecnej to wystarcza, ale w planach było pogłębienie portu, zwłaszcza, że już wkrótce będą tam przypływać statki wiozące płynny gaz do gazoportu LNG.
Podczas wczorajszego spotkania w Berlinie dyrektor konsorcjum ds. technicznych zapewnił, że są różne techniczne możliwości aby w razie potrzeby obniżyć położenie rur, podobne zapewnienia złożyła też kanclerz Angela Merkel.
Finalna przepustowość gazociągu ma wynieść27,5 miliarda metrów sześciennych gazu rocznie. Tyle surowca ma się przedostawać przez obie nitki gazociągu już za dwa lata.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!