Nawet sądy białoruskie miewają czasem kłopot by skazywać opozycjonistów. Tak było w przypadku lidera opozycyjnej organizacji młodzieżowej „Zmiena” Pawła Winogradowa. Milicjanci postawili mu na tyle wydumany zarzut, że sędzia musiał odesłać dokumenty do funkcjonariuszy w celu ich dopracowania.
Opozycjonista został zatrzymany w przeddzień obchodów Dnia Mińska. o 7 rano milicja przyszła do jego mieszkaniu i wyciągnęła mężczyznę z łóżka. Funkcjonariusze oskarżyli go o przeklinanie. Według białoruskiego prawa kwalifikuje się to jako „drobne chuligaństwo”, za co grozi do kilkunastu dni aresztu .
I chociaż na co dzień usłużni wobec władzy sędziowie i prokuratorzy, wyznający bez skrupułów zasadę „dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf” uznali, że pretekst jest zbyt „naciągany”. Musieli sobie zadać trud i poprosić milicjantów o wprowadzenie zmian w zeznaniach, żeby wszystko sie zgadzało.
Mimo drobnych perturbacji, wczoraj sąd w Mińsku skazał Pawła Winogradowa na 5 dni aresztu.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!