Naukowcy angielscy z Royal United Services Institute (UK) dokonali szczegółowej analizy informacji o siłach rosyjskich zaangażowanych na Ukrainie i przedstawili ją w formie raportu. Prezentujemy najważniejsze fakty z tego opracowania.
Cały raport jest dostępny tu: Russian Forces in Ukraine
Rosyjski specnaz był zaanagażowany na Ukrainie już od lipca 2014, kiedy jego oddziały brały udział w zajęciu lotniska w Doniecku. W okresie walk w grudniu, bezpośrednio w działania wojenne na Ukrainie zaangażowanych było do 10.000 regularnych żołnierzy rosyjskich z praktycznie wszystkich oddziałów armii rosyjskiej. Na granicy z Ukrainą (poza Krymem) znajduje się stale około 42000 żołnierzy rosyjskich. Na Krymie – wg. różnych szacunków – od 24.000 do 40.000. Z 10 armii rosyjskich, tylko 2 nie wysłały swoich oddziałów na Ukrainę. 7 (z 10) armii rosyjskich ma zmobilizowane wszystkie oddziały manewrowe, w celu zapewnienia niezbędnych działań na Ukrainie.
Rosjanie ponoszą na Donbasie ciężkie straty, m.in: oddziały 2 brygady gwardyjskiej zostały wysłane aby zmienić z powodu strat 138 brygadę zmechanizowaną; straty rosyjskie zmusiły sztab generalny Rosji do tworzenia jednostek taktycznych złożonych z oddziałów ściągniętych z różnych jednostek; formacja złożona ze 136 brygady zmechanizowanej i 25 regimentu specnazu musiała być wycofana z powodu ciężkich strat; oddziały 20 dywizji gwardii zastąpiły 8 gwardyjską brygadę zmechanizowaną z powodu dużych strat tej ostatniej…
Raport podaje również, że oddziały rosyjskie stosowane są jako elitarna siła uderzeniowa, natomiast lokalne oddziały milicji jako „mięso armatnie”. Jednostki rosyjskie zostały rozproszone na całym froncie walk, przy czym ich liczebność i wyposażenie jest niewystarczające. Hipoteza, że głównym celem Rosji jest wytrenowanie jednostek w warunkach rzeczywistego pola boju jest nie do obrony.
Armia rosyjska boryka się z wielkimi trudnościami – oddziały z Syberii transportowane są z całym sprzętem (ponieważ na miejscu nie ma zapasów), poszczególne jednostki „pożyczają” sobie pododdziały, aby wypełnić luki po zasobach wysłanych na front.
Brakuje żołnierzy kontraktowych, których można „bezkarnie” wysłać na Ukrainę. Udokumentowano wiele przypadków wysyłania żołnierzy z poboru do walk na Ukrainie: zmuszanie żołnierzy poborowych do „ochotniczego” zaciągu na Ukrainę (podpisania kontraktu), fałszowanie kontraktów (przynajmniej jeden przypadek kiedy dowódca oddziału wypisał kontrakty – i podpisał – za żołnierzy)
Tego typu działania znacznie obniżają morale oddziałów rosyjskich. W związku z tym Rosjanie stosują taktykę tzw. oddziałów zaporowych. Informacje o takich oddziałach pochodzą spod Mariupola i Debalcewa. Ich zadaniem jest karanie i zapobieganie ucieczkom żołnierzy z pola walki, a także zapobieganie wycofywania się całych jednostek pod naciskiem wroga (jednostka która się wycofuje, dostaje się pod ogień batalionów zaporowych, mając wybór zginąć od kuli przeciwnika albo od własnej). W tej roli Rosjanie obsadzili „Dywizję Dzierżyńskiego” rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Koniecznośc zastosowania oddziałów zaporowych świadczy o niewysokim morale wojsk ZSRR (Zjednoczonych Sił Rozłamowców i Rosji) na Donbasie. Potwierdza to bezpośrednio ogromne trudności z jakimi boryka się Rosja w konflikcie na Ukrainie.
Celem Rosji jest utrzymanie kontrolowanej przez nią „republiki” na wschodzie Ukrainy. Raport pokazuje z jakimi trudnościami przychodzi jej utrzymanie nawet takich skromnych (jak na Rosję) sił. Autorzy nie wykluczają możliwości, że w takim przypadku Rosja podejmie jeszcze jeden wysiłek mający na celu opanowanie Mariupola i scementowanie zdobyczy.
Kresy24.pl/informnapal.org
5 komentarzy
normals
8 maja 2015 o 20:17Skad znamy czasy ,kiedy za atakujaca armia czerwona szlo NKWD i kazdemu ,kto nie chcial isc do ataku pakowalo kulke miedzy oczy.
observer48
9 maja 2015 o 03:34Właściwie to w plecy każdemu, kto się nawet oglądnął do tyłu.
obrzydliwy
9 maja 2015 o 22:41Wciąż dowodów i liczb brak.Potwierdzających te oskarżenia.
MGS
11 maja 2015 o 11:55A Ty obrzydliwy masz jakiś dowód na to, że żyjesz?
„masz na to jakieś dowody?” ulubione pytanie wielbicieli Rosji, która jak wiadomo najwspanialszym krajem jest, ta kultura, ta sztuka…., to ars amandi…….
2 mln zgwałconych Niemek i 100 mln ofiar komunizmu (65 mln Chiny)
Poczytaj „Czarną księgę komunizmu” pisaną przez francuskich byłych lewaków
greg
11 maja 2015 o 23:22„do wody” , to se możesz głupi ruski trollu wskoczyć ! ( płytkiej na łeb )