Redaktor naczelny Mariupol TV i działacz społeczny oraz wolontariusz z Mariupola Mykoła Osnyczenko w rozmowie z Dnipro.tv powiedział, że według informacji zebranych w kostnicach Mariupola, w czasie rosyjskiego zbrodniczego oblężenia miasta i dywanowego jego niszczenia oraz po zajęciu miasta przez okupantów zginęło około około 100 tysięcy mieszkańców. Przed wojną Mariupol miał niespełna pół miliona mieszkańców.
Według podanych przez niego danych główna miejska kostnica zdołała udokumentować 87 tysięcy ciał, a do tego jest jeszcze baza danych w prokuraturze, na której zebrano 26750 przypadków niezidentyfikowanych ciał. To dane na połowę sierpnia.
Osnyczenko powiedział, że ofiar może być jeszcze więcej, bo prawdopodobnie istnieją też inne bazy danych. Nie wszystkie ciała bowiem odnaleziono czy ekshumowano.
Jak pisaliśmy okupanci nie pozwolili ogromnej części cywilów z Mariupola ewakuować się przed i podczas zbrodniczego oblężenia. Ponieważ celowo niszczono miasto kwartał po kwartale, ze świadomością, że są tam cywile, to nie tylko zbrodnia wojenna, ale nosi też znamiona ludobójstwa. Znamiona ludobójstwa noszą też inne zbrodnie popełnione na ludności Mariupola, o których poniżej.
Mieszkańcy nie mieli gdzie chować zmarłych. Często gineły całe rodziny i nie miał kto ich pochować ani szukać. Były doniesienia, że za wojskami okupantów posuwają się przenośne krematoria, by ukryć skalę zbrodni. Były również doniesienia o chowaniu przez okupantów ciał w masowych grobach, by również ukryć skalę zbrodni. Do dziś pod wieloma gruzami są szczątki ludzkie. Okupanci wywozili też na wysypisko gruzy razem ze szczątkami ludzkimi.
Ponadto na przykład okupanci rozpoczęli „odbudowę” teatru w Mariupolu, w którym podczas oblężenia zginęły setki cywilów, w tym dzieci, w wyniku zrzucenia na niego przez moskali wielkiej bomby lotniczej. Podczas „odbudowy”, która jest de facto zacieraniem śladów, zalewane są betonem szczątki ludzkie.
Jak pisaliśmy, przynajmniej w jednym przypadku, bez godnego obchodzenia się z doczesnymi szczątkami, i bez dokumentacji, okupanci gromadzili zmarłych i części ich ciał w centrum handlowym.
Wśród zabitych są i dzieci, starcy, i mężczyźni i kobiety młodzi i w sile wieku, i dzieci, i młodzież.
Ponadto, wiadomo że podczas oblężenia, z powodu niemożności godnego pochówku, mieszkańcy i służby miejskie chowali zmarłych na ulicach, w pojedynczych lub masowych grobach. Nie wszystkie zostały dotąd ekshumowane. Przy ekshumacji często nie udało się ustalić tożsamości ofiar.
Ponato, raszyści w Mariupolu jak i innych terenach okupowanych, po zajęciu dopuszczają się dalszych zbrodni. Mieszkańcy wysyłani są do obozów koncentracyjnych, torturowani, mordowani, gwałceni (nawet dzieci, nawet niemowlęta), wysyłani masowo w głąb Rosji, niektórzy wcielani przymusowo do raszystowskiego wojska i traktowani jak „mięso armatnie”. Rolnicy są zmuszani do niewolniczej pracy na własnej ziemi i oddawania swoich plonów złodziejom. W ramach wywózek wiele tysięcy dzieci zostało odebranych rodzicom i skierowanych do niewoli i rusyfikacji w Rosji.
Okupanci również mordują, torturują i głodzą jeńców wojennych, obrońców Mariupola, chca w pokazowym procesie skazać ich na karę śmierci. Jedynie część z nich, tych najbardziej rannych, przekazali stronie ukraińskiej w ramach wymiany na jeńców rosyjskich.
Dotychczas władze ukraińskie podawaly liczbę okolo 20 tysięcy ofiar w Mariupolu, ale z zastrzeżeniem, że ofiar może być dużo więcej. Strona ukraińska zresztą ma taką zasadę, że podaje oficjalnie tylko liczbę ofiar na tej wojnie ostrożnie, tylko przypadku niezbicie udokumentowane, a z udokumentowaniem ofiar, zwłaszcza na terenach okupowanych, są zawsze ogromne problemy.
Oprac. MaH, euromaidanpress.com
1 komentarz
ponury typ
31 sierpnia 2022 o 18:26NIE BRAĆ JEŃCÓW ROSYJSKICH. ZABIJAĆ OD RAZU NA MIEJSCU ZŁAPANIA.