Protestujący domagają się przystępnych kwot podatków i opłat celnych za swoje sprowadzone z zagranicy samochody.
Na Ukrainie często można spotkać samochody z rejestracjami polskimi, litewskimi, słowackimi, rumuńskimi, węgierskimi bądź (rzadziej) z innych krajów UE. W większości przypadków nie są to jednak kierowcy np. polscy. To Ukraińcy nie przerejestrowują ich w kraju, aby uniknąć płacenia podatków i cła. Proceder ten jest możliwy dzięki współpracy sprzedających, którzy, jak się nieoficjalnie mówi, za pewną sumę pieniędzy godzą się, by sprzedawany samochód zarejestrować w Polsce czy innym kraju UE na nowego właściciela.
W dzisiejszym proteście, w którym zablokowano dojazdy do parlamentu w centrum stolicy, bierze udział kilkuset kierowców. Organizatorem jest stowarzyszenie AutoEuroSyła. Ma potrwać do jutra. W czwartek w Radzie Najwyższej zaplanowano debatę nad nowelizacją prawa obniżającą opłaty za rejestrację samochodu na Ukrainie. W projekcie (to już jego drugie czytanie) przewidziano obniżkę podatku docelowo o 50 proc., przy czym to w przyszłości, a w ciągu miesiąca o 25 proc. Kierowców nie zadowalają te propozycje.
Oprac. MaH, unian.net
fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!