Niemiecki minister wskazuje na coraz większą obecność Rosji na Morzu Bałtyckim. Dodał, że zwiększa się też liczba prowokacji.
Szef niemieckiego MON powiedział dziś, że Rosja „znacznie” zwiększyła swoją obecność na Bałtyku. Boris Pistorius podkreślił, że to pokazuje strategiczne znaczenie akwenu dla Moskwy.
Komentarz pojawił się krótko po tym, jak rosyjski okręt wojenny oddał strzał ostrzegawczy w kierunku niemieckiego helikoptera wojskowego, który patrolował Morze Bałtyckie.
W rozmowie z Deutschlandfunk szef resortu obrony Niemiec dodał, że poza rosyjską – również chińska flota pojawiała się okresowo w tym regionie. Dowodzi to, jak Bałtyk jest istotny dla Rosji i Chin między innymi w kwestii omijania zachodnich sankcji.
Zdaniem Pirstoriusa, rosnąca liczba prowokacji ze strony Rosji to taktyka podobna do tej, jaką stosowano w trakcie zimnej wojny. Dodał, że:
„Wielokrotnie mieliśmy do czynienia z incydentami na Bałtyku, które prowadziły do oddawania strzałów ostrzegawczych w powietrzu i na wodzie”.
Jednocześnie Szwedzi prowadzą wciąż dochodzenie w kwestii uszkodzenia dwóch kabli komunikacyjnych na Morzu Bałtyckim. Podejrzenia mają dotyczyć chińskiego statku towarowego Yi Peng 3.
swi/kyivindependent.com
1 komentarz
zbigniew
7 grudnia 2024 o 14:09Nie zapominajmy że Putin uczyni wszystko by usprawnić logistykę z obwodem królewieckim !! Tam sa bazy floty bałtyckiej a jednocześnie silne ugrupowania wojsk nasłuchu elektronicznego ,a jednocześnie chcą dozbroić ten obwód rakietami bliskiego i dalekiego zasięgu !!! Przerwanie łączności z zachodem daje przeciwnikowi duże szanse na uprawdopodobnienie skuteczności ataku !! Przez cały czas Rosja rozważa przejęcie Litwy,Łotwy i Estonii !! I w tym zakresie badane są różne strategie działania !! Oni chcą stworzyć na Bałtyku w rejonach wymienionych ocean ognia wprowadzając tam tzw tankowce,niby szukające portu zacumowania !! Szykują się poprostu do błyskawicznego uderzenia !!