Minister spraw zagranicznych Niemiec broni Nord Stream 2 jako jednego z mostów łączących politycznie Zachód z Rosją i wytknął niektórym jego krytykom, że zwiększają import ropy rosyjskiej pomimo apeli o porzucenie związków biznesowych z tym krajem. Może chodzić o Polskę. Premier RP odpowiada na tezy niemieckie – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl.
Sankcje muszą uderzać w odpowiednich ludzi. W tym wypadku tych odpowiedzialnych za działania represyjne podjęte przez państwo przeciwko jego obywatelom, a nie pracownikom prawie 150 firm europejskich, w większości w Niemczech – powiedział Heiko Mass (na zdjęciu), minister spraw zagranicznych Niemiec, podczas wystąpienia w Bundestagu.
Zdaniem niemieckiego ministra debata podobna do tej o Rosji toczy się także na temat Chin, które niektórzy także chcą izolować ekonomicznie. – Zbliżacie w ten sposób Rosję i Chiny do siebie i pomagacie w ten sposób największą sieć gospodarczo-militarną. Nie sądzę, aby taka powinna być strategia Zachodu. Dlatego jestem przeciwny paleniu wszelkich mostów z Rosją – podsumował Maas.
– To prowadzi mnie do Nord Stream 2, bo ostatecznie ważne da tych, którzy się domagają takich działań. Każdy, kto fundamentalnie podważa projekt Nord Stream 2, takie stanowisko może być z pewnością przedstawione, musi także wziąć pod uwagę, co najmniej z punktu widzenia geostrategii, konsekwencje względem zdolności Europy wpływania na Rosje – ocenił Maas w czasie dyskusji Bundestagu o Nord Stream 2.
(…)
Cały artykuł tutaj.
fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!