„Polska wstąpiła do NATO w 1999 roku, ale do dziś na terytorium Polski i Europy Środkowowschodniej nie stacjonują żadne jednostki Sojuszu. Przyczyną jest to, że Niemcy bardziej troszczą się o interesy Rosji niż o bezpieczeństwo Europy Środkowo-Wschodniej. Powinniśmy zatem pytać Niemców: gdzie jest wasza solidarność wobec najbliższego partnera” – mówi w opublikowanym dzisiaj wywiadzie dla niemieckiego „Berliner Zeitung” szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski.
Pytany o przyczyny, dla których rząd RP krytykuje zamiar budowy drugiej nitki gazociągu Nord Stream 2 po dnie Bałtyku, minister Waszczykowski przypomniał, że dla strony polskiej już pierwsza jego nitka była projektem politycznym i potencjalnym narzędziem szantażu.
„Wyjaśnialiśmy to Niemcom, ale powtarzają ten sam błąd i próbują nas przekonywać, że nie jest to rurociąg polityczny, lecz projekt prywatnych przedsiębiorców. Nie urodziliśmy się wczoraj. Wiemy, że po jednej stronie jest potężna Rosja, a po stronie niemieckiej potężne koncerny, które urzeczywistniają politykę państwa. Ogólnie stwierdzamy obecnie zwrot w nastrojach Niemców wobec Polski. Chcemy jednak dobrych stosunków i większego zrozumienia dla naszych dążeń, by w Polsce stacjonowały jednostki NATO” – podkreśla minister.
Z kolei w wywiadzie, jakiego udzielił tygodnikowi „Do Rzeczy”, szef MSZ zaznaczył, że Polska może zgodzić się na powrót do rozmów NATO z Rosją pod warunkiem, że w najbliższych miesiącach NATO podejmie decyzje, które podniosą status bezpieczeństwa Polski i Europy Środkowej poprzez zwiększoną obecność zarówno wojsk sojuszniczych, jak i sojuszniczego uzbrojenia.
„Zachowanie Rosji sprawia wrażenie, że chce ona doprowadzić do przehandlowania swego wsparcia na rzecz rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie za cenę wygaszenia zachodniego zainteresowania tym, co robi na wschodzie Ukrainy. Kraje członkowskie NATO jasno jednak oznajmiły, że taka transakcja jest niemożliwa” – powiedział szef polskiego MSZ.
Minister stwierdził, że nie zostaną złamane żadne deklaracje w stosunku do Rosji, jeśli do Polski wprowadzona zostanie pewna liczba wojsk i instalacji sojuszniczych. Zaznaczył, że trwają rozmowy z sojusznikami na temat ilości i charakteru tych wojsk i instalacji. – Pierwsze rozmowy były optymistyczne. U wielu sojuszników znajdujemy zrozumienie. Poza tym nie jesteśmy sami. Miesiąc temu odbył się mini-szczyt NATO w Bukareszcie, podczas którego dziewięć państw naszego regionu zgodziło się z naszą oceną zagrożeń i wystąpiło z takim samym apelem o wzmocnienie bezpieczeństwa wschodniej flanki sojuszu – podkreślił.
Witold Waszczykowski dodał, że rozmawiał już ze stroną amerykańską o przyspieszeniu budowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Odniósł się również do ewentualnego udziału w koalicji przeciw Państwu Islamskiemu: „Jakiekolwiek wsparcie materiałowe czy wojskowe dla koalicji antyislamskiej nie może uszczuplić naszych zdolności obronnych” – zaznaczył.
Komentując zaś kwestię przyjęcia przez Polskę uchodźców z Bliskiego Wschodu, którzy przebywają w Unii Europejskiej, minister Waszczykowski przypomniał, że Polska przyjęła już około miliona Ukraińców: „Nasi zachodni partnerzy reagują na to ze zrozumieniem. Wielu z nich nie miało bowiem świadomości, że przyjęliśmy aż tylu Ukraińców, a gdyby doszło do eskalacji konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, na nasze tereny mogłaby dotrzeć ogromna fala uchodźców” – powiedział, wyrażając nadzieję, że do takiej eskalacji nie dojdzie.
Kresy24.pl/msz.gov.pl, „Do Rzeczy”, PAP
15 komentarzy
Karol
15 grudnia 2015 o 11:25Bardo mądra i rzeczowa wypowiedź pana ministra – w pełni ją popieram !!!
jubus
15 grudnia 2015 o 14:52Bzdury, bzdury, bzdury. Waszczykowski to neo-konserwatystwa, w stylu Busha. Ja wolę paleo-konserwatystów, a’la Trump. Tzn. trzeba się wycofać z NATO i UE, postawić na neutralność i budowanie Międzymorza, przeciwko Rosji i Zachodowi (w tym USA).
SyøTroll
15 grudnia 2015 o 12:06Ogólnie rzecz ujmując Rosja chce przehandlować, „wsparcie na rzecz rozwiązania konfliktu na Bliskim Wschodzie” za cenę pokoju na jej granicach, co najwyraźniej jest nie w smak, naszemu „paktowi obronnemu”. Polska oczywiście przyjęła milion emigrantów (bo w znacznej większości to emigranci, nie zaś uchodźcy, jako tacy) z Ukrainy, ale pojawili się oni m. in. w Polsce, z powodu trwania wojny domowej na Wschodzie Ukrainy, do której również przyłożyliśmy rękę.
jubus
15 grudnia 2015 o 15:00Oczywiście. Rosja chce sojuszu z USA, o czym dawno już mówiłem. Przeciwko Chinom i paru innym zagrożeniom. Od samego początku było wiadome, że Rosja i USA idą ku sobie, bo te państwa nigdy ze soba nie wojowały, co więcej, zawsze sie wspierały. To komunistyczna pozostałość po Sowietach, powoduje, że Putin i inni, muszą maglować anty-amerykanizm, bo społeczeństwo rosyjskie,ani Rosja nie są gotowe na sojusz z USA, przeciwko Chinom. A Putin i owszem, rosyjscy wojskowi już w 2008 albo 2009 roku pisali, że te wszystkie konflikty są bezcelowe i że Rosja musi postawić na sojusz bilaterlany z Ameryką. Po co więc, NATO przybliża się do Rosji? Nie lepiej rozwiązać NATO i stworzyć bilaternalny sojusz USA-Rosja?? Nie rozumiem całej tej hucpy.
Oczywiście dla Polski taki scenariusz nie jest po myśli, bo powoduje, że Rosja i USA dzielą Europę na strefy wpływów, tyle, że Europa nie da się podzielić w ten sposób i Polska, ląduje automatycznie w sferze wpływów niemieckich, tak jak obecnie, Ukraina w rosyjskiej. No, chyba, że powstałby jakiś sojusz 3 potęg – USA, Rosji i Międzymorza, przeciwko UE i Europie Zachodniej. Coś takiego z chęcią bym przyjął. Nie wiadomo jednak, jak wówczas zachowałyby się Chiny i Indie. Sojusz UE i Chin, przeciwko USA i Rosji jest już powoli krystalizowany. Chiny nie chcą sojuszu z Rosją, ani z USA, chcą sojuszu z UE. A dla nas to najgorszy mozliwy scenariusz, bo wówczas Polska znowu stanie się polem konfliktu między Rosją, a Niemcami i ich sojusznikami z UE.
jubus
15 grudnia 2015 o 15:03Jestem ciekaw, czy pan Waszczykowski jako atlantysta, wpadł w ogóle na taki pomysł. Bo patrząc na wydarzenia ostatniego czasu, widać, że konflikt na Ukrainie to jedynie zasłona dymna, sprowokowany nie przez Rosję, czy USA, ale przez UE oraz pewne koła waszyngtońskie, z kręgu prounijnych, Demokratów.
Co będzie jak prezydentem w USA zostanie Donald Trump i radykalnie zmieni politykę USA wobec Rosji i Chin?? Sojusz z Rosją przeciwko Chinom i Europie Zachodniej. Jak wówczas zachowa się Polska?
jubus
15 grudnia 2015 o 14:51Waszyngtoński (usun. – obraźliwe), który zna się na geopolityce jak pies na miauczeniu.
Każdy wie, że Europa Środkowo-Wschodnia to teren na którym ma panować ustrój Mitteleuropy i że Ukraina jest dla Niemiec w tym planie najwazniejsza. Niech sobie każdy zajrzy do niemieckich książek z przed 100 lat. Trzeba być naprawdę zdrajcą i volksdeuscthem, zeby wspierać Ukrainę, jednocześnie przymilając się lub będąc neutralnym wobec Niemiec.
Skoro Polska chce mieć dobre relacje z Niemcami, musi oprzeć się na Europie Środkowej, tworząc Intermarium Bellum. W tym projekcie, Ukrainy nie ma, czyli mamy ją oddać pod kuratele Rosji. Jeśli mamy mieć strategiczne relacje z Ukrainą, musimy wyjśc z NATO i UE, bo wówczas Ukraina nie wejdzie w orbitę wpływów amerykańskich i niemieckich, nam potrzebna jest wolna Ukraina,a nie zarzadzana z Waszyngtonu lub Berlina (jak obecnie).
Przypomnę wszystkim, co pisał Prawy Sektor – Ukraina między DWOMA WROGAMI – USA I ROSJĄ. Bo zarówno USA, jak i Rosja są wrogami Ukrainy. Skoro dla Polski, wrogiem nr jest Rosja, nr 2 są Niemcy, to kto do cholery ma być tutaj czynnikiem równoważącym? Bo na pewno nie dalekie USA, które chcą nasz region zwasalizować.
To wszystko nie trzyma się kupy, geopolityka to układanka, gdzie wzajemne potencjały sąsiadujących ze sobą państw, musza się równoważyć, jak nie poprzez sojusze, to poprzez potencjał. Ukraina nie ma potencjału, Polska też.
Wniosek z tego taki, że póki co, trzeba postawić na Intermarium Bellum, czyli oddajemy Ukrainę Rosji LUB NA SOJUSZ Z USA I ROSJĄ, PRZECIW UKRAINIE I NIEMCOM. Tą drugą opcję bym wolał, bo trzeba się zdecydować albo Niemcy albo Ukraina. Jeśli Ukraina to i Rosja, czyli wówczas baj baj NATO, baj baj USA.
Takie są żelazne zasady geopolityki, panie Waszczykowski, trzeba się było ich uczyć w Polsce, a nie waszyngtońskich grantach.
ert80
15 grudnia 2015 o 18:05Jeżeli wchodzimy w jedwabny szlak, a wchodzimy to znaczy, że zmieniamy sojusze, pytanie jakie? Może 16+1
jubus
15 grudnia 2015 o 18:52To znaczy, że trzeba postawić na Rosję, bo nijak nie da się budować Jedwabny Szlak bez Rosji. Chciałbym przypomnieć, że między Chinami, a Polską, leży Unia Eurazjatycka.
Tak więc Polska powinna wyjść z UE i postawić na wielowektorowość, wchodząc, jako państwo-obserwator do Unii Eurazjatyckiej.
Oczywiście musimy także wyjść z NATO, bo USA jest przeciwnikiem geopolitycznym USA, więc nie można być za, a nawet przeciw. Mimo wszystko, uważam, że nie ma co szargać się od ściany do ściany, uważam, że w obecnej sytuacji, najlepszą opcją jest wyjście z NATO i UE oraz postawienie na sojusz z USA i Rosją, przeciwko UE i Chinom.
Darek
15 grudnia 2015 o 15:01Minister wydaje się mieć złudzenia – Niemcy zawsze mieli interes w Rosji. A pan panie ministrze proszę wymachiwać dalej szabelką na wschód, w kierunku Rosji, Ameryka bowiem już biegnie nadstawiać pierś za Polskę.
jubus
15 grudnia 2015 o 18:56Chyba komuś się pomyliła Francja z Niemcami. Niemcy są zainteresowani Mitteleuropą, nie Rosją. To Francja jest zainteresowana Rosją, tyle, że jakoś żabojadami nikt nie straszy. To taka prawicowa, hipokryzja. Jako pragmatyk uważam, że trzeba postawić na pragmatyczne relacje z Niemcami oraz Ukrainą, Rosją i USA. Wystarczy postawić na neutralność.
USA nie zamierza walczyć z Rosją, zamierza pozyskać ją na potrzeby konfliktu z Chinami, który będzie trwał przez dziesięciolecia. Ukraina stała się ofiarą rozgrywki między USA, UE/Niemcami, a Rosją. Zamiast stać w miejscu i prowadzić niezależną politykę wielowektorową, Ukraińcy wybrali konflikt.
Przypominam po raz kolejny, Prawy Sektor i Swoboda, były na Majdanie nie po to, by wchodzić do UE i lub/NATO, ale przeciw temu.
jch
15 grudnia 2015 o 20:26wg. Waszczykowskiego Niemcy bardziej bronią interesów Rosji ,można dodać ;a Polska bardziej broni UPAniny niż ona sama
Krym albo śmierć
Luki
16 grudnia 2015 o 10:24NO I SUPER PANIE MINISTRZE TYLKO TWARDY GŁOS I PRAWDA SIĘ LICZY…WRESZCIE PATRIOTA NA SWOIM STANOWISKU
hahaha
16 grudnia 2015 o 20:20B. madre wypowiedzi Pana Ministra. Nawet niektorzy Niemcy to przyznali.
lew
17 grudnia 2015 o 08:29@Luki, „Patriota” usraelski.
Człowiek Rozumny
20 grudnia 2015 o 18:06widzieć jak „nasi” awanturnicy wojenni wk..się tym, że zachód nie daje sie wciagnać w wojenke i jedyne co im pozostaje to potupać krótkimi nóżkami – BEZCENNE