Polacy na Wileńszczyźnie są zdeterminowani. Będą bronić polskiego szkolnictwa, które na tych terenach ma wielowiekowy rodowód i przetrwało przez cały tragiczny dla narodu XX wiek. Wesprą ich 9 maja organizatorzy pikiety protestacyjnej w Warszawie, która odbędzie się w południe przed ambasadą Litwy. Czy okaże pomoc również polski MSZ?
Po przyjęciu w 2011 roku antypolskiej reformy edukacyjnej, kiedy liczba polskich szkół zmalała ze 120 do ok. 70, przyszła pora na kolejny cios. Litwini wprowadzają w życie „plan reorganizacji szkół”, stawiając takie wymagania, by mogły je spełnić głównie placówki litewskie. W efekcie „reorganizacji” zagrożonych jest kilkanaście polskich placówek oświatowych, które prowadzą nauczanie od 1 do 12 klasy. Część polskich szkół zostanie zdegradowanych z rangi średnich do podstawówek. Zagrożonych jest 10 polskich placówek.
Zapraszając na akcję protestu, jego organizatorzy przypominają wcześniejsze antypolskie poczynania władz litewskich: „Jednym z wielu fatalnych efektów przyjętej już przedtem uchwały było rugowanie języka polskiego z części szkolnych przedmiotów. Z kolei ujednolicenie matur stawia przed uczniami polskich szkół te same wymagania, co dla litewskich uczniów, mimo innego programu. Polska młodzież nie ma szans zdawać egzaminu na tym samym poziomie mając 800 godzin litewskiego mniej. Dla tych, którzy się złamią, więc w grę wchodzi wybór szkoły litewskiej. To zaledwie kilka ostatnich próbek postępowania związanego z niszczeniem polskiej edukacji na Litwie. Nie wymieniamy morza innych związanych ze szkolnictwem. Nie skupiamy się tym bardziej na innych licznych formach dyskryminacji Polaków na Litwie i łamania praw człowieka. Protestujemy stanowczo przeciwko nowemu pomysłowi tzw. „reorganizacji” szkół, która ma doprowadzić do zamknięcia kolejnych polskich placówek” – piszą organizatorzy pikiety przed ambasadą Litwy w Warszawie (Al. Ujazdowskie 12 i 14). Czytaj również: W sobotę protestujemy przed ambasadą Litwy w Warszawie. Przyjdź by bronić naszych rodaków! oraz zamieszczony niżej Apel do polskiego MSZ:
2 maja przebywająca w Polsce delegacja AWPL złożyła na ręce szefa polskiej dyplomacji Grzegorza Schetyny apel w obronie polskich szkół:
Szanowny Pan Minister Grzegorz Schetyna,
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej
Po wstąpieniu Litwy do Unii Europejskiej w 2004 roku sytuacja mniejszości narodowych na Litwie, w tym też polskiej, paradoksalnie uległa znacznemu pogorszeniu. Nie chodzi tylko o antypolskie nastroje w mediach czy wypowiedziach niektórych polityków, ale również o legislacyjne ograniczenia praw mniejszości narodowych. Mianowicie w 2010 roku nastąpił ogromny regres prawny w tej dziedzinie, bowiem anulowano ustawę o mniejszościach narodowych i nie przyjęto nowej do tej pory.
Kolejnym elementem restrykcji wobec mniejszości narodowych jest dziedzina oświaty. Już w 2011 roku, mimo wielokrotnych protestów i wbrew woli 60 000 mieszkańców, którzy złożyli swoje podpisy, przyjęto nowelizację ustawy o oświacie, która mocno ograniczyła prawa mniejszości narodowych w dziedzinie oświaty w języku ojczystym. Oprócz spraw nierozstrzyganych, takich, jak niedrukowanie podręczników w języku ojczystym czy zmniejszenie finansowania z koszyczka ucznia dla szkół mniejszości narodowych, bolesnym ciosem było ujednolicenie egzaminu z języka litewskiego. Przyjęto taką dyskryminacyjną poprawkę nie zważając na fakt, że uczniowie ze szkół mniejszości narodowych mieli 800 godzin z języka litewskiego mniej niż ich rówieśnicy z litewskich szkół, przez co znacząco pogorszyły się wyniki uczniów polskich szkół na egzaminie dojrzałości z języka litewskiego. Z powodu notorycznego zacieśniania praw mniejszości narodowych w ciągu ostatnich dziesięciu lat zamknięto bądź zdegradowano kilkadziesiąt polskich szkół.
W ramach tak zwanej reorganizacji szkół obecnie zagrożonych jest kilkanaście polskich placówek oświatowych, które prowadzą nauczanie od 1 do 12 klasy.
Szkoła Średnia im. Wł. Syrokomli w Wilnie
Szkoła Średnia im. Sz. Konarskiego w Wilnie
Szkoła Średnia im. J. Lelewela w Wilnie
Szkoła Średnia w Leszczyniakach (Lazdynai) w Wilnie
Szkoła Średnia w Połukniu w rejonie trockim.
Szkoła Średnia im. Adama Mickiewicza w Dziewieniszkach w rejonie solecznickim
Szkoła Średnia im. Elizy Orzeszkowej w Białej Wace w rejonie solecznickim
Szkoła Średnia w Zujunach w rejonie wileńskim
Szkoła Średnia im. św. Jana Bosko w Jałówce w rejonie wileńskim
Szkoła Średnia im. Św. Kazimierza w Miednikach w rejonie wileńskim
Szkoła Średnia w Ciechanowiszkach w rejonie wileńskim
Szkoła Średnia w Sużanach w rejonie wileńskim
Samorządy rejonów wileńskiego i solecznickiego są zmuszane do zamknięcia 11-tych i 12-tych klas w szkołach w Ciechanowiszkach, Sużanach, Białej Wace i Dziewieniszkach. W związku z brakiem określonej ilości uczniów niniejsze szkoły były zmuszone na zamknięcie klas 11-tej i 12-tej. Natomiast społeczności pozostałych szkół kategorycznie nie zgadzają się na degradację, bowiem uważają, że Ministerstwo Oświaty umyślnie zwleka z pozwoleniem na akredytację.
W rejonie trockim w Połukniu litewska szkoła z nieznacznie większą ilością uczniów otrzymała pozwolenie na pozostawienie 12 klas, zaś szkoła w Połukniu, licząca 89 uczniów – nie. Jeżeli nie otrzyma ona akredytacji, to jest zagrożona zupełną likwidacją.
Warto zwrócić uwagę na to, jak litewskie szkoły są traktowane w Polsce – otóż w Sejnach w zespole szkół od 1 do 12 klasy z litewskim językiem nauczania kształci się 67 uczniów. Na Litwie szkoły polskie z o wiele większą ilością uczniów są zagrożone likwidacją.
W rejonie wileńskim wciąż nie otrzymują akredytacji Szkoła Średnia im. św. Jana Bosko w Jałówce (258 uczniów) oraz Szkoła Średnia w Zujunach (133 uczniów).
Kuriozalna sytuacja ma miejsce w stolicy. W Wilnie zwleka się z akredytacją wielkich polskich szkół, co wprowadza duże zaniepokojenie i przeszkadza normalnemu procesowi nauczania. Rodzice i uczniowie są oburzeni z powodu zaistniałej sytuacji, dlatego niedawno odbył się wiec społeczności Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli w Wilnie z żądaniem przyśpieszenia akredytacji ich szkoły, liczącej 869 uczniów.
Zagrożona degradacją jest też Szkoła Średnia im. J. Lelewela – słynna piątka na Antokolu, którą ukończyło wielu słynnych wilnian, w tym noblista Czesław Miłosz. W placówce tej obecnie uczy się 462 uczniów, dlatego zwlekanie z jej akredytacją jest całkowicie nieuzasadnione, podobnie jak w przypadku Szkoły Średniej im. Sz. Konarskiego (403 uczniów) i Szkoły Średniej w Lazdynai (597 uczniów).
Społeczności polskich szkół są zdesperowane, bo nie tylko nie ma ulg dla szkół mniejszości narodowych, ale również pogwałcane jest prawo litewskie i stwarzane są sztuczne przeszkody dla akredytacji, podając nieprawne argumenty – np. w przypadku Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli w Wilnie ministerstwo potrzebuje drugiego udziałowca, chociaż prawo wcale tego nie wymaga.
Polacy na Litwie takie zwlekanie Ministerstwa Oświaty w sprawie akredytacji Szkoły Średniej im. Wł. Syrokomli odbierają jako polityczną zagrywkę, by potem zgodzić się na akredytację tej szkoły, ale zdegradować inne wymienione szkoły. Następnie będą mogli zaistniałą sytuacje jedynie skomentować: „trudno, nie udało się wszystkich akredytować”. Jak widać, nie ma żadnych argumentów prawnych, by tych szkół nie akredytować, dlatego powinien być zachowany 12-klasowy cykl nauczania. W przeciwnym razie będzie to akt szczególnie złej woli wobec polskiej mniejszości oraz dyskryminacji w dziedzinie oświaty.
Serdecznie prosimy o wsparcie w obronie szkół polskich na Litwie.
Z wyrazami głębokiego szacunku,
Waldemar Tomaszewski, przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, europarlamentarzysta
Michał Mackiewicz, prezes Związku Polaków na Litwie, poseł na Sejm RL
Józef Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, poseł na Sejm RL
Rita Tamaszuniene, przewodnicząca Sejmowej Frakcji AWPL, posłanka na Sejm RL
Leonard Talmont, wiceprzewodniczący AWPL, poseł na Sejm RL
Wanda Krawczonok, wiceprzewodnicząca AWPL, posłanka na Sejm RL
Jarosław Narkiewicz, prezes Trockiego Rejonowego Oddziału ZPL, wicemarszałek Sejmu RL
Maria Rekść, wiceprzewodnicząca AWPL, mer rejonu wileńskiego
Zdzisław Palewicz, prezes Solecznickiego Rejonowego Oddziału ZPL, mer rejonu solecznickiego
Jarosław Kamiński, eks-wiceprezydent miasta Wilna, radny miasta Wilna
Artur Ludkowski, eks-wiceprezydent miasta Wilna, radny miasta Wilna
Kresy24.pl
14 komentarzy
Jan53
7 maja 2015 o 15:18Jeszcze dwa lata temu niejaki Tusek obiecywal przed Obrazem Matki Boskiej Ostobramskiej we Wilnie przed zgromadzonymi Polakami ze zrobi wszystko aby polska oswiata nie ulegla zniszczeniu oraz litvusi spełnili postanowienia Traktatu z 1994r.I co? Ano sp……….do Brukseli.Wszystko co mogl to spapral i uciekl.Obecnie Schetynio to pozal się Boze miernota nad miernoty.A Borusewicz już tak się upasl na państwowym wikcie ze cholestelor w szarych komorkach poczynil takie spostoszenie ze nie wie co mowi i co czyni.Chocby jego ostatnie zachowanie w sprawie spotkania z Tomaszewskim – jest jak (usun. red.),..od….. żeby spotkać się z nim i wysluchac jego racji w sprawie naszej mniejszości a nie czcze gadanie z jakimiś litvuskimi przygglupimi nacjonalistami.
To straszne jak koryto oglupia ludzi.Slabych moralnie ludzi.
Paweł
7 maja 2015 o 17:22Stanowisko AWPL w sprawie polskiego szkolnictwa mogę zrozumieć. Nie ma państw doskonałych i każde państwo warto ulepszać, dążyć do zmian na lepsze.
Ale obywatel Litwy, który używa słów „Litwa połamie sobie zęby” albo „Niech Litwa uważa” zasługuje na kopnięcie w cztery litery i odesłanie do Putina, czego Panu Waldemarowi Tomaszewskiemu i jego kolegom z całego serca życzę.
Jak patrzyli byśmy na posła do Polskiego Sejmu, gdyby tak wyrażał się o Polsce?
Jan53
7 maja 2015 o 19:30Jest roznica miedzy poslem Polskiego Sejmu a poslem do litvuskiego sejmasa.
Najwazniejsza z nich to przestrzeganie praw mniejszości narodowych zamieszkałych w RP w przeciwieństwie do gnojenia mniejszości narodowych w litvusolandi.
A słowa „Niech litvusy uwazaja” jest jak najbardziej adekwatny do ich postepowania wobec Polakow.Jeszcze nas nie przeprosili za wymordowanie ok.50tys.Polakow w Ponarach ani za pacyfikacje polskich wiosek wspólnie z niemieckim wermachtem.
Pan Tomaszewski w przeciwieństwie do Pana mieszka tam i zna tamtejsze realia zycia.Pan zas „czerpie wiedze z jedynie pewnych zrodel” które reprezentują przeważnie osoby slabo znające historie własnego kraju.
Nick
25 maja 2015 o 12:51Są obywatelami Litwy, ale Litwa nie traktuje ich jak swoich obywateli. Osobiście uważam, że tak jak na Litwie jest traktowana polska mniejszość, tak w Polsce powinna być traktowana mniejszość litewska.
tagore
8 lipca 2015 o 14:55Litwa z pełną świadomością tego co czyni łamie postanowienia
podpisanych przez siebie umów międzynarodowych i prawa UE
nie tylko w kwestii oświaty i nie ma usprawiedliwienia dla postępowania Litewskich polityków.
Łzy Matki
7 maja 2015 o 16:27Cała ta elita POlityczna – to czworaki dla których Polska tyle co koryto znaczy. Ale rodzi się nowa Polaka a ta Litwinom zapłaci równie przyjaźnie jak oni obecnie nam. Już Żeligowski dorasta.
Jest jednak pewne zagrożenie – Litwa się tak wyludnia że za 20 lat będzie liczyć niewiele ponad 2,2 mln – z tego tylko część to Liwini.
Paweł
7 maja 2015 o 17:25„Łzy Matki”=”Nowa Polaka”
Nowa Polaka lubić car Putin. Nowa Polaka głośno szczekać.
macko
7 maja 2015 o 23:12Co najlepsze, widzę go szczującego na naszych sąsiadów pod wieloma artykułami, ale nigdy nie napisał złego słowa o Rosji. Trochę to dziwne, biorąc pod uwagę, że ruscy też nas nie przeprosili za nic, a powodów mają dużo więcej niż jakikolwiek inny naród. Cytując klasyka: „Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi.”
Paweł
8 maja 2015 o 14:43Macko!
Trochę to dziwne? Mnie to wcale nie dziwi. Już sam ten nick mówi wyraźnie, kto to jest 🙂 „Web brigades” uwielbiają taką sztuczną przesadę. Uwielbiają na przykład epatować okrucieństwami wołyńskimi, ale dostają piany na pyskach, gdy im się zacytuje opis ormiańskiego, serbskiego albo rosyjskiego bestialstwa.
Nick
25 maja 2015 o 12:56A jakież to bestialstwa popełnili Ormianie? Mógłbyś nas oświecić?
Łzy Matki
7 maja 2015 o 16:31Cała ta elita POlityczna – to czworaki dla których Polska tyle co koryto znaczy. Ale rodzi się nowa Polaka a ta Litwinom zapłaci równie przyjaźnie jak oni obecnie nam. Już Żeligowski dorasta.
Jest jednak pewne zagrożenie – Litwa się tak wyludnia że za 20 lat będzie liczyć niewiele ponad 2,2 mln – z tego tylko część to Litwini.
domini
8 maja 2015 o 01:49Do redakcji. Proszę o usunięcie z forum niejakiego ,,Pawła” – jakiegoś szowinisty litewskiego. Słabo zna język polski, a jeszcze stosuje mowę nienawiści. W innych krajach Unii już dawno byłoby to zadanie dla prokuratury.
Jan53
8 maja 2015 o 14:19@macko: Pisze Pan i tak naprawdę nie wiadomo o czym : Pana wpis:Cytujac klasyka:” Jak nie wiadomo o co chodzi,to wiadomo o co chodzi”.Szanowny Panie: Albo kiepski klasyk,albo wie Pan ze dzwonia tylko nie wie Pan gdzie :W polityce mowia: Jeżeli nie wiadomo o co chodzi to wiadomo ze chodzi o pieniądze.
Po drugie:Staram się pisać w tych tematach na których trochę się znam.Tj.bywalem i bywam na Bialorusi w litvusolandi oraz znam trochę sytuacje Polakow na zachodzie Ukrainy czyli byłych terenach RP.
Nie znam Ruskich ani nigdy tam nie byłem i nie widze powodu aby tam bywac wiec i pisać nie bardzo mam o czym w przeciwieństwie do wielu osob które cos slyszaly i widzialy w telewizorze.Zeby jednak całkowicie zaspokoić Pana ciekawość to podobnie jak litvusuv niecierpie Ukraincow z banderolandi.Sa podobni do litvusuv – wredni, beznadziejnie glupi politycznie i nienawidzą nas już od urodzenia.
Jan53
8 maja 2015 o 17:19@Pawel:Szczegolnie „ormiańskie bestialstwo” jest „przerazajace”.
Warto czytac aby pisać. Wstyd wprowadzać internaute @macko w blad.Zreszta to już nie pierwsza dezinformacja w Pana wydaniu.