Ponad 120 uzbrojonych ludzi wkroczyło do siedziby parlamentu i rządu Krymu. Wnieśli broń automatyczną, karabiny, miotacze granatów. Wystarczy na miesiąc obrony – powiedział były premier Autonomicznej Republiki Krymu Serhij Kunicyn.
W reakcji na atak budynków rządowych na Krymie pełniący obowiązki prezydenta Ukrainy Ołeksandr Turczynow ostrzegł Rosję przed agresją wojskową i ostrzegł, że jakiekolwiek ruchy stacjonującej na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej zostaną potraktowane jako atak na jego kraj.
Turczynow zażądał, by jednostki znajdującej się na Krymie rosyjskiej Floty Czarnomorskiej pozostały w swych bazach i na terytoriach, określonych w umowach dotyczących stacjonowania tych formacji na Ukrainie.
„Jakiekolwiek ruchy wojskowych poza tymi terytoriami zostaną uznane za agresję wojskową” – oświadczył Turczynow przemawiając z trybuny parlamentu w Kijowie”.
„Bardzo uważnie, z wielkim niepokojem śledzimy rozwój wypadków na Krymie. Uzbrojeni mężczyźni przejęli budynki rządowe w Symferopolu. To bardzo drastyczny krok. Przestrzegam tych, którzy tego dokonali oraz tych, którzy im to umożliwiają, że w ten sposób zaczynają się konflikty regionalne. To jest bardzo niebezpieczna gra” – powiedział szef polskiego MSZ Radosław Sikorski na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami.
Zdaniem nowych władz Ukrainy sytuację na Krymie zaognia Rosja, która podgrzewa nastroje separatystyczne wśród mieszkającej na Półwyspie Krymskim ludności rosyjskiej i która zapowiedziała, że „będzie bronić praw swoich rodaków w sposób zdecydowany i bezkompromisowy”, a „odbywające się na wielką skalę naruszanie praw człowieka na Ukrainie jest powodem do niepokoju”.
Nie tylko Krym
Po nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa FR, które w całości było poświęcone sytuacji na Ukrainie, Putin zarządził podniesienie do najwyższego poziomu gotowości bojowej wojsk Zachodniego Okręgu Wojskowego. Samoloty myśliwskie patrolują przestrzeń powietrzną w rejonach przygranicznych.
W „sprawdzianie bojowym”, który ma trwać do 3 marca, uczestniczy ponad 150 tys. żołnierzy, 90 samolotów, ponad 120 śmigłowców, 880 czołgów, ponad 1200 jednostek sprzętu wojskowego i 80 okrętów.
W odpowiedzi na ten krok sekretarz stanu USA John Kerry oświadczył w środę, że Rosja powinna szanować terytorialną integralność Ukrain. Podkreślił, że Zachód nie dąży do konfrontacji ws. Ukrainy, zaś Moskwa powinna uszanować wolę zmian na Ukrainie.
O nienaruszalności granic Ukrainy przypomniało Rosji również NATO, jednak w ocenie dyplomatów z NATO mało prawdopodobne jest, by w najbliższych dniach w Brukseli zapadły jakieś konkretne decyzje związane z zaangażowaniem się Sojuszu w konflikt na Ukrainie, choć nie wyklucza się zwołania w najbliższych dniach Rady NATO-Rosja.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!